Litwa obawia się przyśpieszenia ograniczeń emisji CO2


Fot.a,.lrt.lt
KE chce przedstawić propozycję redukcji emisji CO2 o 50-55 procent do 2030 roku. Według litewskiego resortu środowiska, dla Litwy to może być zbyt dużym szokiem, wiąże się bowiem z koniecznością podniesienia podatków. Na Litwie spoczywa obecnie obowiązek ograniczenia emisji CO2 o 9 procent w porównaniu do poziomu z 2005 roku.
 
 
 
Przyśpieszenie osiągnięcia celu redukcji CO2 może być zbyt dużym wyzwaniem dla Litwy – oświadczył minister środowiska Litwy Kęstutis Mažeika. W ten sposób ustosunkował się do planów Komisji Europejskiej, która zamierza przedstawić jesienią ocenę redukcji CO2 oraz plan przyśpieszenia realizacji tych celów. 
 
„Cel jest wzniosły, ale byłby to ogromny szok dla wszystkich sektorów gospodarki. W związku z tym zamierzamy zachować dotychczasowe stanowisko – dotyczy zmniejszenia o 9 procent emisji CO2 do 2030 roku“ – powiedział litewski minister środowiska. Szef resortu nie jest w stanie na ten moment wskazać, jak duże byłoby to obciążenie dla Litwy.

Na Litwie spoczywa obowiązek ograniczenia emisji CO2 o 9 procent w porównaniu do poziomów z 2005 roku. Minister przekonuje, że wraz z redukcją emisji CO2 może być konieczne podniesienie podatków, co odbije się na społeczeństwie, przemyśle oraz rolnictwie.
Wiceminister środowiska Marius Narmontas poinformował, że Litwa chce dołączyć do grupy państw: Czech, Polski, Słowacji i Węgier, aby zaapelować do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa o istotę nowych celów redukcji CO2.

Według ministerstwa w 2018 roku na Litwie uwolniono do atmosfery 20,3 mln ton gazów cieplarnianych, czyli o 1,7 procent mniej niż w 2017 roku. Najbardziej emisyjne sektory to transport (30,2 proc.), energetyka (28,6 proc.) i rolnictwo (21,1 proc.).

Na podstawie: lrytas.lt, biznesalert.pl