Jak powstawały polskie gimnazja w Wilnie?


Docelowy gmach Gimnazjum Męskiego im. Króla Zygmunta Augusta na Małej Pohulance/ róg Góry Bouffałowej, fot. ze zbiorów Autora
Zamarła nauka, zamarło wszelkie życie publiczne. Za jedno słowo wymówione po polsku w publicznym lokalu płacono 25-50 rubli kary. Dziecko szkolne mówiące z rodzicami na ulicy w języku ojczystym ryzykowało, że będzie wypędzone ze szkół z "wilczym biletem" - tak Ludwika Życka charakteryzowała stan możliwości używania języka polskiego w Wilnie po 1863 roku. Ojczystej mowy uczono dzieci w prywatnych domach, ryzykując więzieniem… Zaczęła się konspiracja oświatowa, która trwała tak przez następne pięćdziesiąt lat. Nie dać się wynarodowić - to było hasłem działaczy!
Prowadzone z wielkim ryzykiem pensje z tajnymi klasami stały się zalążkiem polskiego szkolnictwa. Szczególny nacisk kładziono na naukę dziejów, a więc historii i języka polskiego. Jakiż olbrzymi wkład do tego, co nazwać możemy dzisiaj świadomością narodową, wniosły kierowniczki owych pensji: panie Beniuszewiczówny, pani Aleksandrowiczowa, Emilia Wróblewska, siostry Mierzejewskie, siostry Koszkówny, panna Hundjusówna oraz panna Elżbieta Sidorowiczówna (prowadziła naukę w murach klasztoru ss. Benedyktynek), Apolonia Makowska (szkoła dla dzieci wiejskich w Werkach). Działalność Elizy Orzeszkowej, która wraz z Wincentym Chełmińskim i Wacławem Makowskim prowadziła księgarnię z polskimi książkami spod lady nazywano konspiracją elementarza polskiego. Aż przyszedł czas lekkiego oddechu… Sławna odwilż 1905 roku, kiedy zmuszony porażką z Japonią i rewolucyjnym wrzeniem, car Mikołaj II zdecydował się na danie pewnych ulg. Wraz z nimi odezwał się dawno zamilkły głos polski w szkole rosyjskiej. Pozwolono na wykład języka polskiego poza godzinami programowymi. Absolwent wydziału filologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Zygmunt Karpowicz był pierwszym, który w gimnazjum Mikołaja Winogradowa w 1905 roku uczył po polsku. Historyczną datą jego pierwszego wykładu był dzień 24 listopada.

Sukcesem polskich zakonspirowanych działaczy oświatowych było wówczas zalegalizowanie (grudzień 1906 roku), działającego od szesnastu lat tajnego Towarzystwa "Oświata". Na zebraniu założycieli, które odbyło się w lutym 1907 roku (obecnych było około 150 osób), wybrano nowe władze, bowiem poprzednie uważano za tymczasowe. Prezesem został Witold Węsławski. W zarządzie znaleźli się m.in. Ludwik Czarkowski, jako wiceprezes oraz kilka innych osób, które działały w Towarzystwie od dawna (Maria Rodziewiczówna, Stanisław Jarocki, dwóch duchownych Napoleon Dyakowski i Stanisław Maciejewicz, Franciszek Juriewicz, Franciszek Szczęsny Świeżyński, Emma i Kazimierz Dmochowscy, Alojzy Perzanowski, profesor Stanisław Kościałkowski). Radę Nadzorczą tworzyli: Józef Montwiłł (prezes) oraz Restytut Sumorok, prezydent Wilna Michał Węsławski i kilku innych wpływowych ludzi. Wszyscy oni tworzyli od wielu lat elitę inteligencji wileńskiej. Wśród honorowych członków znaleźli się: Eliza Orzeszkowa i Konrad Prószyński. Organizację zarejestrowano, jako "Polskie Towarzystwo Oświata". Dzięki pomocy prezydenta miasta pozyskano lokal w mieszkaniu na ulicy Zawalnej 16. Zarząd i Rada Nadzorcza krótko po zebraniu opublikowali w prasie odezwę, w której informowano:

Na koniec mamy rozwiązane ręce. Na koniec możemy z suteren i ciemnych kątów wyjść na szeroki świat - działać jawnie, śmiało - a co najważniejsze wspólnie. [...] Towarzystwo "Oświata" zawiązane jest, zatwierdzone i działać może. Od ogółu teraz zależeć będzie jego działalność - głosiła odezwa "Oświaty" opublikowana w "Kurierze Litewskim", na początku marca 1907 roku.

