Harcerskie anioły


"Zostań aniołem na 15 minut" fot.: freepic.com
"Gdyby ktoś przed tegorocznymi świętami Bożego Narodzenia powiedział mi, że anioły są ciche jak w piosence zespołu Stare Dobre Małżeństwo, to pewnie bym się z tym zgodziła. No bo kto słyszał anioły? Dziś jednak nie mam wątpliwości - anioły ciche nie są i latają niżej, niż możemy się tego spodziewać" - mówi dh Seweryna Kardis, inicjatorka akcji "Zostań aniołem na 15 minut".
26 grudnia harcerskie anioły zatrzymały się na chwilę przy Wileńskim domu niemowląt (Vilniaus sutrikusio vystymosi kūdikių namai) i przyczyniły się do tworzenia świątecznej atmosfery. Grupa druhów zebrała się ze światełkami w rękach przy oknach owej placówki i zaśpiewała bożonarodzeniowe kolędy w różnych językach. Chórowi dowodził anioł dyrygent - druhna ze świecącymi anielskimi skrzydłami i magiczną różdżką.

 
Anioł dyrygent, fot.: Jurgis Sargelis/ dział "HD" ZHPnL

Anielski koncert nie trwał długo, chór wykonał trzy kolędy i odleciał, obdarowując dzieciaki serdecznymi uśmiechami. Nie wiemy, jakie wrażenie na małych widzach wywarł ten harcerski śpiew i co pozostawił w ich małych główkach. Chcieliśmy, by widok za oknem nie wydawał się tylko iluzją lub snem, więc po powrocie do swoich pokojów dzieci znalazły świąteczne wiązanki z anielskimi piórami, które harcerze przed rozpoczęciem śpiewów zostawili wychowawcom. Miała to być cicha obietnica, że anioły nad nimi czuwają.
  
"Kolędy i piosenki zabrzmiały. Harcerze zostali z poczuciem świątecznego ciepła w środku. Dzieci całą tę sytuację ubrały w swoje fantazje, a mnie nadal nurtuje pytanie, kto w tej historii był aniołem? Harcerz, który znalazł chwilę i chęć, by 15 minut spędzić pod oknem i darować dzieciom magię świąt, czy maluch, który otworzył swe serce na widok za oknem i pozwolił tej magii zaistnieć?" - rozważa dh Seweryna.

Kilka migawek świątecznego cudu, fot.: Jurgis Sargelis/ dział "HD" ZHPnL

Pomysł na tę akcję powstał spontanicznie. "Obserwowałam na Facebooku stronę Domu niemowląt. Przed świętami pracownicy napisali, że dzieci czekają na Mikołaja i świąteczne cuda. W komentarzach pod tą informacją rozgorzała dyskusja o materialnych prezentach. Proszę mnie nie zrozumieć źle, te dzieciaki naprawdę potrzebują różnych rzeczy, jednak z mego doświadczenia z wolontariatu w domu dziecka wynika, że to poświęcony czas, uwaga, jakieś przeżycia są dla takich dzieci największą wartością, nawet jeżeli czasem nie umieją tego pokazać. Okres bożonarodzeniowy, moim zdaniem, jest chyba najlepszą porą, by pomyśleć o innych i poświęcić im swój czas. Taki był początek." - wspomina druhna. 
 
Darujmy prezenty, pomagajmy wszystkim, kto potrzebuje naszego wsparcia, lecz nie zapominajmy, że czas, ciepło i trochę świątecznej magii są bezcenne i najważniejsze. 

 

Więcej zdjęć tutaj.

autor: Seweryna Kardis, Kamila Urbanowicz - dział "HD" ZHPnL