Lilia Kiejzik: „To był dobry rok. A nawet – bardzo dobry”


Na zdjęciu: kierownik artystyczny i reżyser Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie Lilia Kiejzik, fot. Waldemar Dowejko/Wilnoteka
Monodram „Kolega Mela Gibsona” oraz spektakl „Zapiski oficera Armii Czerwonej” w małej sali Teatru na Pohulance zakończyły w minionym tygodniu tegoroczne występy Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie. A już za kilka dni najstarszy polski teatr na Litwie rozpocznie rok 60-lecia swojej działalności artystycznej.






„To był dobry rok. A nawet – bardzo dobry. Wiele się wydarzyło Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE – podsumowuje tegoroczną działalność kierownik artystyczny i reżyser Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie Lilia Kiejzik.

„Cieszę się, że mogliśmy w tym roku realizować projekt «Polskie Poniedziałki na Pohulance» Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE – wystawialiśmy swoje spektakle na deskach tego historycznego teatru. Może nie zawsze się udawało zagrać akurat w poniedziałki – zdarzały się też wtorki, ale graliśmy tu w tym roku regularnie. To tu właśnie odbyła się też dziewiąta już edycja międzynarodowego festiwalu teatralnego «Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej». Mijający rok obfitował w premiery. Na różnych scenach. Wystawiliśmy «Kopciuszka», był monodram «Kolega Mela Gibsona» z Łukaszem Kamińskim w roli tytułowej, jesienią z kolei – spektakl «Dziewczynki» oraz kolejny monodram «(Nie)znana» na podstawie zapisków Marilyn Monroe w wykonaniu Justyny Stankiewicz. Oprócz tego zagraliśmy w tym roku praktycznie połowę swego repertuaru. Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku 60-lecia działalności artystycznej naszego teatru zagramy kolejne przedstawienia i będą kolejne premiery. Postaramy się nie zawieść naszego widza – zarówno tego dorosłego, jak i najmłodszego” – podsumowuje tegoroczną działalność teatru L. Kiejzik.


Na zdjęciu: Gabriela Nowicka jako Kopciuszek w premierowym spektaklu „Kopciuszek”, fot. Eryk Iwaszko/Wilnoteka

Podkreśla, że tego lata w kierowanym przez nią zespole nie było tradycyjnego urlopu, trwały bowiem prace nad przygotowaniem nowych spektakli, były też występy zagraniczne – w Polsce, Austrii, na Słowacji.

W Polskim Studiu Teatralnym wiele jest młodzieży. Jak to się dzieje, że tak licznie tu przychodzi?


Na zdjęciu: Łukasz Kamiński w premierowym monodramie „Kolega Mela Gibsona”, fot. Waldemar Dowejko/Wilnoteka

„Czy ja wiem? Lubię młodzież, lubię to, co robię, a młodzież chyba to czuje. Przede wszystkim nigdy nie mówię: «Przychodźcie, prowadzimy zapisy...». Lubię, gdy przychodzą sami i mówią, że chcą tu zostać, chcą tu grać. Niektórzy wypróbowują tu swoich sił, bo planują akurat studia aktorskie. Zdarza się też, że moja młodzież teatralna wyjeżdża na studia. Zawsze mi jej wtedy szkoda. No, ale trudno. Cóż poradzisz... Takie życie” – z wielką sympatią o swojej młodzieży mówi pani Lilia. Ma też w swoich planach przyciągnięcie do teatru dzieci. „Wiem, że dużo jest dzieci, które by chciały wypróbować swoich sił w teatrze albo chciały się pobawić w teatr. Wiele osób o to pyta. Może w przyszłości uda się zrealizować jakiś projekt z dziećmi właśnie”.

Grupa dziecięca w teatrze to byłby swoisty narybek, który w przyszłości zasiliłby studio teatralne. „Otóż to. Małe dzieci mogłyby tu wypróbować swoich sił. A potem... Niech nawet nie wszystkie, niech kilkoro albo nawet jedno takie dziecko zostało w dorosłej grupie teatru. Ale to jedno wiedziałoby już, czego chce” – mówi o planach pracy z dziećmi reżyser teatru.


Na zdjęciu (od lewej): Artur Armacki, Monika Jodko, Lilia Kiejzik, Sabina Lachowicz i Edward Kiejzik, fot. Waldemar Dowejko/Wilnoteka

Działalność Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie wspiera Departament Mniejszości Narodowych przy Rządzie Republiki Litewskiej oraz Senat Rzeczypospolitej Polskiej. „Jesteśmy bardzo wdzięczni Senatowi RP, bo to on za pośrednictwem Fundacji «Pomoc Polakom na Wschodzie» wspiera nas – i materialnie, i duchowo” – podkreśla L. Kiejzik.    


Na zdjęciu: scena z premierowego spektaklu „Dziewczynki”, fot. Waldemar Dowejko/Wilnoteka

Obchody 60-lecia działalności artystycznej Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie zaplanowano na październik 2020 roku, a już pod koniec stycznia zaprezentowane zostaną związane z tym szczegóły.  

Czego w nadchodzącym roku można życzyć najstarszemu polskiemu zespołowi teatralnemu na Litwie?

„Zdrowia, spokoju, dobrych chęci i... pieniędzy” – mówi z uśmiechem pani Lilia, dziękując wiernym sympatykom teatru: „Dziękuję wszystkim widzom, którzy przychodzą na nasze przedstawienia. Mam nadzieję, że będzie przychodziło ich jeszcze więcej”.


Na zdjęciu: Justyna Stankiewicz w premierowym monodramie „(Nie)znana” wg zapisków Marilyn Monroe, fot. Waldemar Dowejko/Wilnoteka