Ks. Dariusz Stańczyk w Tatarstanie
ks. Dariusz Stańczyk, 19 czerwca 2014, 13:17
Ks. Dariusz Stańczyk, fot. Archiwum ks. D. Stańczyka
Syberia nie przybliża się, gdyż wciąż jestem zatrzymywany przez wspaniałych przyjaciół Kościoła i liczne zabytki pięknych miast, wiosek czy cudnej przyrody Rosji. Nie mogę uwierzyć, że już trzy tygodnie pielgrzymowania i bycia poza Wilnem. Czas biegnie, a ja nie nasycony pielgrzymowaniem, które przynosi tyleż mi satysfakcji, że z pokorą proszę Boga i Matkę Najświętszą, Patronów tegoż wyjazdy, by do samego Irkucka nad Bajkał prowadzili i strzegli mnie mocą szczodrobliwości swoich łask.
Tutaj w Kazaniu, w mieście zdominowanym przez muzułmanów panuje klimat ogromnej tolerancji i przychylności wzajemnej, czego wyraźnym dowodem może być fakt, że władze miasta, islamskiego pochodzenia, wybudowały dla katolików nowy kościół, jako wyraz wdzięczności za powrót z Watykanu ikony Matki Bożej Kazańskiej, dla cerkwii prawosławnej, jak pamiętamy daru i wielkiej eklezjalnej otwartości św. Jana Pawla II sprzed 10 laty (2004). W uroczystości konsekracji katolickiego kościoła brali przedstawiciele wszystkich wyznań, władz państwowych, a dokonał tego legat papieski Kard. A. Sodano (29.08.2008 r). Właśnie ta czynna katolicka świątynia od sześciu laty jest repliką starej świątyni, jaką wybudowali żołnierze polscy (z carskiej jednostki) w 1858 roku, a do dnia dzisiejszego budynek jej zachował się, w której od 1932 roku jest „strzeżona pilnie” Akademia Awiacji. Odkrywam jednak na ścianach zewnętrznych, nową zawieszoną tablicę informacyjną, która dokładnie podaje dane o katolickiej – polskiej świątyni. Na cmentarzu stoi też mała kaplica, w otoczeniu grobów z polskimi nazwiskami, których zsyłki powstańcze czy inne represje tutaj przywiodły.
W Kazaniu odradza się powoli wspólnota katolicka pod czułą opieką Ojca Diogenesa Irkiza z Argentyny, który od 1995 roku wraz ze wspólnotą Sióstr Słowa Wcielonego z Ameryki Południowej ekumenicznie duszpasterzuje w mieście 1,5 milionowym, a wiernych może mieć ok. 200 osób. Pod jego troskliwą opieką przebywam w tym mieście, jak wcześniej w Niżnym Nowogrodzie u ks. Mario Beverati z Buenos Aires i polskich sióstr felicjanek.
Prawosławie wyjątkowo na tych terenach „Rep.Tatarstanu” jest bardzo serdeczne do katolików, a raczej to wynika z realiów, że także są mniejszczością wyznaniową. Pobyt u Matki Bożej Kazańskiej to wielkie przeżycie i zrozumienie, jak wiekie znaczenie ma ta Ikona dla miasta i przybywających. Obiad z mnichami prawosławnymi, to też swoiste doświdczenie dla mnie. Gdy słyszą o celu mojej wędrówki, opowiadają historie o swoich męczennikach prawosławnych, wspólnym losie zesłańców. A teraz od 20.lat z riun podnoszą liczne kompleksy klasztorne, do których warto zajrzeć, choćby na chwile. Szkoda, że większość tych klasztorów przechodzi na cele bardziej turystyczne, niż dynamicznego życia religijnego, a to z przyczyn braku także powołań wśród młodzieży rosyjskiej, chętnych do służby Bożej.
Przed odjazdem z tego miasta, czas na regenerację sił, remont roweru i przygotowanie dalszej trasy jazdy, szlakiem św. Rafała Kalinowskiego, czyli teraz na Perm. Z ogromnie nowoczesnego i europejskiego standartu miast, Kazania, wszystkich serdecznie pozdrawiam. Zapewniam o swojej modlitwie i proszę o wsparcie duchowe, szczególnie młodzież, przed którą otwiera się pracowity okres przygody wakacyjnej i współpracy osobistej z Bogiem.
Ks. Dariusz Stańczyk, pielgrzym syberyjski
Rosja, dn. 17-19 czerwca 2014 roku
Rosja, dn. 17-19 czerwca 2014 roku
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Redakcja Wilnoteki nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów nadesłanych.
Komentarze
#1 Dario Stanczyk
Dario Stanczyk
#2 Czy Dariusz ma zaplanowane
Czy Dariusz ma zaplanowane noclegi w parafiach po drodze, czy robi "niespodzianki" dla popow? Czy spotykaja sie katolickie koscioly, czy tylko prawoslawne?
#3 Czy Ks. Dariusz ma jakas
Czy Ks. Dariusz ma jakas swoja strona na Facebooku, poswiecona temu wyjazdowi, gdzie w jednym miejscu mozna przesledzic jego podroz i napisac do niego wiadomosc? Jezeli nie ma, to radze mu zalozyc taka strona na FB, to latwo. Ta podroz zasluguje osobnej strony. Na stronie Wilnoteki nie da sie komentowac zdjecia i sa one malego rozmiaru. Komentatorze tam nie otrzymuja zawiadomien i td.