Krakowska wystawa przypomina o walce Litwinów o niepodległość


Uczestnik wydarzeń 13 stycznia 1991 r., fot. indrosradijas.lt
Walkę Litwinów o niepodległe państwo i wsparcie, jakiego litewskiej opozycji udzielali Polacy, pokazuje otwarta w piątek w Krakowie wystawa ”Upadek Imperium. Czas polsko-litewskiej współpracy”.
Decydujące dla niepodległości Litwy wydarzenia rozegrały się w styczniu 1991 roku i właśnie o nich przypomina krakowska wystawa.

Ze zdjęć i wspomnień uczestników można się dowiedzieć, co działo się 20 lat temu w Wilnie. W nocy 13 stycznia 1991 roku tysiące ludzi zebrały się przy strategicznych obiektach: przy budynku sejmu, budynku Litewskiego Radia i Telewizji i wieży telewizyjnej, by nie dopuścić do zajęcia ich przez siły sowieckie. Od kul i pod gąsienicami czołgów stacjonujących tam wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych.

Na wystawie można zobaczyć fotografie tych, którzy zginęli, reprodukcję przepustki do litewskiego parlamentu, zdjęcia z ulic Wilna i z manifestacji poparcia organizowanych wówczas w Krakowie.

Członek Ligi Wolności Litwy Leonardas Vilkas 11 marca 1990 r. był w Krakowie i widział demonstracje Polaków popierających niepodległościowe dążenia Litwinów. ”Widziałem ogromny entuzjazm, z jakim polskie społeczeństwo przyjęło ogłoszenie przez Litwę niepodległości” - wspominał podczas otwarcia wystawy L. Vilkas.

Dodał, że choć polski rząd nie spieszył się z uznaniem niepodległości Litwy, to on jest wdzięczny zwykłym obywatelom za ich postawę i wsparcie. ”Współpraca polsko-litewska, którą widać na tych zdjęciach, świadczy, że kiedy Litwini i Polacy robią coś wspólnie, to można coś osiągnąć. Walka jeszcze nieskończona. Moskwa próbuje skłócić nasze narody, ale musimy dalej być razem, tak jak wówczas przed 20 laty” - dodał L. Vilkas.

Obecna na otwarciu wystawy ambasador Litwy Loreta Zakarevičienė w 1991 r. była doradcą przewodniczącego litewskiego parlamentu Vytautasa Landsbergisa.
”Prawie nie wychodziliśmy z parlamentu. Ewakuowaliśmy komputery, bo wiedzieliśmy, że jeśli przyjdą Rosjanie, to wszystko zniszczą. Przez dwa tygodnie siedzieliśmy z papierem i ołówkiem w ręku, bo wszystko było wywiezione” - wspominała styczeń sprzed 20 lat.

”Nie było ani euforii, ani strachu. Robiliśmy to, co mieliśmy robić. Spokojnie czekaliśmy na rozwój wydarzeń. Na placu przed parlamentem były tysiące ludzi, chyba cała Litwa. Wszyscy już wtedy rozumieli, że ludzie będą stali do końca, będą walczyli o wolność” - mówiła L. Zakarevičienė.

Według Piotra Hlebowicza, współautora wystawy i autora wielu prezentowanych na niej zdjęć, atmosferę w Wilnie podczas styczniowych wydarzeń najlepiej oddają słowa ”napięcie i niepokój”.

”Tłum wokół parlamentu trwał wiele dni i pomimo chłodu i zimna nie opuszczał tego miejsca. Przyjeżdżali tam ludzie z całej Litwy, budowali barykady” - wspomina Hlebowicz, współprzewodniczący Autonomicznego Wydziału Wschodniego Solidarności Walczącej, który od 1989 r. współpracował z litewską opozycją.

Dyrektor krakowskiego oddziału IPN Marek Lasota ma nadzieję, że wystawa będzie pokazywana także w innych miastach Polski, a być może także w Parlamencie Europejskim.

”Dla Europejczyków to może być cenne źródło wiedzy o pewnym epizodzie powoli zapominanym, a niesłychanie istotnym, o wydarzeniach, w których swój udział mieli także Polacy” - mówił M. Lasota.

