Koalicja w Wilnie: Jest czy nie ma?


Fot. www.wilnoteka.lt
W piątek Artūras Zuokas ogłosił utworzenie koalicji rządzącej, w której skład wchodzi 27 radnych. Według rozpowszechnionej w prasie informacji do koalicji mieliby dołączyć także przedstawiciele Sojuszu Rosjan, którzy do Rady Miasta dostali się z listy AWPL. Tymczasem Polacy i konserwatyści nie wierzą w informacje o ostatecznych ustaleniach w sprawie koalicji.
Według najnowszych informacji porozumienie osiągnęły ugrupowania: Koalicja Artūrasa Zuokasa i Wilna, Partia Pracy, Litewska Partia Socjaldemokratyczna i Sojusz Rosjan. Na stanowisko mera proponowany jest Artūras Zuokas.

Partnerzy nazwali koalicję „4+”. Nazwa ta ma wskazywać otwartość na współpracę z innymi siłami politycznymi oraz planowanie prac na okres dłuższy niż czteroletnia kadencja Rady Miasta.

„Jednoczymy się, bo czujemy odpowiedzialność przed swoimi wyborcami i chcemy obudzić Wilno z zastoju, w którym jest obecnie” - komentuje Artūras Zuokas.

„Wilno jest wyjątkowe z powodu swojej wielonarodowości, dlatego integracja mniejszości narodowych będzie jednym z priorytetowych zadań. Wilno tworzą nie konfliktujący, a współpracujący mieszkańcy” - cytowana jest Olga Gorszkowa z Sojuszu Rosjan.

Do Rady została ona wybrana z listy 122 - Blok Waldemara Tomaszewskiego: Koalicja AWPL i Sojuszu Rosjan. Tymczasem sami Polacy dzięki temu manewrowi politycznemu pozostaliby poza rządzącą większością, wraz z konserwatystami i partią Porządek i Sprawiedliwość.

Przedstawiciele AWPL nie wierzą jednak w ostateczność podjętych decyzji.

„To samo ogłaszali przed kilkoma tygodniami, że już utworzyli koalicję. Dziś ogłosili, jutro znowu ogłoszą. Już przed dwoma tygodniami ogłaszali, że mają podpisy, ale kto je widział? Nikt nie widział” - powiedział litewskim dziennikarzom lider partii, europoseł Waldemar Tomaszewski.

„Patrzymy na to spokojnie. Jeśli uda nam się utworzyć koalicję, podziękujemy Bogu i będziemy uczciwie pracować, jeśli nie uda się, będziemy w opozycji, mamy niemałe wpływy” - dodał W. Tomaszewski.

„Sojusz Rosjan nie może podjąć żadnej decyzji przed poniedziałkiem, bo dopiero wtedy mają posiedzenie swojej rady” - uważa wicemer Wilna Jarosław Kamiński.

Także konserwatyści sceptycznie podchodzą do informacji o powstałej koalicji rządzącej w Wilnie. „Słowne ustalenia odbywają się codziennie, ale koalicja powstaje, gdy jest oficjalnie podpisana umowa. Ja codziennie mógłbym ogłaszać o ustaleniach słownych” - komentuje obecny mer Wilna, konserwatysta Raimundas Alekna.

Na podstawie: BNS, inf.wł.