LNK przeprosiła... sponsorów
Małgorzata Kozicz, 24 czerwca 2011, 11:48
Dwujęzyczne tabliczki w rejonie solecznickim, fot. www.wilnoteka.lt
Telewizja LNK, w której wyemitowano wywołujący wiele kontrowersji odcinek programu "Kocham Litwę" ("Aš myliu Lietuvą") wydała w czwartek oświadczenie w tej sprawie. Co prawda, więcej uwagi poświęca się w nim urażonym uczuciom sponsorów aniżeli mniejszości narodowych. I tak są to bardziej taktowne przeprosiny niż wcześniejsze oświadczenie firmy producenckiej Just TV, wedle którego zrywanie polskich tabliczek miało pobudzić uczucia patriotyczne Litwinów.
"Gdy tylko na wizji pojawiła się scena zrywania tabliczek, kierownictwo LNK natychmiast upomniało producentów reality show i zażądało stosownego zachowania. Więcej podobnych incydentów w programie nie było.
Jeden nieodpowiedni incydent nie może jednak przesłonić całego projektu i jego celów. Projekt ma na celu zwrócenie społecznej uwagi na problemy socjalne, podnieść świadomość lokalnych społeczności, wzmocnić poczucie solidarności, a nie odwrotnie" - tłumaczy kierownictwo telewizji LNK.
Przed kilkoma dniami zostało także opublikowane oświadczenie producenta reality show "Kocham Litwę" Justinasa Milušauskasa, w którym jednak zabrakło przeprosin.
Producent zaznacza co prawda, że odcinek programu nie był wymierzony w mniejszości narodowe, mimo to podkreśla, że zrywanie tabliczek było zgodne z litewskim ustawodawstwem.
"Kochający swój kraj młodzi ludzie zachowali się zgodnie z poczuciem sprawiedliwości i zgodnie z litewskim ustawodawstwem" - napisał producent. W oświadczeniu ocenił, że "uczestnicy programu, będąc patriotami swego państwa, zrobili to, co wcześniej powinni byli zrobić lokalni urzędnicy".
"O nieprawidłowej praktyce znakowania nazw ulic w dwóch językach mówi się od lat. (...) Każdy szanujący Litwę człowiek opowiedziałby się za tym, by nazwy ulic na Litwie były pisane w języku państwowym. Litewskie ustawodawstwo przewiduje, że nazwy ulic mają być pisane tylko w języku litewskim, jednak w niektórych miejscowościach Litwy Wschodniej dotychczas wiszą podwójne nazwy" - podkreślił J. Milušauskas.
Oświadczenie wydano, gdy okazało się, że sponsorami programu "Kocham Litwę" są przedstawicielstwa polskich firm w Wilnie: Reserved i PZU Lietuva. Spółka Reserved wycofała się ze sponsorowania reality show w trybie natychmiastowym. Współpraca programu z firmą PZU została natomiast przerwana, jak oświadczył sam sponsor, "w sposób naturalny". PZU jednak ubolewa z powodu zaistniałego incydentu.
Na podstawie: Radio "Znad Wilii", BNS, inf.wł.
Komentarze
#1 Pisze, że PZU przerwało
Pisze, że PZU przerwało wspólprace z programem, ale czy wycowało sie całkowicie z sponsorowania?
#2 Ten jeden nieodpowiedni
#3 Ta czwórka młodych ludzi już
Ta czwórka młodych ludzi już jest spalona w programie. Już będą się automatycznie kojarzyli jako antypolacy i szowiniści.Nie wyobrażam sobie , by program z ich udziałem ,jak również tej samej ekipy ,mógł być dalej kontynuowany.Chyba ,że będzie chodziło o c.d. tego skandalu.
#4 Cyniczne gierki korporacyjne!
Cyniczne gierki korporacyjne! Oburzające było manipuliowanie osobowościami młodych ludzi. Tego rodzaju manipulacje i prowadzą do agresji i autoagresji. Są intytucje kompetentnie analizujące takie manipulacje. Tu potrzebna jednak współpraca sociopsychologów, antropologów i prawników by zapobiegać praktykom łamania osobowości dla zysku i reklamy.