Litwa potrzebuje silnego prezydenta
Z sondażu wynika również, że za poszerzeniem uprawnień prezydenckich opowiadają się mieszkańcy kraju, którzy otrzymują najmniejsze lub też największe wynagrodzenia za pracę. Większość spośród badanych mieszkańców dużych miast, nie zgadza się z tym, aby prezydent kraju miał więcej uprawnień.
Zdaniem Alvidasa Lukošaitisa, naukowca z Instytutu Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Wileńskim, mieszkańcy Litwy pragną silnego prezydenta, ponieważ w ten sposób demonstrują swe niezadowolenie wobec sejmu. Lukošaitis zaznacza również, że społeczeństwo, marząc o władczym prezydencie, jest przekonane, że za czasów Smetony (prezydent Litwy przed II wojną światową) żyło się lepiej. Z sondaży wynika, że większość ludzi szuka alternatywy dla obecnemu systemu. Tymczasem alternatywą dla systemu parlamentarnego jest prezydencki, w którym nie parlament, ale prezydent jest główną figurą polityczną w życiu państwa. "Obserwujemy, że z okresu międzywojennego wyrosła legenda, że za czasów Smetony było dobrze. Ta legenda wywiera wpływ na nasze społeczeństwo dotychczas" - podsumował Lukošaitis.
Na podstawie: BNS
Komentarze
#1 do Stan: Może się uda
#2 Szanowny Panie Tomaszu, wiem,
Szanowny Panie Tomaszu, wiem, że Pan zna tę miejscowość i wiem co Pana z Nią łączy. Nie zmienia to faktu, że tam Bóg topiony jest w oparach samogonu, że beznadzieja towarzyszy na okrągło przez 24 h.
Wiem też ile Pan pomaga tej miejscowości, Balingródkowi i Polakom z Kresów. Chciałbym, kiedyś, poznać Pana osobiście. W Wilnie będę na 15 sierpnia i będę mieszkać w DKP.
Z należnym uszanowaniem
Dla przyjaciół: Stan
#3 Do Stan: Niestety tak to tam
#4 Jest taka "polska" wieś,
Jest taka "polska" wieś, MAGUNY k. Niemenczyna. Desperacja ludzi sięga zenitu. Brak pracy, brak pieniędzy, dzieci chodzą do szkoły, bo tam można dostać chociaż obiad ( darmowy). Tu władza nie zagląda. Przed wstapieniem Lt do UE to można było przechodzić przez granicę z Białorusią i czymś tam pohandlować. Widmo śmierci wisi nad Magunami. To prawdziwy obraz współczesnej Litwy. Czy pani Prezydent zagląda na strony Wilnoteki?
Wcale się nie zdziwię jak ludzie w Magunach, dla poprawy własnego bytu zaczną mówić po .... chińsku. Walka o byt jest tak samo wielka jak i o ogień.
Stan hrabia Merczyński (Londyn)
#5 do anonim2: Tak się
do anonim2: Tak się zastanawiam czy wszystko na Litwie kuleje i jest skundlone. Fakt że musiałem się dłużej zastanowić ale jednak nie wszystko. Są sprawy które mi się podobają. Litwa jest dość czystym krajem. Widać że mimo wszystko przywiązuje się do tego wagę. Podoba mi się też to że aby uzyskać pieniądze z opieki społecznej trzeba popracować jeśli jest się do tego zdolnym. Podobnie jest z niepłacącymi alimentów.To mi się podoba. Pewnie coś jeszcze bym znalazł.Dobrze jednak nie jest. To też prawda. Podobnie jak reszta twego postu. Tutaj zgadzam się bez szemrania.
Ps. Prosze się podpisać lub zalogować, będzie łatwiej.
tomasz
#6 Do Tomasza i wszystkich Ludzi
Do Tomasza i wszystkich Ludzi Dobrej Woli
Litwa potrzebuje silnego prezydenta? Litwa potrzebuje Nowego Ducha. Wszystko w Litwie kuleje, wszystko jest skundlone przez wewnetrzne strukturalne stosunki tak zwanych "litewskich" elit. Aparat bezpieceństwa wewnetrznego jest słabiutki, organa sprawiedliwości uwikłane w afery, prezydentura też mało czytelna, premier bez poparcia, sejmas odstawia cyrki itd.itd.
Litwa swoją przyszłość musi upatrywać nie w zamykaniu sie kokonem zidiociałych przepisów, uwielbieniem własnego "języka" i retoryki. Litwa musi dać mniejszościom to co daje się w demokracjach Europy. Szacunek do Człowieka - w tym upatruję przyszłośc państwa nad Niemnem i Wilią. W innym przypadku wzrost społecznego niepołuszeństwa i niepokojów. Destabilizacja państwa doprowadzi nie tylko na margines Regionu, ale może i nawet do utraty suwerenności.
Wyczyście swoje życiorysy, pod sąd aferzystów, pokażcie ludziom, że stać was na to.
#7 Siłę prezydenta nawet w takim
Siłę prezydenta nawet w takim ukladzie jak jest, budować można tylko sensownymi posunięciami. Pamięta ktoś jeszcze zapowiedzi obecnej Pani prezydent? Bo ja tak. Teraz wyglądają one jak kiepski żart. Mniejszą winę ponosi w polityce wewnętrznej bo tutaj faktycznie ma ograniczone możliwości. W polityce zagranicznej możliwości ma jednak dużo większe. Tyle tylko że na tym polu także klapa. Z Polską już tylko oficjalnie jest dobrze a kto wie czy nie będzie dużo gorzej. W Skandynawii było "nacieranie uszu". Z Rosją nowa polityka skończyła się zamknięciem granic dla litewskich ciężarówek. Jednym spotkaniem z Putinem "przy okazji" no i nagłaśnianą jako sukces telefoniczna rozmową z nim. No i wreszcie Pani Prezydent się obraziła i do Moskwy nie pojechała. Z Białorusią żadnej polityki nie ma. Wychodzi na to że tak naprawdę "strategicznym partnerem" została Łotwa. Cóż...i wiódł ślepy kulawego, dobrze (???) im się działo.
tomasz