Jedzenie coraz droższe


Fot. www.wilnoteka.lt
Produkty spożywcze na Litwie są coraz droższe. Odczuwają to wszyscy klienci codziennie robiący zakupy. Zarówno eksperci do spraw cen, jak też handlowcy zapowiadają, że to nie koniec podwyżek.
Żywność osiąga rekordowe ceny w swej historii. Jedna podwyżka goni drugą. Przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się, że już w listopadzie cena ryb wzrośnie o 10-15 procent, a za świątecznego śledzia trzeba będzie zapłacić o 30 procent drożej. Ostatnio zdrożały: nabiał, pieczywo i wieprzowina. Cena masła wzrosła średnio o 20 procent, twarogu - o 7,5-10 procent, mleka - o 7-13 procent, mąki - o 12-17 procent.

Cena surowca produktów mlecznych zmieniła się bardzo nieznacznie i nie jest powodem do wzrostu cen nabiału w sklepach. Jak mówi prezez Litewskiej Izby Rolnictwa Andriejus Stančikas, na wzrost ceny masła wpłynęły rosnące ceny tłuszczów i masła na rynku światowym. Jego zdaniem o wzroście ceny produktów mlecznych najczęściej decydują przetwórcy lub handlowcy.

Albertas Gapšys, specjalista z Instytutu Gosposdarki Agrarnej, jest przekonany, że nie wszystkie zmiany zachodzące na światowym rynku powinny wpływać na wewnętrzny rynek Litwy. Pod płaszczykiem cen rosnących na światowych rynkach litewscy przetwórcy podnoszą ceny na wewnętrznym rynku. Zgodziłbym się z tym, że za granicą przetwórca być może mógłby sprzedać produkcję drożej, ale przecież całkiem niedawno wszyscy przetwórcy artykułów mlecznych zgodnie twierdzili, że rynki eksportu się zawężają i ceny padają” - mówi A. Gapšys. Jest on przekonany, że już od dwóch-trzech lat przetwórcy produktów mlecznych prowadzą tzw. grę cenową. Gdy spada eksport, podnoszą ceny na rynku wewnętrznym, by w ten sposób kompensować straty lub rozpoczynają kolejną grę cenową o tańszy skup mleka.

Dyrektor Stowarzyszenia Hodowców Świń Algis Baravykas ma zastrzeżenia do działań handlowców, którzy podwyżkę cen tłumaczą wzrostem ceny surowca. „Kiedy rośnie cena w sklepie, to się mówi, że zdrożał surowiec. Przecież surowiec to jest żywy prosiak... Albo się mówi, że podrożało zboże, więc też drożeje wieprzowina. Ale to przecież dla nas - dla hodówców - zboże zdrożało, nie dla handlowców. Dla nich cena skupu się nie zmienia” - mówi A. Baravykas. Nawet kiedy Litwę opanował pomór świń i cena skupu wieprzowiny spadła o prawie 20 procent, klienci w zasadzie nie odczuli spadku cen w sklepach.
 
W ciągu roku najbardziej staniały jajka i litewskie ziemniaki. Specjaliści tłumaczą to w prosty sposób: cena na te produkty wróciła do normalnego poziomu. W ubiegłym roku w Rosji i na Ukrainie były niskie zbiory ziemniaków, dlatego Litwini eksportowali ziemniaki po cenie wyższej. To spowodowało wzrost cen na litewskim rynku. Jajka natomiast staniały ze względu na eksport tanich jaj z Polski i malejącego popytu w całej Europie.

Na podstawie: lrt.lt