Litwa żąda od Gazpromu zwrotu pieniędzy
Wilnoteka.lt, 6 września 2012, 12:58

Fot. gazprom.ru
Komisja Unii Europejskiej wszczęła dochodzenie w sprawie łamania zasad rynku monopolowego przez rosyjską spółkę gazową Gazprom. Z postawionych spółce zarzutów chce skorzystać również Litwa, a premier kraju Andrius Kubilius chce żądać zmiany polityki cenowej względem Litwy i wyrównać straty, jakie poniósł kraj.
Premier zażądał, by Gazprom zmienił politykę cenową i przynajmniej częściowo wyrównał straty, jakie poniosła Litwa i inne kraje Unii Europejskiej. „To nie jest konflikt z premierem A. Kubiliusem czy szefem litewskiego Ministerstwa Energetyki Arvydasem Sekmokasem, a jest to konflikt Gazpromu z całą Unią Europejską” - stwierdził A. Kubilius. Nie podał jednak sumy, którą spółka gazowa ma zwrócić Litwie.
Zdaniem premiera w Europie jest wiele podobnych precedensów, gdy firmy za podobne przewinienia winny zapłacić wysokie mandaty i zgodzić się na zasady ustanowione przez Komisję Unii Europejskiej. Podobne problemy miały firmy Microsoft i Intel, które również naruszyły zasady wolnego rynku.
Jeśli postawione spółce Gazprom zarzuty się potwierdzą, to będzie ona musiała zapłacić mandat w wysokości 10 procent od zysku, maksymalnie 15,7 mid litów.
Na podstawie: BNS, 15min.lt
Komentarze
#1 Ja Wam to
Ja Wam to wytlumacze:
Eurokomuna atakuje nie tylko Gazprom, ale i chinskie przedsiebiorstwa.
Chinczycy np. produkuja sloneczne stacje sluzace do sciagania energii slonecznej. Eurokomune szlag trafia, ze Czajkamy sprzedaja je za cene nizsza niz kraje-strony unijnego-sojuza (ponizej ceny produkcji eurokomuszej).
Natomiast Gazprom ma monopol a eurokomuna nie daje sobie rady juz z niczym co dotyczy Rosji. Unijni komisarze zmieniaja prawo, zawracaja kijem rzeki, chca miec nadzor nad Europa. Nic z tego - Europa nie jest i nie bedzie w calosci zniewolona przez Bruxele. Taka Norwegia czy Rassija radza sobie swietnie bez unijnej marchewki.