Kraje bałtyckie zaniepokojone Iskanderami w Kaliningradzie


Fot. wikipedia.org
Litwa i Estonia są zaniepokojone rozmieszczeniem przez Rosję rakiet balistycznych Iskander-M w obwodzie kaliningradzkim. Ustępujący estoński prezydent Toomas Hendrik Ilves nazwał to eskalacją napięć, a szef MSZ Litwy Linas Linkevičius - pogwałceniem traktatów.
"Sądzę, że jest to tradycyjny scenariusz, kiedy dochodzi do eskalacji sytuacji w celu osiągnięcia ustępstw w negocjacjach z Zachodem. Blefowanie i zastraszanie w przeszłości były bardzo skuteczne. Jednak teraz, gdy niektóre kraje zachodnie zaczęły traktować działania Rosji na Ukrainie i w Syrii jak przestępstwa wojenne, podobne metody mogą nie zadziałać" - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius.

"Rozmieszczenie (rakiet) nie tylko prowadzi do wzrostu napięć w regionie, lecz także może też być pogwałceniem międzynarodowych traktatów, które ograniczają dyslokację rakiet balistycznych o zasięgu ponad 500 km" - oświadczył Linkevičius. Dodał też, że kwestia rozmieszczenia Iskanderów w Kaliningradzie będzie zapewne przedmiotem dyskusji podczas spotkania NATO-Rosja. "Wykorzystamy wszystkie dostępne kanały nie tylko po to, by podnieść tę kwestię, lecz także - by domagać się respektowania międzynarodowych porozumień" - podkreślił szef litewskiej dyplomacji.

"Uważam to za kolejny krok (Rosji) w szerszym kontekście eskalacji napięć, przynajmniej w sferze retoryki" - oświadczył prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves.

Dowódca estońskich sił zbrojnych generał Riho Terras powiedział portalowi informacyjnemu ERR News, że postrzega dyslokację rakiet jako element szerszej gry Rosjan o dominację na Bałtyku. "Na dłuższą metę Rosja chce objąć swoją kontrolą Morze Bałtyckie oraz prowadzące do niego szlaki (...), tak jak to czyni w przypadku Morza Czarnego" - dodał Terras.

Rzecznik ministerstwa obrony Rosji generał Igor Konaszenkow poinformował wcześniej w komunikacie, że rozmieszczenie przez Rosję rakiet balistycznych Iskander-M w obwodzie kaliningradzkim to część rutynowych manewrów.

Estoński portal ERR News podał już w piątek, że rosyjska Flota Bałtycka wysłała do obwodu kaliningradzkiego rakiety balistyczne krótkiego zasięgu typu Iskander-M. Broń miała być przetransportowana do rosyjskiej eksklawy z portu Ust-Ługa koło Petersburga na pokładzie statku transportowego Ambalna, czyli na pokładzie cywilnej jednostki. Konaszenkow napisał jednak w sobotnim komunikacie, że Moskwa "nie czyniła specjalnego sekretu" z faktu przerzucania rakiet na pokładzie Ambalny.

Iskander-M to system rakiet taktycznych, których zasięg wynosi 500-700 km.

Na podstawie: PAP, BNS

Komentarze

#1 Karakanie- Jarku, walczysz

Karakanie- Jarku, walczysz zaciekle z Europą a sprzedałeś Polskę USA i Kanadzie (CETA). Poza tym ty jesteś tylko marnym posłem a próbujesz udawać Putina, za mały i za cienki jesteś karakanie.

#2 Czy czytam "Time"?

Czy czytam "Time"? Przegladam. Trzeba czytac tez- kingtigerze miedzy wierszami i.. wiedziec kto kontroluje takie wydawnictwa. Np. 75% prasy polskiej jest w lapach niemieckich.

#3 Kowboju..amerykańskie bazy

Kowboju..amerykańskie bazy wojskowe za granicą nie zwracają swoich kosztów i są sprzeczne z interesami Stanów Zjednoczonych, pisze w artykule dla „Time” pracownik Instytutu Katona John Glaser.
Czytasz to?

#4 Macierewicz ma spoznione

Macierewicz ma spoznione reakcje. Iskandery sa juz w Obwodzie Kaliningradzkim od wielu lat, w celach obronnych. Z tego macierewiczowego "umacniania" flanki wschodniej za obce pieniadze nic nie wyjdzie. Jesli Donald wygra wybory u nas, wowczas kaze on placic sobie za obce, czyli inne wojska w RP we flance. Zobaczymy.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.