Kraje rozważają opóźnienie drugiej dawki szczepionki


Fot. pixabay.com
Kolejne kraje rozważają opóźnienie podania drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Eksperci przekonują, że lepsza jest częściowa odporność większej liczby osób niż pełna mniejszej grupy. Zdania na ten temat są podzielone.
 
 
 

 
Doradcy brytyjskiego rządu ds. zdrowia przychylili się do rekomendacji zespołu eksperckiego przy resorcie zdrowia, aby opóźnić nieco podawanie drugiej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi. 

Za decyzją Brytyjczyków stoi m.in. zła sytuacja epidemiczna. Dziennie przybywa tam już ponad 50 tys. nowych przypadków, z tego powodu premier Boris Johnson od wtorku ogłosił kolejny lockdown. 
 
Początkowo zakładano, że drugie dawki szczepionki Pfizer/BioNTech będą podawane po trzech tygodniach od pierwszej iniekcji, a AstraZeneca – też zaakceptowanej już w Wielkiej Brytanii – po czterech tygodniach. Uznano jednak, że lepsze skutki przyniesie opóźnienie terminu drugiego szczepienia nawet do 12 tygodni.
 
Według nowych zaleceń, w przypadku preparatu Pfizera i BioNTechu druga dawka szczepionki może być podawana od 3 do 12 tygodni po pierwszej, zaś w przypadku preparatu AstraZeneca – od 4 do 12 tygodni po pierwszej dawce. W Niemczech, tak jak w całej Unii Europejskiej, do szczepień przeciwko COVID-19 używa się na razie tylko szczepionek Pfizer/BioNTech.
 
Szacuje się, że już po pierwszej dawce szczepionki odporność przeciwko koronawirusowi rośnie do ok. 70 proc. Druga dawka szczepionki jest ważna z punktu widzenia długotrwałej odporności – zapewnia ponad 90-procentową ochronę. Miałaby być podana pacjentom, ale nie po trzech czy czterech, lecz około dwunastu tygodniach od pierwszego terminu.
 
Jak donosi „The Guardian”, opóźnienie podania drugiej dawki szczepionki rozważają władze Niemiec i Danii. 

Komisja Europejska zakontraktowała szczepionki u sześciu producentów. Na razie na terenie Unii Europejskiej dostępne są jednak wyłącznie preparaty Pfizer/BioNTech. W najbliższych dniach spodziewana jest decyzja Europejskiej Agencji Leków o dopuszczeniu szczepionki Moderny. 
 
Negatywnie o opóźnionym podaniu szczepionki wypowiedziała się Europejska Agencja Leków (EMA). Stwierdziła, iż w celu zapewnienia najwyższej ochrony przypominająca dawka szczepionki Pfizer/BioNTech powinna zostać podana najpóźniej po sześciu tygodniach od pierwszej. 
 
Na podstawie: next.gazeta.pl, tvn24.pl