Krystyna Zimińska prezentuje nowe skrzydło DKP - już gotowe!


Krystyna Zimińska w nowej kawiarni DKP, fot. Wilnoteka.lt
Czy to "na Kaziuka", czy bardziej na 700-ne Urodziny naszego grodu, wileńscy Polacy otrzymują właśnie niezwykły prezent od Macierzy - dobudowane trzecie skrzydło Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Co prawda oficjalne otwarcie z udziałem VIP-ów Polski i Litwy planowane jest dopiero na Dzień Polonii i Polaków za Granicą, ale już w tym tygodniu wszelkie komisje snują po pachnących farbą korytarzach, by zatwierdzić obiekt do użytku. Z tej okazji poprosiliśmy wicedyrektor DKP Krystynę Zimińską o uchylenie czytelnikom i widzom "Wilnoteki" rąbka tajemnicy: co kryją nowe przestrzenie i jak zmienią funkcjonowanie Domu Każdego Polaka?
Ponad 20 lat funkcjonowania Domu Kultury Polskiej w Wilnie zatarło pamięć o zażartych dyskusjach sprzed lat "czy i jaki" Dom Polski jest potrzebny w stolicy Litwy. Jeszcze na jego otwarciu nie brakowało wątpiących - po co taki duży, jak to potem utrzymać, nie ma szans by był samowystarczalny... A już po kilku latach zaczęto pobąkiwać, że jest za mały - że nie mieszczą się tu nawet wszystkie polskie organizacje, którym nie przeszkadza "mrowisko" lub "polskie getto" (takie określenia też padały!). Po kilkunastu latach wszyscy już chyba odczuwaliśmy, że przydałby się większy "domek", ale wciąż brakowało ostatniego argumentu, by przekonać "ośrodki decyzyjne" (głównie w Polsce) do rozbudowy DKP, mimo że Oddział m. Wilna Związku Polaków na Litwie niejednokrotnie apelował w tej sprawie do Warszawy.

Takowym okazała się ostatecznie decyzja o powołaniu w Wilnie pierwszego zagranicznego ośrodka Telewizji Polskiej - TVP Wilno. Potrzeba nowoczesnego studia i siedziby w sercu polskości na Litwie była niekwestionowana, toteż nie tylko odpowiednia decyzja zapadła dość szybko, ale i sama budowa wielu zaskoczyła imponującym tempem. Zaledwie w miejscu parkingu opuszczono do olbrzymiego dołu "kamień wegielny", a już stał szkielet, szybko oszyty nowoczesną fasadą. Nieco ponad dwie dekady różnicy w czasie, a różnica stylistyczna między starymi a nowym skrzydłem jest tak ogromna, jak między postsowiecką Litwą, wybijącą się na niepodległość w latach 90. XX w., a prężnie rozwijającym się krajem Unii Europejskiej i NATO, który zapomina już o swojej sowieckiej przeszłości.

Nowe skrzydło - to jednak nie tylko TVP Wilno, to także nowa, szersza oferta dla Polaków z Litwy i z Polski, uwzględniająca dotychczasowe zapotrzebowanie. Na utrzymanie "dobudówki" będzie więc zarabiała nowa kawiarnia od ulicy Kowieńskiej - filia "Pana Tadeusza", czyli gastronomicznej wizytówki DKP od ulicy Nowogródzkiej. Przestrzenne i nieco surowe wnętrze ma być ofertą dla młodego pokolenia. Jak zapewnia Pani Krystyna, będzie to nowe miejsce spotkań, a nawet kameralnych imprez.

Na wyższych piętrach - długo oczekiwane novum: pokój zabaw dla dzieci (oby to miejsce stworzyło własną ofertę dla najmłodszych, a nie stało się tylko "przechowalnią" milusińskich), oraz nowa sala teatralna i koncertowa, także kameralna i nastrojowa. Wszak główna aula DKP często bywała za duża na niektóre imprezy, a pokoje w skrzydle od Kowieńskiej (005 lub 305) - za małe. Nowa sala ma właśnie wypełnić tę lukę pomiędzy. No i nowa część hotelowa, z ofertą pokoi bardziej eleganckich, jak też skromniejszych, lecz atrakcyjnych budżetowo.

Trzymamy kciuki, by w zbliżającym się sezonie turystycznym przynajmniej rodacy w Polsce i na świecie przestali wreszcie postrzegać Wilno w kontekście różnych mitów i stereotypów (wyimaginowane "zagrożenie", wojna na Ukrainie, "korytarz suwalski" itp), a zaczęli po prostu przyjeżdżać do nas, łącząc przyjemne z pożytecznym - wartościowy wypoczynek z realnym wspieraniem polskości na Litwie. Tu oddajemy już głos Pani Krystynie, która gospodarskim okiem pilnuje, by "nowy DKP" nie zawiódł oczekiwań wilnian i gości stolicy!



Jako pierwsi z nowym skrzydłem DKP mieli już okazję zapoznać się jego formalni współgospodarze - członkowie Zarządu Oddziału m. Wilna Związku Polaków na Litwie, wszak Dom Polski od początku pozostaje pod wspólnym zarządem wileńskiego ZPL i Stowarzyszenia "Wspólnota Polska". Nową salę wypróbowuje też Litewska Orkiestra Symfoniczna, która na czas remontu własnych pomieszczeń przeniosła codzienne próby do DKP, a więc jeżeli ktoś nie załapał się na lunch lub obiad w holu DKP z orkiestrą symfoniczną w auli "do kotleta" - niech żałuje. Jeszcze w tym miesiącu wygodność foteli nowej sali będą mogli sprawdzić widzowie kolejnej premiery Polskiego Teatru "Studio", a lokatorzy "Domu Każdego Polaka" z niecierpliwością czekają na nowy parking, niech nawet podziemny, byle nie krążyć codziennie po okolicznych uliczkach w polowaniu na wolną miejscówkę...