Izrael uczcił pamięć ofiar Holokaustu minutą ciszy


Fot. pixabay.com
W czwartek Izrael na dwie minuty zatrzymał się, a w całym kraju zawyły syreny. W ten sposób uczczono pamięć 6 mln Żydów zabitych podczas Holokaustu.









Na ulicach i drogach zatrzymały się autobusy komunikacji miejskiej i samochody, a piesi również stali bezruchu, wspominając zabitych podczas nazistowskiego ludobójstwa.

Coroczna ceremonia upamiętniająca to wydarzenie jest jednym z najważniejszych dni w izraelskim kalendarzu. Jest to związane z rocznicą wybuchu powstania żydowskiego w getcie warszawskim w 1943 roku; wydarzenie to było najważniejszym epizodem żydowskiego oporu wobec nazistowskich Niemiec.

Holokaust pozostaje zasadniczym elementem zbiorowej samoświadomości Izraela. Państwo żydowskie powstało w 1948 roku, trzy lata po zakończeniu II wojny światowej i końca ludobójstwa. Izrael stał się schronieniem dla Żydów z całego świata; przeniosły się tam setki tysięcy ocalałych z Holokaustu oraz tych, którzy stracili domy i bliskich.

Od środowego zachodu słońca izraelska telewizja i radio emitują programy upamiętniające Holokaust, a restauracje i inne obiekty rozrywkowe pozostają zamknięte.

W Izraelu nadal mieszka mniej niż 180 tys. świadków Holokaustu. Przemawiając w środę pod pomnikiem Yad Vashem w Jerozolimie, prezydent Reuven Rivlin podkreślił, że 900 świadków tych wydarzeń zginęło w ostatnim czasie podczas pandemii koronawirusa.

Premier Benjamin Netanjahu ze swojej strony wezwał światowych przywódców do nieodnawiania traktatu w sprawie programu nuklearnego Iranu, mówiąc, że „historia nauczyła nas, że porozumienia z takimi ekstremistycznymi reżimami są bezwartościowe”.

Na podstawie: BNS