KE: w efekcie wyborów w PE jest proeuropejska większość


Fot. twitter.com/europarl_en
W efekcie wyborów do Parlamentu Europejskiego jest w nim proeuropejska większość. Oznacza to, że w nowej kadencji możemy liczyć na konstruktywny i zaangażowany europarlament – oświadczył w poniedziałek, 27 maja, w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas. Frekwencja w całej UE wyniosła 50,95 proc. i była najwyższa od 20 lat.



Według najnowszej prognozy PE Europejska Partia Ludowa (EPP) otrzyma w Parlamencie Europejskim 180 mandatów Socjaliści i Demokraci (S&D) będą mieli ich 146, liberałowie (ALDE&R) – 109, Zieloni (Greens/EFA) – 69, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) – 59, Europa Narodów i Wolności (ENF) – 58, Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej (EFDD) – 54 mandaty, Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL) – 39 mandatów, inni (nowo wybrani posłowie nieprzynależący do żadnej z grup politycznych ustępującego parlamentu) – 29, posłowie niezrzeszeni – 6 mandatów.

„Wynik wyborów europejskich jest namacalnym dowodem na to, że europejska demokracja żyje i ma się dobrze. (...) W PE jest proeuropejska większość, co oznacza, że możemy liczyć na konstruktywny i zaangażowany europarlament w trakcie kadencji” – powiedział na konferencji Margaritis Schinas

Jak dodał, warto też pamiętać, że w wyborach osiągnięta została najwyższa frekwencja w ciągu 20 lat. Jego zdaniem to dowód na to, że Europejczycy są zaangażowani w budowę przyszłości Unii Europejskiej. Dodał, że KE jest przekonana, iż wysoka frekwencja jest odzwierciedleniem także jej ciężkiej pracy z ostatnich pięciu lat.

Rzecznik podkreślił również, że wbrew niektórym opiniom wyborów nie wygrali populiści, lecz siły proeuropejskie. „Ci, którzy wygrali wybory, są tymi, którzy chcą pracować w Europie i dla Europy, a nie tymi, którzy chcą zniszczyć Europę” – powiedział rzecznik.

Schinas pytany przyznał, że KE jest świadoma wyników wyborów do PE w Wielkiej Brytanii, ale nie zamierza ich komentować. W wyborach w tym kraju zwyciężyła Partia Brexit. „To do Wielkiej Brytanii należy ocena tego, co się stało, a nie do nas” – wskazał.

Wyniki, które są akutalizowane na bieżąco przez PE, potwierdzają, że chadecy i socjaliści zmniejszają swój stan posiadania i nie mają wspólnie większości w PE. W sumie ugrupowania te zdobyły łącznie nieco ponad 44 proc. miejsc.

Frekwencja w całej UE wyniosła 50,95 proc. i była najwyższa od 20 lat. Największy odsetek osób, które poszły do urn, bo 89 proc., zanotowano w Belgii, gdzie głosowanie jest obowiązkowe.

Choć eurosceptycy i populiści zwiększyli swój stan posiadania, obserwatorzy podkreślają, że nie można mówić w tym kontekście o jakiejś wielkiej fali.

Dwie antyeuropejskie partie Europa Narodów i Wolności oraz Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej mają mieć w sumie około 110 eurodeputowanych, czyli blisko 15 proc. mandatów. W obecnej kadencji miały 78 mandatów.   

Na podstawie: PAP, tvn24.pl, twitter.com/europarl_en