Litewskie media o rządach „partii nacjonalistów” w Polsce


Litewskie media o rządach „partii nacjonalistów” w Polsce
Komisja Europejska nie złamie polskiej woli dokończenia reformy sądownictwa - powiedział tygodnikowi „Sieci Prawdy” prezes partii „Prawo i Sprawiedliwość” Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że jeśli nie zreformuje się sądownictwa, inne reformy mają niewielki sens, bo prędzej czy później zostaną przez takie sądy, jakie są, cofnięte. Fragmenty wywiadu w poniedziałek, 9 lipca, opublikował również litewski portal diena.lt określając prezesa PiS „liderem rządzącej partii nacjonalistów”.

Jarosław Kaczyński w najnowszym wywiadzie dla tygodnika „Sieci Prawdy” był pytany m.in. o spór, jaki wciąż toczy się wokół zmian w sądownictwie. Na pytanie, czy Komisja Europejska nie złamie polskiej woli dokończenia tej reformy prezes PiS zapewnił, że „nie złamie, bo to jest albo-albo”. „Komentarze Jarosława Kaczyńskiego ukazały się po trwających przez tydzień demonstracjach, w trakcie których tysiące Polaków potępiło reformy, które zmusiły dziesiątki wysokiej rangi sędziów, by podać się do dymisji wcześniej niż było to przewidziane” – wyjaśnia diena.lt. W wywiadzie dla tygodnika J. Kaczyński oświadczył, że zmiany są „żywotnie ważne” w pozbywaniu się resztek komunizmu w systemie sądownictwa.

Portal Diena o rządach "partii nacjonalistów" w Polsce

„Jeśli nie zreformuje się sądownictwa, inne reformy mają mały sens, bo prędzej czy później zostaną przez takie sądy, jakie mamy, zanegowane, cofnięte”. Dopytywany, czy „to jest ostatnia barykada postkomunizmu”, odparł: „może nie ostatnia, ale kluczowa, ważna”.

Zdaniem Unii Europejskiej reformy te jednak stwarzają zagrożenie dla niezawisłości sędziów i zasad pierwszeństwa prawa. Unia podjęła się względem Warszawy działań prawnych, które mogą spowodować ingerencję Trybunału Sprawiedliwości UE.

W grudniu minionego roku  Komisja Europejska zdecydowała o uruchomieniu wobec Polski art. 7.1 Traktatu o UE w sprawie „systemowych zagrożeń” dla zasady państwa prawa. W ramach realizacji tej „opcji atomowej” teoretycznie Warszawa może zostać pozbawiona prawa głosu podczas unijnych szczytów.

Niepokoje wynikły z powodu realizowanej przez PiS reformy sądownictwa, zgodnie z którą m.in. wiek emerytalny sędziów Sądu Najwyższego został obniżony z 70 do 65 lat.

Nowa ustawa weszła w życie w ubiegłym tygodniu. Dotknęła 27 z 73 sędziów Sądu Najwyższego, w tym – jego prezes Małgorzatę Gersdorf. Ta jednak odmówiła przejścia na emeryturę. Jej stanowisko poparli sędziowie Sądu Najwyższego, najwyższe europejskie instytucje sędziowskie oraz grupy obrońców praw człowieka.  

W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” lider PiS był też pytany, czy Komisja Europejska oszukała polski rząd, ponieważ „uzgodnione zmiany zostały wprowadzone, ale procedur sprawdzających nie tylko nie cofnięto, zostały wszczęte nowe”. „Powiedziałbym, że (KE) zachowała się w sposób niewłaściwy. O oszustwie można mówić, gdybyśmy zakładali, że można tu na pewno liczyć na odpowiednią, uzgodnioną reakcję. My takich złudzeń nie mieliśmy. Wiemy, jakie czynniki tam są aktywne. Uznaliśmy, że warto spróbować, pokazać dobrą wolę” – zaznaczył.

Na uwagę, że teraz celem jest zablokowanie ustawy o Sądzie Najwyższym w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości odparł, że „w Polsce o zgodności stanowionego prawa z konstytucją rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny, a ta ustawa będzie przez ten sąd oceniana”.

Pytany, czy da się na dłuższą metę żyć z art. 7, sprawdzaniem praworządności, ciągłą presją, Kaczyński powiedział, że „da się, chociaż oczywiście to jest dolegliwość”. „Lepiej, by tego nie było. To jest kontynuowane z przedziwnym uporem, bez merytorycznych podstaw, bez chęci jednoznacznego przecięcia. Prawdopodobnie autorzy tego planu już wiedzą, że w głosowaniu w Radzie Europejskiej, by to nie przeszło, być może nawet w pierwszym kroku. Pamiętajmy, że w tle jest dyskusja o pieniądzach, o budżecie” – zauważył prezes PiS.

Pytany, czy Polska będzie wetować rozporządzenie dające Komisji Europejskiej prawo blokowania funduszy wedle uznania, pod zarzutem naruszania praworządności, Kaczyński zapowiedział: „oczywiście, że zawetuje”. „To jest przykład nieustannego, pozatraktatowego rozszerzania kompetencji Komisji Europejskiej. Także w sprawie reformy sądownictwa Komisja wkracza w obszar będący jednoznacznie w wyłącznej kompetencji państw narodowych” – ocenił Kaczyński. Na uwagę, że według opozycji PiS łamie konstytucję w sprawie zmian w sądownictwie i że „za to odpowie”, prezes PIS odparł: „Nie łamiemy konstytucji, to jest bezczelne kłamstwo”.

Według niego „konstytucję łamie opozycja, wychodząc poza normalne, przyjęte w świecie demokratycznym sposoby wyrażania krytyki”. „Rozumiem demonstracje, ostrą krytykę, ale niszczenia własnego państwa, bo nie oni już rządzą, nie rozumiem i nie mogę zaakceptować. Nie może być tak, że sędziowie nie podlegają ustawom, że sami sobie rozstrzygają, czy ustawa jest konstytucyjna. Od tego jest Trybunał Konstytucyjny” – mówił lider PiS.

Na podstawie: diena.lt, wsieciprawdy.pl, PAP