Lech Kaczyński ponownie na Litwie


Prezydent Lech Kaczyński w Sejmie Litwy, www.wilnoteka.lt
Już jutro po raz kolejny Prezydent RP Lech Kaczyński odwiedzi Wilno. Spełni tym samym obietnicę daną 11 marca, kiedy to nie doszło do zaplanowanego spotkania prezydentów Polski i Litwy. Tym razem przywódcy obu krajów skupią się na budowie polsko-litewskiego gazociągu...
Przypomnijmy, że ostatnio Lech Kaczyński gościł w Wilnie na obchodach 20-lecia Odrodzenia Niepodległości Litwy. Wtedy też, po oficjalnych uroczystościach, miało dojść do spotkania bilateralnego z Prezydent Litwy Dalią Grybauskaitė. Niestety, na wieść o pogorszeniu się stanu zdrowia matki (została zabrana do szpitala) prezydent RP skrócił swój pobyt na Litwie i po wystapieniu w Sejmie RL odleciał do kraju. Zdążył jednak zamienić kilka słów z litewską prezydent - przeprosił i obiecał, że „do spotkania dojdzie w najbliższym czasie“.

(Patrz:  http://www.wilnoteka.lt/pl/video/prezydent-kaczynski-w-sejmie-litwy).

Prezydent Kaczyński przybywa na Litwę z kilkugodzinną wizytą, w zasadzie tylko na spotkanie z prezydent Grybauskaitė. Tematy spotkania – rzec można – tradycyjne: bezpieczeństwo energetyczne, współpraca w dziedzinie gazowo-naftowej, problemy mniejszości narodowych. Wiodącym tematem tym razem będzie jednak budowa polsko-litewskiego gazociągu – w tej sprawie prezydenci Polski i Litwy mają wystosować specjalne oświadczenie pod adresem Komisji Europejskiej. Oba kraje łączy uzależnienie od rosyjskiego gazu, przy czym w przypadku Litwy jest ono totalne. Polska ma już pomysły na dywersyfikację dostaw (np. gazoport w Świnoujściu), więc nowe połączenie może zapewnić także Litwie alternatywne źródła dostaw gazu.

Co ciekawe, litewski potentat gazowy „Lietuvos Dujos” wcale nie chce uczestniczyć w budowie nowego gazociągu – twierdzi, że tak duża inwestycja po prostu się nie opłaca. Należy jednak pamiętać, że gospodarzem 37,1 % udziałów „Lietuvos dujos” jest „Gazprom”... Gwoli ścisłości: nieco więcej, bo 38,9 należy do niemieckiego "E.ON Ruhrgas International", ale to chyba nie zmienia postaci rzeczy.

Rząd Litwy nie daje jednak za wygraną i zamierza ustawowo zobowiązać litewską spółkę do udziału w tym projekcie. Litewski minister energetyki Arvydas Sekmokas zaznaczył dla dziennika „Verslo żinios”, że budowa gazociągu to sprawa bezpieczeństwa narodowego i już przygotowany jest projekt odpowiedniej ustawy. Premier Andrius Kubilius potwierdza zainteresowanie tym projektem i wiąże duże nadzieje z Polską – twierdzi, że należy uwzględniać zmiany, zachodzące na światowym rynku gazowym oraz perspektywy wykrycia złóż gazu w skałach łupkowych w Polsce.

Spotkania prezydentów Polski i Litwy należą już do europejskiej skarbnicy folkloru politycznego, ale na tle ogólnego ochłodzenia czy też „urealnienia“ polsko-litewskich stosunków budzą zainteresowanie i pozostają ostatnim chyba reliktem „strategicznego partnerstwa“.