Nie oznaczało to jednak, że Towarzystwo "Oświata" zakładać mogło polskie szkoły w Wilnie. Ludwika Życka pisała, że mimo legalizacji była to działalność: [...] nawpół legalna, która była fikcją wolności, ale która rozkonspirowała na razie różne organizacje.

Uzyskanie zgody na nauczanie w języku ojczystym było sprawą łączącą społeczności mieszkające w Wilnie. Jak pisał Wacław Gizbert-Studnicki, w 1907 roku rodzice uczniów rządowych szkół średnich za pośrednictwem gubernatora wystosowali memoriał (tzw. "dokładnoja zapiska") do ministra oświaty. Polacy prosząc o zgodę o prawo do języka polskiego wystąpili w nim również w imieniu mniejszości litewskiej. Po wstępie, w którym zaznaczono, że polityka wcale nie powinna wkraczać do szkół, proszono, aby nauczyciele Rosjanie nie pozwalali sobie w stosunku do uczniów na zaczepki obrażające uczucia religijne i narodowe innowierców. Bardzo wymowne były kolejne postulaty: 

- Zniesienie zakazu używania przez uczniów języka ojczystego (polskiego, litewskiego) tak w murach szkolnych, jak i poza murami.
- Obowiązkowe wprowadzenie w szkołach średnich nauki języka polskiego, a gdzie tego będzie potrzeba, stosownie do liczby Litwinów, i języka litewskiego, przez nauczycieli Polaków i Litwinów,
- Dopuszczenie w ogóle Polaków i Litwinów do zajmowania posad nauczycielskich w szkołach średnich,
- Usunięcie z podręczników historii tendencyjnych fałszów,
- Nauka dla katolików, Polaków i Litwinów religii w językach polskim i litewskim,
- Udzielenie osobom prywatnym prawa nauczania języka polskiego i litewskiego, a także otwierania szkół prywatnych.


Apel był spóźniony, gdyż premier Stołypin rozpoczął już wtedy odstępowanie od nadanych wolności. Rozkonspirowanie "Oświaty" trwało równo jeden rok i cztery miesiące. Organizację z rozkazu gubernatora nękano przez rozmaite kontrole, które sprawdzały poprawność funkcjonowania szkółek, przytułków, stołówek i kół oświatowych. Znalazło się też kilku donosicieli, którzy wysyłali raporty do Petersburga. Informowali oni łaskawie, iż do ochronek nie przyjmowane są dzieci z rodzin prawosławnych, co uznano za przejaw polskiego fanatyzmu i szowinizmu. Natomiast, kiedy już takie dziecko przyjęto, to z pewnością po to, aby realizować program polonizatorstwa i katolicyzowania. Gubernator wileński dostał kilka przygan za tolerowanie na swoim terenie polskiego szkolnictwa. "Oświata stała się dla miejscowych władz zbyt niebezpieczna. Prawdziwie rosyjskich ludzi bolał szczególnie dynamizm i sprawność funkcjonowania Towarzystwa.