Wystawa będzie prezentowana w Krakowie do końca lutego.

Na podstawie: PAP

Komentarze

#1 Excellent post. I was

Excellent post. I was checking constantly this blog and I am impressed!
Extremely useful information specially the closing part :) I take care
of such info much. I was seeking this certain information for a
long time. Thanks and best of luck.

#2 Nie tak ważne już dzisiaj

Nie tak ważne już dzisiaj czy wszyscy zgineli, czy przywieziono zwłoki z kostnicy.Ważne ,że kraje bałtyckie uzyskały niezależność. Wielka szkoda tylko ,że nowolitwini z ciemiężonych sami stali się ciemiężcami. I ,że na to pozwalała i pozwala nadal Europa i Polska. I że o najbardziej ,wydawałoby się, naturalne prawa trzeba tutaj walczyć.

#3 Powinna powstać objazdowa

Powinna powstać objazdowa wystawa o 20-lat trwającej dyskryminacji polskiej mniejszości na LT.
Bruksela, Chicago i N.Y też powinny obejrzeć prawdę o współczesnej Lietuvi

#4 Skąd takie dane że zginęło 14

Skąd takie dane że zginęło 14 osób, to Litewskie władze brali ludzi z kostnicy, za zgodą rodzin oczywiście, podawali za zabitych. Jedna Loreta zginęła przy wieży którą popchnął jakiś bandyta z tyłu stojący, jej brat był razem z nią i przez jakiś czas opowiadał, zanim otrzymał zakaz mówienia. W Karolinkach moja znajoma mówiła że miała propozycje pochować męża jako bohatera i będzie otrzymywała odszkodowanie do końca życia ale ona odmówiła mówiąc że nie będzie handlować męża ciałem, skoro on zmarł śmiercią naturalną kliniczną a wiele Litwinów pokwapiło się na pieniądze i posprzedawali trupy swoich bliskich. Jeszcze jedna rzecz o której się nie mówi że strzelali szaulisy z pobliskich bloków w stronę wieży telewizyjnej i z tego powodu byli ranni i nawet zabici ja też byłem w tą noc pod wieżą i widziałem naocznie mogę więcej opisać. Dlaczego Litwa nie pozwoliła komisji międzynarodowej zbadać trupy bo wszystko wyszłoby na jaw, jaką śmiercią zmarli, co to są za kłamstwa. Jak to niema żadnej kary na tych złoczyńców litwinów, co chcą wyrabiają teraz z ludźmi i niema komu poskarżyć się. Okradają nas z tego co święte, z naszej Ojcowizny niech się udławią, niech im nasza ziemia kołem w gardle stanie....

#5 Lepiej niech pokażą jak

Lepiej niech pokażą jak Polacy na Litwie walczą o swoje prawa. A tak promują szowinizm litewski i to kto, nasi rodacy. Dzieki.

#6 Historia sie powtarza, tym

Historia sie powtarza, tym razem horda wirusow ukrywajacych sie pod pseudonimem Cowboy i in. panoszy sie na Wilnotece! Na szczescie my, wilnianie, jestesmy odporni na tanie prowokacje. Oto rada dla Cowboya (Zapacosty itp.): zmykaj na prerie, do Torunia, a jeszcze lepiej wracaj do synka, Mamo Koli!:)

Irek

#7 Dziwne, ze w RP robi sie

Dziwne, ze w RP robi sie takie wystawy. Przeciez okupowalo sie Litwe od 1920 r, kiedy to hordy Zeligowskiego napadly na Wilenszczyzne i zaczely sie tam panoszyc! Walka wowczas Litwinow o wypedzenie tych hord spelzla na niczy. Neko.
Ale odrobinka slawy dla LT sie zawsze przyda. Rozumiem litewskie zaniepokojenie, nigdy wiecej obcej okupacji i panoszen.
A rezim Tuzhka niech nie udaje, ze "dba" o wolnosc Litwy.

#8 A dla Polaków na Litwie

A dla Polaków na Litwie dalsze gnębienie, grabież ojcowizny, zakaz używania języka ojczystego, antypolskie ustawy.Jak Polska może na to patrzeć?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.