Hiszpania chce usunąć Kościół z życia państwa


José Luis Zapatero
Zniesienie religijnego charakteru wszelkich uroczystości państwowych oraz zakaz wieszania symboli religijnych w budynkach państwowych, szpitalach i szkołach publicznych - takie prawo w Hiszpanii chce wprowadzić socjalistyczny rząd José Luisa Zapatero.
Projekt ustawy o laicyzacji po raz pierwszy w dziejach Hiszpanii przewiduje między innymi zniesienie religijnego charakteru wszelkich uroczystości państwowych, cywilnych i wojskowych, takich jak pogrzeby czy święta państwowe. Religia i Kościół będą miały w nich swój udział na wyraźne żądanie członków rodzin, na przykład w pogrzebach.

Symbole religijne, takie jak krzyże, mają być zakazane w niektórych miejscach publicznych: budynkach państwowych, ratuszach, szpitalach publicznych i szkołach z wyjątkiem tych zarządzanych przez organizacje kościelne. Reguła ta nie dotyczy budynków o charakterze zabytkowym, historycznym lub kulturalnym.

Ustawa określa też zasady udziału władz publicznych w uroczystościach religijnych, tak by nie dyskryminować żadnej religii. Jeżeli więc burmistrz bierze udział w procesji katolickiej, to powinien także brać udział w modłach muzułmanów, jeśli zostanie zaproszony. Udział zaś osób sprawujących funkcje publiczne w ceremoniach religijnych musi być ściśle prywatny i dobrowolny.

Socjaliści proponują nowe prawo z dwóch powodów. Po pierwsze, postępującej obojętności Hiszpanów w sprawach religii. Tylko około 2 procent chodzi na mszę codziennie, 17 procent co niedzielę, a około 22-24 procent raz w miesiącu. Po drugie, rosnący odsetek wyznawców innych religii. W prawie 47-milionowej Hiszpanii jest 1,5 mln muzułmanów, ponad milion protestantów i ponad 600 tys. prawosławnych.

Hiszpania była katolickim państwem wyznaniowym od zakończenia wojny domowej w 1939 r. do końca dyktatury gen. Francisco Franco. Demokratyczna konstytucja z 1978 r. przewiduje rozdział Kościoła od państwa, nie definiuje jednak Hiszpanii jako państwa świeckiego.

Na podstawie: "Gazeta Wyborcza"