Kolejna spółka podejrzana o odprowadzanie ścieków do rzeki


Fot. am.lrv.lt
Po skandalu środowiskowym wokół spółki Grigeo ekolodzy niemal codziennie otrzymują zgłoszenia o możliwych szkodach wyrządzanych środowisku. Obecnie badają sprawę nielegalnego odprowadzania zanieczyszczeń do rzeki w jednej z największych cukrowni Nordic Sugar Kėdainiai.





W środę, 22 stycznia, w nocy Departament Ochrony Środowiska otrzymał informację o możliwym wycieku zanieczyszczeń do bezimiennej niewielkiej rzeki w rejonie przemysłowym w Kiejdanach. Urzędnicy Inspektoratu Ochrony Środowiska w Janowie przeprowadzili nocną inspekcję koryta rzeki powyżej cieku wodnego Šerkšnys. Natrafili tam na niezadeklarowany odpływ ścieków z płynącymi zanieczyszczeniami, nalężący do spółki Nordic Sugar Kėdainiai.

Ekolodzy ustalili, że ścieki pochodzące ze stawów przemysłowych znajdujących się na terenie fabryki wypływały do rzeki przez otwarty zawór, do którego został podłączony elastyczny wąż o średnicy 100 milimetrów, przykryty gałęziami i ziemią.

„W dzisiejszych czasach w społeczeństwie rośnie nietolerancja dla niewłaściwych działań podmiotów gospodarczych, dlatego pojawia się coraz więcej informacji o takich przypadkach. My z kolei niezwłocznie reagujemy na wszystkie uzasadnione zgłoszenia, podejmujemy wszelkie niezbędne środki w celu zidentyfikowania i wyjaśnienia naruszeń” – powiedział dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Vaidas Laukys.

Firma Nordic Sugar Kėdainiai wydała oświadczenie, w którym ubolewa nad tym, co się stało. Twierdzi, że do rzeki wyciekł nadmiar kondensatu, którego z powodu awarii pompowni nie można było przetransportować do samorządowej oczyszczalni. Przypuszcza, że winę za wydostanie się ścieków ponosi jeden z pracowników, który nie przestrzegając instrukcji przedsiębiorstwa, odkręcił zawór i w ten sposób wypuścił zanieczyszczenia do rzeki.

O tym, jakie zanieczyszczenia przedostały się do środowiska, spółka poinformuje w przyszłym tygodniu.  

Część ścieków fabryka oczyszcza sama, część – w oczyszczalni Kėdainių vandenys. W ubiegłym roku trafiło do niej znacznie mniej ścieków niż w poprzednich latach. Przedstawiciel oczyszczalni nie był w stanie powiedzieć, dlaczego ani czy wielkość produkcji uległa zmianie.

Według wstępnych szacunków, przez niezarejestrowany odpływ w ciągu godziny do rzeki wyciekło 60 metrów kwadratowych zanieczyszczeń. Nieplanowana kontrola w cukrowni trwała do 5 rano. Przedstawiciele firmy odmówili przyjazdu na teren fabryki.

Ekolodzy szacują szkody, następnie cały zebrany materiał dowodowy przekażą prokuraturze.

Po ujawnieniu skandalu, w którym okazało się, że spółka Grigeo Klaipėda odprowadza ścieki do Zalewu Kurońskiego, ekolodzy rozpoczęli przeprowadzanie kontroli w kilkudziesięciu innych przedsiębiorstwach.

Na podstawie: lrt.lt, am.lrv.lt