Po naciskach stolicy gubernator zdecydował 27 lutego 1908 roku o likwidacji tego groźnego polskiego wymysłu. "Oświatę" zamknięto po stwierdzeniu faktu protokółowania zebrań w języku polskim. Rozwiązanie Towarzystwa było jednym z przejawów odwrotu od przyznanych w 1905 roku wolności. Policmajster i kilku sprawników powiatowych otrzymało rozkaz dopilnowania zamknięcia wszystkich placówek założonych przez "Oświatę". 16 marca 1908 roku podczas walnego zgromadzenia członków Towarzystwo zostało oficjalnie zdelegalizowane. Już następnego dnia Witold Węsławski zwołał w swoim prywatnym mieszkaniu zebranie, na którym postanowiono wrócić do pierwotnego stanu pełnej konspiracji. Swoim torem toczyły się sprawy wskrzeszenia, bądź powołania na nowo uniwersytetu w Wilnie. Każdy z projektów przewracał się po zderzeniu z twardym murem carskie odmowy. Polskie szkolnictwo czekać musiało na lepszy moment. Zdawano sobie sprawę, że oprócz szkół początkowych i przyszłym uniwersytecie, o którym wierzono, iż powstanie, muszą powstać też szkoły średnie. Gimnazja były potrzebne, aby wypuścić grupy maturzystów, które zasiliłyby szeregi przyszłych studentów.

Dobry moment nastąpił latem 1915 roku, kiedy armia niemiecka parła na wschód i zajęcie Wilna zbliżało się wielkimi krokami. Rosjanie, którzy poczuli się słabiej w obliczu zbliżającego się frontu, zmienili całkowicie podejście. Nagle okazało się, iż nijakich priepastwij nie widit protiw ustrojstwa zaniatij po grupam. Opinię taką wydał głównodowodzący przyfrontowego okręgu wojskowego, książę Nikołaj Tumanow. Oznaczało to, że działacze oświatowi mogli zacząć formować szkoły średnie. Twórcą nowych jednostek był przede wszystkim Stanisław Kościałkowski. Zakładano je najpierw pod egidą Polskiego Komitetu Edukacyjnego kierowanego przez Witolda Węsławskiego, a następnie szkoły dostały się pod zarząd Stowarzyszenia Nauczycielstwa Polskiego. Początkowo w Wilnie miało być jedno gimnazjum koedukacyjne, ale szybko zdecydowano, aby powstały dwa gimnazja, które formowano jednocześnie w sierpniu 1915 roku. Chętnych do nauki było jednak tak dużo, że powstały łącznie cztery gimnazja i taką liczbę szkół średnich podawał w statystyce Komitet, a później Stowarzyszenie.

Pierwsze męskie Gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta sformowano we wrześniu 1915 roku i kierował nim Stanisław Kościałkowski. Wiceprezydent Wilna Konrad Niedziałkowski zezwolił, aby szkoła zajęła lokal zwolniony przez prywatne gimnazjum rosyjskie Winogradowa na ulicy Wileńskiej 10, które ewakuowano w pośpiechu z Wilna. Do nowej szkoły zapisano 330 chłopców. Najlepszy czas szkoły nastąpił wraz z objęciem gmachu na Małej Pohulance 11.

Kamienica Tekli Pietraszkiewiczowej na ulicy Wileńskiej 10 (obecnie Vilniaus g. 39), gdzie swoją pierwszą siedzibę miało Gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta i gdzie przeniosło się w 1915 roku Gimnazjum SS. Nazaretanek.

Drugim gimnazjum męskim była szkoła, która znana była następnie jako Gimnazjum im. Joachima Lelewela. Bazą szkoły były kursy naukowe, nazywane studenckie, gdyż prowadziło je grono akademików (młodych, głodnych idealistów) i na które uczęszczało ledwie 42 chłopców. Szefem placówki, przekształcanej w gimnazjum był Kazimierz Masiejewski, nauczyciel matematyki, a po wojnie prawnik. W kwietniu 1918 roku gimnazjum przeszło na własność Stowarzyszenia Nauczycielstwa Polskiego w Wilnie i kierownikiem został wówczas Zygmunt Fedorowicz. Po 1918 roku gimnazjum było już pełnoprawną placówką szkolnictwa średniego (upaństwowione 1 stycznia 1920 roku). W 1924 roku gimnazjum miało profil matematyczno-przyrodniczy i mieściło się na ulicy Mickiewicza 38, a kilka lat później dzieliło gmach szkolny z Gimnazjum Z. Augusta na Małej Pohulance.

Kamienica Tekli (a później Stanisławy) Pietraszkiewiczowej na ulicy Wileńskiej 10 (obecnie Vilniaus g. 39), widok obecny.

