Litwini zadowoleni z wyników wyborów

Z sondażu, przeprowadzonego przez instytucję badania rynku Sprinter Tyrimai wynika, że 12,4 procent mieszkańców jest w pełni zadowolonych z wyników pierwszej tury wyborów do sejmu, a 41,6 proc. - raczej zadowolonych. 19,4 proc. respondentów stwierdziło, że wyniki głosowania raczej ich nie satysfakcjonują, a 10,8 proc. - że wyniki zupełnie nie spełniły ich oczekiwań.

Tymczasem dopiero 4 listopada wieczorem GKW oficjalnie ogłosiła, że wyniki wyborów są ważne. Jak powiedział przewodniczący komisji Zenonas Vaigauskas, najtrudniej było ustalić, czy wykryte naruszenia wyborcze miały wpływ na ostateczne wyniki głosowania. "Najtrudniej było ustalić stopień tych naruszeń. Czy zmieniły one ostateczny wynik, czy jednak wyniki pozostały stabilne. Przecież ponad 1,3 mln obywateli wyraziło swoją wolę w tych wyborach. Cczy te naruszenia są tak duże, że wola wyborców z całej Litwy ma teraz zostać przekreślona?" - dzielił się rozterkami przewodniczący po pięciogodzinnych obradach komisji.

W końcu uznano, że liczne naruszenia wyborcze nie miały wpływu na ostateczny kształt wyborów. Tylko jeden członek GKW - Liutauras Ulevičius - opowiadał się za anulowaniem wyników wyborów w okręgach wielomandatowych. Jego zdaniem zarejstrowano zbyt wiele naruszeń ordynacji wyborczej, które nie zostały jeszcze dokładnie zbadane.

Główna Komisja Wyborcza odrzuciła skargę Związku Narodowców, w której ze względu na wykroczenia proponowano anulować wybory sejmowe. Lider narodowców Gintaras Songaila zapowiedział, że zaskarży decyzję GKW w sejmie i u prezydenta.

Zgodnie z potwierdzonymi wynikami wyborów nowy Sejm Litwy utworzy: 38 przedstawicieli socjaldemokratów, 33 konserwatystów, 29 polityków z Partii Pracy, 11 z Porządku i Sprawiedliwości, 10 posłów ze Związku Liberałów, 8 z AWPL, 7 z Drogi Odwagi, 3 posłów niezależnych oraz przedstawicielka Związku Zielonych i Chłopów Litwy.  

Na podstawie: BNS, delfi.lt