Jak rozmawiać z dziadkami w dobie internetu?


Fot. wilnoteka.lt
Jak zachęcić dzieci i młodzież do rozmowy ze starszym pokoleniem? Oczywiście za sprawą technologii! W ramach programu Niepodległa powstał projekt „Opowiedz, jak to było…”, który daje młodym ludziom narzędzie do stworzenia własnego archiwum opowieści i wspomnień ich dziadków i innych starszych osób z najbliższego otoczenia. W poniedziałek, 15 października, w Instytucie Polskim w Wilnie odbyła się prezentacja projektu przygotowana dla nauczycieli i bibliotekarzy, którzy najlepiej zachęciliby swoich uczniów do skorzystania z tej możliwości.

„Projekt «Opowiedz, jak to było…» powstał na fali moich wcześniejszych działań związanych z promowaniem kreatywności i czytelnictwa wśród dzieci” – mówi w rozmowie z Wilnoteką Iwona Haberny, założycielka i właścicielka Agencji Promocyjnej OKO w Krakowie, która zaprezentowała platformę. „Wiele lat się już tym zajmuję. Organizuję festiwal literatury dziecięcej w Rabce i tam właśnie mogę obserwować, jak dużo dzieci zyskują, gdy rozmawiają i coś wspólnie robią ze starszymi, ale nie rodzicami, tylko np. dziadkami. I że ta wymiana doświadczeń – młodzi uczą, jak posługiwać się smartfonem, a starsi mają coś ciekawego do opowiedzenia, jest to niezwykła, to fantastyczna wartość” – opowiada.

Dzięki środkom z programu Niepodległa udało się zrealizować nowy projekt. Jego główną część stanowi platforma internetowa dostępna pod adresem www.opowiedzjaktobylo.pl, na którą można się zalogować i przy pomocy obrazków oraz pytań zarejestrować wspomnienia swoich dziadków lub innych starszych osób z otoczenia. „Są to takie pytania, które na pierwszy rzut oka nie przychodzą nikomu do głowy” – mówi I. Haberny. „Natomiast jeżeli pokażemy obrazek albo zapytam o coś bardzo konkretnego z życia i doświadczenia danej osoby, to nagle otwierają się w głowie jakieś klapki i ludzie zaczynają opowiadać fantastyczne historie” – dodaje. „Pewne rzeczy się w naszej pamięci zacierają, ale jak się tak trochę poskrobie, a nasza platforma właśnie do tego służy, to można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy”.

Na platformie znajduje się rodzaj kwestionariusza podzielonego na 7 rozdziałów tematycznych, takich jak: Pierwsze lata życia, Szkoła, Życie codzienne czy Rodzinne historie, dzięki czemu „wywiad” można podzielić na krótsze kawałki. Nie trzeba także odpowiadać na wszystkie znajdujące się w systemie pytania. Ciekawostką jest galeria zdjęć przedmiotów, które nie są już dziś w użyciu, ale w osobach, które je pamiętają, mogą wywoływać interesujące wspomnienia. Dodatkowo istnieje możliwość załadowania zdjęć. Po wypełnieniu rubryk można wygenerować pdf i otrzymać rodzaj osobistej książki ze spisaną historią danej osoby. Dla tych, którzy nie lubią elektronicznych form, w ramach projektu przygotowano gotowe broszury do ręcznego wypełniania – były one rozdawane nauczycielom podczas warsztatów. Są również dostępne na stronie internetowej projektu, można więc w dowolnej chwili wydrukować potrzebną liczbę egzemplarzy.

Autorem pytań i tekstów na platformie jest Tomasz Małkowski, nauczyciel i autor podręczników dla dzieci i młodzieży, w których w przystępny sposób przedstawia historię. Podczas spotkania w Instytucie Polskim Iwona Haberny przyznała, że merytoryczne opracowania zagadnień i pytań nie było prostą sprawą, ponieważ zachodził konflikt pomiędzy oficjalną wersją zdarzeń a tzw. historią mówioną, która przy tego typu projekcie ma ogromne znaczenie. Należało więc znaleźć kompromis pomiędzy stawianiem pytań o konkretne wydarzenia historyczne, których dziadkowie byli świadkami, a ich indywidualnymi doświadczeniami czy przeżyciami z tym związanymi.

„Mam nadzieję, że to będzie punkt wyjścia do rozmów wielopokoleniowych i może z tego coś naprawdę dobrego wyjść” – przekonuje I. Haberny. Do udziału w poniedziałkowym spotkaniu zgłosiło się 12 nauczycielek, jednak nie wszystkie były na nim obecne. Jak mówiły, sam projekt wzbudził ich zainteresowanie przede wszystkim swoją tematyką – zagadnieniem budowania międzypokoleniowego dialogu.

Jak zapewniła Iwona Haberny, projekt sprawdza się w Polsce i cieszy dużym zainteresowaniem, ale w planach jest również jego prezentacja poza granicami kraju. „Za chwilę jedziemy do Londynu, gdzie będziemy to pokazywać nauczycielom polskich szkół, co będzie szczególnie ciekawe, bowiem pewne doświadczenia (z Polski – przyp. red.) typu braki w sklepach są tam kompletnie nieznane” – powiedziała. Podobne rozmowy toczyły się również podczas spotkania w Wilnie – niektóre obrazki wywołały ożywione dyskusje na temat tego, jak pewne rzeczy sprzed kilkudziesięciu lat wyglądały w Polsce, a jak na Litwie. To był chyba najlepszy dowód na to, że koncepcja platformy opartej w znacznym stopniu na wizualności rzeczywiście się sprawdza.



Zdjęcia i montaż: Mateusz Mozyro