Pierwsze Żeńskie Gimnazjum ulokowało się w byłej szkole handlowej pani Julii Maciejowiczowej na ulicy Wileńskiej 28 (był to dom należący do Moniki Oskierko). Maciejowiczowa była obok pani Julii Rodziewiczowej twórczynią i przełożoną nowego gimnazjum, ale kierownikiem był Stanisław Kościałkowski. Do szkoły zgłosiło się 240 dziewcząt, zapisanych do klas od pierwszej do siódmej (ósmą utworzono w 1916 roku). Późniejszą patronką szkoły stała się Eliza Orzeszkowa. Szkoła była upaństwowiona i przeniosła się w 1920 roku do gmachu dawnej szkoły realnej na Placu Orzeszkowej, a na Wileńskiej 10 pozostała jego filia. 

Kamienica Moniki Oskierko na ulicy Wileńskiej 28 (obecnie Vilniaus g. 25), w której (później im. E. Orzeszkowej). Z lewej strony pocztówka z 1917 roku, z prawej widok współczesny.

Drugim gimnazjum żeńskim, w którym rozpoczęto naukę w 1915 roku, była szkoła prowadzona przez przełożoną sióstr Nazaretanek, matkę Walerię, czyli Annę Czarnowską. Gimnazjum otwarto na bazie trwającej od kilku lat przed I wojną światową Tkackiej Szkoły Zawodowej w kamienicy na ulicy Mickiewicza 19 (dom bogatej ziemianki Marii Jeleńskiej). Uczono się tam języka polskiego od 1904 roku przy rozstawionych dla niepoznaki maszynach tkackich. Do listopada 1915 roku szkoła przyjęła 110 dziewcząt (w 1917 było ich już 219) i ulokowała się na Wileńskiej 10. Znakomitą polonistką była w tej szkole właścicielka domu Stanisława Pietraszkiewiczówna. 

Kamienica Marii Jeleńskiej, na ulicy Mickiewicza 19 (ob. Gedimino pr. 19), gdzie mieściła Szkoła Tkacka, przekształcona w Gimnazjum Nazaretanek.

Szkoła Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, zwana była powszechnie Gimnazjum Nazaretanek. W 1921 roku gimnazjum przeniosło się ostatecznie z Wileńskiej do własnego budynku, na ulicy Sierakowskiego 13, który stał obok tzw. białego domku na ulicy Piaskowej (ob. M. Valančiaus g.1), gdzie Nazaretanki miały swoją siedzibę. Gmach szkolny został zniszczony w 1944 roku, a po wojnie zburzono go całkowicie. Nieistniejący obecnie gmach Gimnazjum Nazaretanek na ulicy Piaskowej (dojście do szkoły było od strony Sierakowskiego 13 i taki miało adres).

Nieistniejący obecnie gmach Gimnazjum Nazaretanek na ulicy Piaskowej (dojście do szkoły było od strony Sierakowskiego 13 i taki miało adres).

We wrześniu zamiast radosnego dnia rozpoczęcia roku szkolnego mieszkańcy Wilna obserwowali jak Niemcy wchodzą do miasta i obejmują je wraz z całym obszarem Kraju Zachodniego. Społeczeństwo polskie natychmiast uaktywniło się, skierowując energię na rozwój polskiego szkolnictwa.

