Inflacja hamulcem dla wprowadzenia euro


Fot. wilnoteka.lt
Plany wprowadzenia euro na Litwie w roku 2015 są uzasadnione, jednak ich zrealizowanie może utrudnić inflacja - uważają eksperci. Tak specjaliści komentują zapowiedzi premiera Algirdasa Butkevičiusa, że już za dwa lata Litwa znajdzie się w strefie euro.
O ambitnych planach premier A. Butkevičius poinformował w ubiegłym tygodniu, po spotkaniu z prezesem Centralnego Banku Litwy Vitasem Vasiliauskasem.

Sam V. Vasiliauskas był bardziej ostrożny w oświadczeniach. "Nie jestem skłonny mówić o terminach. Premier powiedział, jaki jest cel. Kierunek jest znany - idziemy do przodu" - skomentował. 

Ekonomiści natomiast pozytywnie oceniają wypowiedź premiera. Ekspert finansów państwowych, była minister finansów w rządzie Andriusa Kubiliusa, Ingrida Šimonytė, uważa, że docelową datę wybrano odpowiednio, gdyż późniejszy termin jeszcze bardziej utrudniłby wprowadzenie euro. "Potwierdzony budżet i ustawa o dyscyplinie fiskalnej prawie nie pozostawiają wątpliwości, że Litwie uda się spełnić kryterium deficytu budżetowego. Jedynym wyzwaniem pozostaje inflacja" - powiedziała I. Šimonytė w wywiadzie dla dziennika "Verslo žinios".

Dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Wileńskim, Rammūnas Vilpišauskas, podkreślił, że jeszcze ponad rok do złożenia oficjalnego wniosku o przyjęcie Litwy do strefy euro. Według specjalisty czas ten powinien zostać wykorzystany na obserwowanie sytuacji w strefie euro, przede wszystkim rozwiązań w kwestiach finansów publicznych i konkurencyjności.

Litwa ma złożyć wniosek o przyjęcie do strefy euro w Centralnym Banku Europy i Komisji Europejskiej w lutym 2014 roku. Jeśli będzie spełniała wymogi, zaproszenie do strefy euro otrzyma w połowie 2015 roku.

Na podstawie: BNS, forex.lt, "Verslo žinios"