Kto i za ile ogrzeje Wilno?


Fot. www.wilnoteka.lt
Premier Andrius Kubilius zarzuca wileńskiemu samorządowi, że nie stwarza warunków dostawy i sprzedaży ciepła użytkownikom dla alternatywnych dostawców energii cieplnej.
Jak powiedział premier, obecnie rząd rozważa i zamierza przedstawić pakiet propozycji mających przyczynić się do stworzenia możliwości dostawy ciepła użytkownikom przez samodzielnych producentów energii cieplnej. Potrzebę zmian w gospodarce cieplnej Wilna widzi również doradca premiera ds. gospodarki i polityki socjalnej Nerijus Udrėnas.
 
„Widzimy jak Wilno, największe miasto w kraju, nie wpuszcza na rynek innych dostawców ciepła, chociaż na przykład fabryka papieru Grigiškės już obecnie mogłaby dostarczać nadmiar wytwarzanej energii cieplnej. Znaleźliby się również inni dostawcy, którzy zechcieliby produkować energię grzewczą dla wilnian. Władze mniejszych miast, Kłajpedy na przykład, potrafiły stworzyć konkurencję na rynku produkcji ciepła” - mówi Nerijus Udrėnas.
 
Przedstawiciele samorządu twierdzą, że umowa o kupnie ciepła od spółki Grigiškės przez przedsiębiorstwo Vilniuas energija ważna była od 2002 r. do 2011 r., lecz fabryka papieru chciała sprzedawać wyprodukowaną energię drożej niż wynosiły koszty energii ustalone przez Vilniaus energija.
 
Na problem ceny za ogrzewanie w Wilnie najwyższe władze zwrócili uwagę po tym, gdy wilnianie zaczęli narzekać na wysokie rachunki za ogrzewanie w listopadzie ubiegłego roku, mimo że temperatura powietrza była zbliżona do listopada 2010 r. Jak przypuszczał N. Udrėnas, dostawcy ciepła, obarczając wysokimi rachunkami mieszkańców, mogli sabotować poprawki zainicjowane przez prezydent D. Grybauskaitė i wniesione do Ustawy o gospodarce cieplnej, zgodnie z którymi dostawcy ciepła zostali oddzieleni od spółek administrujących punkty cieplne.
 
Na podstawie: bns.lt