Powołanie tego szkolnictwa do życia było i jest niemal czystej wody manifestacją polityczną, mającą na celu wykazanie całej polskości zdobytego na Rosji kraju - pisał Czesław Jankowski. Obok szkół początkowych i średnich powstała też organizacja pod nazwą Kursy Naukowe (nazywana czasami uniwersytetem latającym, gdyż w założeniu miał to być zaczątek przyszłej szkoły wyższej w Wilnie). Niemcy podobnie jak swego czasu Rosjanie, zaskoczeni byli rozmachem, z jakim polscy działacze oświatowi budują sieć nauczania. Najpierw zaakceptowano sytuację istnienia polskich szkół, ale wydano nakaz obowiązkowych lekcji języka niemieckiego. Nauczycielki zaprotestowały i…. najoporniejsze z nich trafiły do więzienia na Łukiszkach . Po dziesięciu dniach, dzięki wielu zabiegom, wypuszczono je. Od germanizacyjnego systemu odstąpiono, ale tylko na pewien czas. Wydano rozkazy i Kursy oraz polskie szkoły początkowe zostały zamknięte. Aktywność społeczno-narodowa Polaków, miała być ograniczona do minimum. Kiedy Wilson ogłosił orędzie mówiące o Niepodległej Polsce, młodzież zamanifestowała swoją radość z planu złączenia Wilna z Warszawą i po mszy w katedrze urządziła pochód w stronę Ostrej Bramy. Demonstrację rozpędziło wojsko niemieckie. Były kule, szable i pejcze. Wanda Stanisławska napisała wiersz o tym wydarzeniu, którego fragment poniżej:

O, Orle Biały, kogo wiedziesz w bój?
Co znaczy główek tych dziecięcych rój?
Ja te głowy młode, w Ostrobramę wiodę,
Do Marii - Nie w bój! nie w bój!
O, Orle Biały, jaki wiedziesz lud?
Czy na miecz idzie spod Katedry wrót?
Ludu tego rzesza, do Matki pośpiesza,
Za zbawienia dziękować cud.


Przyszedł rok 1918 i znów polscy działacze oświatowi zabrali się do pracy. Wznowiono Kursy Naukowe, na których czele stanął profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Marian Zdziechowski. Niemcy zapowiedzieli, że wydadzą zgodę na szkołę wyższą pod warunkiem, że wykłady będą w języku niemieckim. Polacy ten warunek odrzucili. Własny projekt szkoły wyższej miała też Narodowa Demokracja działająca na obszarze Wileńszczyzny. Okoliczności zmieniały się wówczas szybko i do otwarcia uniwersytetu był już tylko krok.

Po kilku kolejnych przejściach Wilna z rąk do rąk, sytuacja się ustabilizowała w okresie Litwy Środkowej, a jeszcze bardziej po włączeniu Ziemi Wileńskiej w obszar II RP. Władze polskie dysponowały obiektami rządowymi, wśród których były gmachy dawnych gimnazjów rosyjskich. Wraz z powołaniem Uniwersytetu Stefana Batorego, wiadomo było, że do dyspozycji szkolnictwa średniego nie wejdą budynki z kompleksu między Uniwersytecką i Zamkową. Typowo szkolnymi obiektami była dawna Szkoła Realna na placu E. Orzeszkowej, gmach pocarskiego gimnazjum żeńskiego na ulicy Mickiewicza 38, sąsiadujący z gmachem sądów oraz gmach ukończonej w 1914 roku drugiej Szkoły Realnej na Małej Pohulance 7, na rogu Góry Bouffałowej.

Docelowy gmach Gimnazjum Męskiego im. Króla Zygmunta Augusta na Małej Pohulance/ róg Góry Bouffałowej (ob. Kalinausko g. 7, Tauro g. 20).

Na przełomie 1921/22 powstały trzy kolejne gimnazja. Gimnazjum im. Adama Mickiewicza (profil humanistyczny), najpierw było koedukacyjną szkołą wieczorową. Umieszczono je w tym samym budynku z Gimnazjum im. Lelewela przy ul. Mickiewicza 38. Świętem szkoły było objęcie własnej siedziby w 1928 roku, kiedy przeniesiono je, jako poranne gimnazjum na ul. Dominikańską 3-5 , naprzeciwko kościoła Św. Ducha. Pierwszym dyrektorem szkoły był Bronisław Zapaśnik.

Gimnazjum im. J. Słowackiego miało profil tzw. rozwojowy, a następnie klasyczny. Pierwszą siedzibą były sale przy Gimnazjum im. Kr. Zygmunta Augusta na Małej Pohulance. Przeniosło się później do własnego skrzydła na Dominikańską 3-5. Ówczesne: "Mickiewiczówka" i "Słowacki" przetrwały tam do 1939 roku.

