Ks. Dariusz Stańczyk w Usolu Syberyjskim
ks. Dariusz Stańczyk, 8 sierpnia 2014, 13:56
Ks. Dariusz Stańczyk podczas pielgrzymki rowerowej na Syberię, fot. Archiwum ks. D. Stańczyka
Z sercem, w łzach i w blasku bijącego szczęścia, wjeżdżałem na rowerze św. Jana Pawła II, do najważniejszego miejsca mojego pielgrzymowania, do Usola Syberyjskiego, gdzie Karmel św. Rafała Kalinowskiego ewangelizuje dziś współczesnych mieszkańców.
Nie da się zapomnieć tego ostatniego etapu, z Krasnojarska do Usola i Irkucka, gdy na trasie 1085 km panowały fantastyczne warunki na wytrzymałość i refleksję duchową, dni deszczowe i chłodne, podjazdy szalone i zjazdy przy zmiennym wietrze, otwarte przestrzenie, w krainie pięknych uprawnych pól, podkradającej się dzikiej tajgi, rzek i jezior, aż po zdradliwy upał, który maksymalnie osłabiał me zmęczone nogi i o dziwo, resztki ciała, którego ubyło od Wilna, tylko 15 kilogramów. Stan takiej wagi, pamiętam z lat życia seminaryjnego, a więc, młodość powróciła, choć brodę trzeba będzie zgolić, na pamiątkę dla wiernych moich przyjaciół.
Noc zapadała nad rzeką Angara, a ciemności spowijały miasteczko ok. 70 tysięczne, gdy O. Paweł Badziński OCD, proboszcz i przełożony domu zakonnego, spotykał mnie na ulicach dojazdowych do klasztoru Ojców Karmelitów Bosych. Z dobrym oświetleniem rowerzysty wjeżdżałem, to mogłem sobie poradzić z koszmarem rozbitych dróg. W progach klasztoru powitał mnie wizerunek św. Rafała Kalinowskiego, a potem Msza św. w kaplicy z witrażem Matki Bożej Ostrobramskiej. Uczucie, wreszcie jestem u siebie, bo i O. Pawła znam sprzed 20.laty, gdy przyjeżdżał do Gudogaj i Wilna. Kolejne dopełnienie odczucia, że jestem w miejscowości „zsyłki i katorżniczej pracy w warzelniach soli, Józefa (św. Rafała) Kalinowskiego”, to Msza św. w klasztorze kontemplacyjnym Sióstr Karmelitanek, które w 2002 roku tutaj przyjechały i zbudowały godny modlitwy klasztor pw. Trójcy Świętej. Widząc figurę M.B. Królowej Różańca świętego z Fatimy, zrozumiałem, że one jak Siostra Łucja, wizjonerka i karmelitanka z Coimbry, są w planach Maryi, jako modlitewne służebnice o nawrócenie się Rosji. W klasztorze „zamkniętych’ siedmiu sióstr, lecz pogodnych i pracowitych, są także już siostry Rosjanki. Parafia także czci św. Rafała i myśli o budowie nowego kościoła. Wiernym i dzieciom służą swoją posługą także polskie siostry Albertynki.
W chwili wolnej udaliśmy się z bardzo przyjacielskim i dobrym gospodarzem O. Pawłem nad rz. Angarę, by zobaczyć wyspę na rzece, na którą przechodzili do pracy w warzelni soli i zamieszkiwali zesłańcy w XIX wieku. Przy sanatorium zachował się jeszcze czynny barak, w którym mieszkali katorżnicy. Obok, w byłym małym kościółku jest muzeum. A miasto ogólnie rzec można, niczym nie zachwyca i raczej jest ogromnie zaniedbane, opuszczone. Warto przypomnieć, że w 1839 roku do Usola przybyli pierwsi polscy zesłańcy polityczni, ze spisku Szymona Konarskiego, rozstrzelanego w Wilnie. A gdy przybył Kalinowski w 1865 roku, to powitali go przyjaciele z Wilna, m. in. Aleksander Oskierka (spoczywający na Rossie), członek Wydziału Wykonawczego Litwy i naczelnik m. Wilna, również ks. Onufry Syrwid, przyjaciel rodziny Kalinowskich oraz Bonifacy Krupski z małżonką Stefanią. Ciężkie prace w warzelni soli i warunki syberyjskie doprowadziły wielu powstańców styczniowych do chorób, a nawet śmierci. Dopiero dzięki amnestii z 25 maja 1868 roku, mogli katorżnicy usolscy przenieść się do innych miejscowości zamieszkania w guberni irkuckiej. Po przygotowaniu dzieci do I Komunii św. Kalinowski udał się około 10 sierpnia 1868 roku do Irkucka.
W niedzielę najbliższą, 10 sierpnia w Irkucku, ofiaruję Mszę św. dziękczynną za wszystkich, którzy duchowo i materialnie, myślą i modlitwą wspierali mnie z daleka, za dziesiątki życzliwych ludzi z Rosji na trasie 6730 km, podczas niepowtarzalnego pielgrzymowania rowerem z Wilna, przez Białoruś, Rosję, Syberię, nad Bajkał.
Ks. Dariusz Stańczyk
Syberia, 8 sierpnia 2014 roku
Syberia, 8 sierpnia 2014 roku
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Redakcja Wilnoteki nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów nadesłanych.
Redakcja Wilnoteki nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów nadesłanych.