Litwin w ukraińskim rządzie?


Fot. wilnoteka.lt
Litwin Aivaras Abromavičius, przedsiębiorca, partner banku inwestycyjnego East Capital, jest kandydatem na stanowisko ministra gospodarki Ukrainy. W nowej Radzie Ministrów tego kraju może znaleźć się również Gruzin i Amerykanka ukraińskiego pochodzenia. Jovita Neliupšienė, doradca prezydent Litwy ds. polityki zagranicznej, zaznaczyła, że A. Abromavičius nie został oddelegowany przez władze Litwy.
"Należy zaznaczyć, że poprzez tę nominację zostały docenione osobiste zasługi tego człowieka (Aivarasa Abromavičiusa - przyp. red.), ale nie został on oddelegowany ani przez rząd Litwy, ani przez jakąkolwiek inną, litewską instytucję. Obecnie w różnych instytucjach na Ukrainie pracują nasi oficjalni przedstawiciele, na przykład były doradca prezydent Litwy ds. gospodarki Nerijus Udrėnas, który pracuje w jednym z ukraińskich ministerstw odpowiedzialnych ze reformy gospodarcze" - poinformowała Jovita Neliupšienė.

Aivaras Abromavičius jest absolwentem Międzynarodowego Uniwersytetu Concordia w Tallinie. Pracował w banku Hansabank, następnie w spółce Brunswick Emerging Markets. Od 2002 r. pracuje w banku inwestycyjnym East Capital, jest odpowiedzialny za inwestycje kapitałowe w krajach byłego Związku Radzieckiego. Od kilku lat mieszka w Kijowie. 

Z inicjatywą wprowadzenia do nowego rządu Ukrainy obcokrajowców wystąpili przedstawiciele proprezydenckiego klubu parlamentarnego "Blok Petra Poroszenki". W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapowiedział, że zwróci się do parlamentu z projektem zmian prawnych, które pozwolą na mianowanie cudzoziemców na stanowiska w ukraińskim rządzie, gdyż obecne zapisy prawa na to nie pozwalają. Ustawa o Radzie Ministrów mówi, że jej członkiem może być obywatel Ukrainy, który posiada prawo wyborcze, wyższe wykształcenie i włada językiem ukraińskim.

Prezydent Petro Poroszenko już podpisał dekret o nadaniu Aivarasowi Abromavičiusowi ukraińskiego obywatelstwa.

Premier rządu Ukrainy Arsenij Jaceniuk poinformował, że nowy skład gabinetu minsitrów zostanie ogłoszony we wtorek, 2 grudnia, do końca dnia. 

Na podstawie: BNS, kmu.gov.ua

Komentarze

#1 Doczekacie się "zabanowania"

Doczekacie się "zabanowania" za szerzenie proputinowskiej kłamliwej propagandy a może czegoś więcej ....

#2 To prawda co pisze tu poniżej

To prawda co pisze tu poniżej skala banderowskiej propagandy w mediach jest przerażająca .

#3 Codziennie jesteśmy zalewani

Codziennie jesteśmy zalewani w naszych wiodących mediach ukraińską propagandą. Ani w okresie zaborów, ani tzw. komuny nie było takiej cenzury jak obecnie. Ale wtedy prasa była polska . Obecnie właścicielami zdecydowanej większości polskojęzycznych mediów są zachodnie koncerny. Nie ma więc miejsca na dziennikarstwo, jest tylko wklejanie przekazanych informacji. W kontekście dna i mułu, w jakim leżą pracownicy mediów w Polsce, na szacunek zasługuje wielu ukraińskich dziennikarzy. W telewizji , prasie i na portalach pokazują trochę prawdy o obecnej "wojnie". W związku z planowanym utworzeniem ministerstwa polityki informacyjnej, wiele stowarzyszeń dziennikarskich protestowało uznając taką decyzję za ogromnie niebezpieczną. Gdy takie ministerstwo zostało utworzone, w dniu 2 grudnia pod siedzibą ukraińskiego banderowskiego parlamentu odbyła się demonstracja dziennikarzy, którzy protestowali przeciwko "ministerstwu prawdy" (określenie z transparentów) i cenzurze. Część dziennikarzy na znak protestu w swoich publikacjach zamieszcza tylko zdjęcia bez jakiegokolwiek komentarza. Spotkało się to już z odzewem ze strony nowego ministerstwa.

#4 Dziwna jest tolerancja

Dziwna jest tolerancja Redakcji Wilnoteki wobec wpisów osobnika typu JUR, banderowca ktory wabi sie czasem jak Zbys czasem jako Bublis..

#5 Dziwna jest tolerancja

Dziwna jest tolerancja Redakcji Wilnoteki wobec wpisów osobnika dls Cowboy i niejakiej Mychy o charakterze anty unijnym i pro putinowskim wspierających agresję na Ukrainę.....Przecież na Litwie jest to chyba nie legalne.

#6 Rezygnację z realizacji

Rezygnację z realizacji projektu South Stream to porażka prezydenta Rosji Władimira Putina i następstwo wykorzystywania dostaw gazu do geopolitycznych gier.Putin poniósł teraz na tym polu porażkę. Projekt South Stream został wymyślony, aby ominąć Ukrainę, wzmocnić uzależnienie Bałkanów i nie dopuścić do powstania europejskiego projektu Nabucco.

#7 Bez sensu, ukraina jest juz

Bez sensu, ukraina jest juz bankrutem. Mam dane w banku, iz PKB banderowskie leci na pysk. Eurokomuna nie chce ich ani nato. Merkelowa awanturuje sie, ale nie na dlugo. Kijow bombarduje wsciekle Noworosje, ale tez nie na dlugo. Kraj banderowcow sypie sie, nawet propaganda ani potezny zastrzyk finansowy nie pomoga, bo inflacja, korupcja, bezrobocie oraz brudne opony na majdanie wraz ze szczurami to obraz dazenia do tzw. Europy. Smiechu warte.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.