 
Podwórko szkolne Gimnazjów im. Mickiewicza i Słowackiego na ulicy Dominikańskiej 3-5. Gmachy obecnie nie istnieją, w ich miejscu zbudowano blok mieszkalny (Dominikonu 3).

Drugie Żeńskie Gimnazjum im. Księcia Adama Czartoryskiego powołane zostało we wrześniu 1922 roku. Pierwszą siedzibą "Czartoryszanek" był lokal na Wileńskiej 10, dopóki były filią "Orzeszkówek". Uczennice musiały się wówczas uczyć popołudniami. Filię oddzielono w 1923 roku i szkoła stała się samodzielnym zakładem naukowym (upaństwowiona rok później). Dyrektorką była Waleria Lazarówna. W 1926 roku Gimnazjum przeniosło się do gmachu na Małej Pohulance 7, gdzie dzieliło go z G. Zygmunta Augusta. 

 Nieistniejący obecnie gmach Szkoły Realnej na Placu Świętojerskim (później Orzeszkowej 9).

W 1933 roku w Wilnie było sześć gimnazjów państwowych (4 męskie i 2 żeńskie). Cztery lata później nie było już Gimnazjum Męskiego im. Lelewela. Pozostałe pięć miało swoje własne siedziby: Gimnazjum Z. Augusta (Mała Pohulanka 7), Gimnazjum Orzeszkowej (Mickiewicza 38), Gimnazja Mickiewicza i Słowackiego (Dominikańska 3-5), oraz Gimnazjum Czartoryskiego (pl. Orzeszkowej 9).

Do liczby szkół średnich dochodziły gimnazja prowadzone przez zakony: Męskie Gimnazjum oo. Jezuitów na ulicy Wielkiej przy kościele Św. Kazimierza, Żeńskie Gimnazjum Panien Benedyktynek (w budynku klasztornym na Benedyktyńskiej, wejście od ulicy Św. Ignacego 3). 

Wielonarodowość i wielokulturowość Wilna miała swoje odzwierciedlenie również w istnieniu prywatnych szkół średnich, których kilka wymienię. Towarzystwo Oświatowe "Rytas" otworzyło gimnazjum litewskie im. Witolda Wielkiego (ul. Świętego Filipa 12) . Hebrajskie gimnazjum koedukacyjne Zrzeszenia Nauczycieli powstało w 1915 roku (Zawalna 4), a na Małej Pohulance 7 było żydowskie gimnazjum koedukacyjne Emmy Dzięcielskiej (profil humanistyczny). Koedukacyjne gimnazjum Zofii Gurewicz znalazło siedzibę na Kolejowej 15, a na ulicy Krupniczej 9 znajdowało się żydowskie, koedukacyjne Gimnazjum Chaima Epsteina. Jan Łuckiewicz powołał do życia w 1919 roku białoruskie gimnazjum koedukacyjne (Ostrobramska 9). We wrześniu 1922 roku założono męskie gimnazjum Towarzystwa Rosyjskiego (Zawalna 41). Na ulicy Jagiellońskiej 7 przez pewien czas działało Francuskie Liceum Koedukacyjne, założone we wrześniu 1922 roku. Było jeszcze kilka, które powstawały w latach 1919-1922, ale żadne z nich nie uzyskało statusu szkoły państwowej.

Międzywojenne Wilno było dumne z dziejów swojej walki o polskie szkolnictwo w czasach zaborów. Jakże wymowny był fakt, że w 1930 roku powołano ogólnopolski "Komitet Obchodu 25-lecia Walki o Szkołę Polską" i Wileńszczyzna była w nim silnie reprezentowana. Obchody w Wilnie odbyły się w grudniu 1930 roku. Na czele wileńskiego komitetu organizacyjnego stanął rektor USB Alfons Parczewski. Główna akademia odbyła się w teatrze na Pohulance (14 grudnia). W 1934 roku ogólnopolski komitet opublikował dwutomowy zbiór dokumentów, opracowań i wspomnień pt. "Nasza walka o szkołę polską 1901-1917". Obszerny rozdział poświęcony został heroicznym bojom i ludziom, którzy oddali się sprawie odtwarzania polskiego szkolnictwa w Wilnie.