Krematorium - przez płomień do światła wiecznego


Fot. www.dw-world.de
Pod koniec tego roku niedaleko Kiejdan zacznie działać pierwsze na Litwie krematorium. Ci, którzy będą chcieli kremować szczątki swoich bliskich, nie będą musieli już jechać do Warszawy czy Rygi.
Budowę krematorium, w miejscu dogodnym dla mieszkańców Litwy pod względem geograficznym, rozpoczęto latem. Już zimą obiekt zostanie oddany do użytku. Działa też strona internetowa, dzięki której można zamówić usługę i ustalić czas jej zrealizowania.

Przyszłe centrum pogrzebowe nie będzie świadczyło usług w zakresie wystawiania i grzebania ciała. Będą dwie sale, w których można będzie pożegnać się ze zmarłym, pomieszczenia pomocnicze, a także dwie linie kremacyjne. Początkowo na jednej linii kremacyjnej ma się odbywać 4000 kremacji w ciągu roku. Jedna kremacja ma kosztować około 1300 lt, bez PVM (podatku VAT).

Pogrzebać umieszczone w urnie prochy można w dowolnej mogile, nie czekając na wymagane w innym wypadku 20 lat od poprzedniego pochówku. Jeżeli ktoś nie ma mogił rodzinnych, przy których mogłaby zostać umieszczona urna, na nowym cmentarzu zostanie wydzielona działka - kilkakrotnie mniejsza niż w wypadku, gdy zmarły jest chowany w trumnie.

W Wilnie, Kłajpedzie i Kownie zainicjowano już budowę kolumbariów. Samorządy innych miast też rozważają perspektywę budowy takich obiektów. Według badań przeprowadzonych na Litwie w 2008 roku budowę krematorium na Litwie poparło 83 procent mieszkańców.

W krajach europejskich kremacja ciała po śmierci jest popularnym sposobem pochówku od XIX wieku. Pierwszy system służący kremacji powstał w 1872 roku. Jego autorem był Niemiec Verner fon Zymens. Pierwsze krematorium natomiast  zaczęło działać w 1876 roku we włoskim Mediolanie. Kilka lat później otwarto krematoria w Niemczech i Anglii. Masowo krematoria zaczęto budować po I i II wojnie światowej. Prym wiodła Japonia. Jak wiadomo, jest tam spory deficyt ziemi na zabudowania, pod uprawę roli i tym samym - na cmentarze, dlatego też w Japonii niemal każda wieś ma swoje krematorium.

W dzisiejszej Europie kremacji poddawana jest większość zmarłych: w Czechach - 75%, w Belgii i Holandii - około 70%, w Wielkiej Brytanii - około 60%. W ubiegłym roku w Estonii dokonano kremacji ponad 4 tysięcy zmarłych, na Łotwie - około 3 tysięcy (14% zmarłych). W niektórych krajach kremacja jest obowiązkowa w wypadku chorób zakaźnych, na przykład dżumy. W Indiach odwrotnie - nie można kremować chorych na choroby zakaźne, aby nie zanieczyścić ognia. Prochy są wrzucane do Gangesu, świętej rzeki, która według wierzeń hinduistycznych nie może być zanieczyszczana.

Starożytni Bałtowie swoich zmarłych grzebali na trzy sposoby: w ziemi, na drzewach oraz palili. Uważali, że każdy człowiek należy do jednego z trzech żywiołów: ziemi, powietrza i ognia, i po śmierci powinien połączyć się z którymś z nich. W ziemi zmarli byli chowani w kurhanach, które znajdowały się od 5 do 7 kilometrów od osady. Ciała pogańskich wajdelotów, wróżbitów znajdowały spoczynek wsród drzew, rzek i gór. Władców palono - uważano, że dzięki spaleniu dusza łatwiej oddzieli się od ciała. Zwyczaj palenia umarłych na terenach zamieszkiwanych przez Bałtów rozpowszechnił się w V wieku. W niektórych miejscach przetrwał nawet po wprowadzeniu chrześcijaństwa, do XIV-XV wieku.

Na podstawie: „Savaitė“