Kayah w przedświątecznym Wilnie: „Tu się lubi ludzi”
Pochodząca z Warszawy wokalistka, autorka tekstów i producentka muzyczna Kayah nigdy wcześniej nie była w Wilnie. Mimo to w jej świadomości pozostały pewne ślady niejako łączące ją z tym miastem. Jak wyznała podczas koncertu, jej wujkiem (kuzynem babci – przyp. red.) był Konstanty Ildefons Gałczyński, który przez prawie 2,5 roku mieszkał na wileńskim Zarzeczu.
Podczas swojej krótkiej wizyty w Wilnie polska artystka odwiedziła także słynną aptekę należącą do rodziny Maryli Rodowicz. „Wysłałam jej zdjęcie, a ona mi odpowiedziała: Ojejku, jak ja ci zazdroszczę! Pozdrów moje ukochane Wilno” – opowiedziała Kayah.
Zapytana o pierwsze wrażenia z Wilna, zwróciła uwagę, że jego klimat tworzą nie tyle architektura czy historia, ale przede wszystkim ludzie. „Mogą być bardzo niefajni ludzie w bardzo pięknych zakątkach i ja te zakątki będę omijać” – mówiła wokalistka.
„To, co mnie dzisiaj urzekło naprawdę, to wielka sympatia, życzliwość” – dodała. Z uwagi na przedświąteczny charakter swojego występu, przyznała, że czas wolny przed występem poświęciła na poszukiwanie świątecznych prezentów. Jej uwagę zwróciła przyjazna atmosfera, panująca nawet w centrum handlowym. „Wszystko jest dla ludzi, spowolnione, nie ma gonitwy. Mijają mnie kobiety, uśmiechają się, żadna mnie nie obcina tak jak w Polsce i nie ocenia. To jest naprawdę bardzo miłe zjawisko. (…) Nie ma też podlizywania się w sklepach; nieraz, jak chcą towar sprzedać, to robią nie wiadomo co – po prostu zdrowe psychicznie miejsce” – skomentowała Kayah.
Artystka przyznała, że komfort zapewniło jej również to, że mogła się poruszać po mieście anonimowo. Przywołała sytuację, z którą w Wilnie na pewno często spotykają się turyści z Polski: „Pani w restauracji, która się bardzo męczyła po angielsku, a ja bardzo się męczyłam po rosyjsku, nagle powiedziała: «Możemy po polsku rozmawiać». I wszystko było super. (…) Nikt nie był nachalny, wszystko się odbywało bardzo elegancko i tak będę to miasto wspominać”.
Na polskim rynku muzycznym Kayah obecna jest już 30 lat. Obdarzona wyjątkowo charyzmatycznym głosem, nagrała kilkadziesiąt utworów, w tym kilka duetów z zagranicznymi autorami. Podczas koncertu w DKP zaśpiewała najsłynniejsze z nich, ale nie zabrakło również kolęd, które wprawiły słuchaczy w świąteczny nastrój.
Artystka złożyła swoim słuchaczom i naszym widzom oraz czytelnikom świąteczne życzenia. „Życzę wam wszystkim dobrych, mądrych świąt, abyście podczas ich trwania naprawdę nauczyli się doceniać to, co macie i tych, których macie wokół siebie. Niestety trzeba pamiętać, że nic nie jest dane nam na zawsze, łącznie z bliskimi, ze zdrowiem, łącznie z wolnością. (…) Życzę wam, abyście się otaczali bezinteresownie życzliwymi ludźmi” – powiedziała Kayah.