Grunwald: Minęło 600 lat...


Pola Grunwaldzkie, fot. http://www.piatka.org.pl/krzyzacy/index.php?kws=bitwa
Sześćset lat po bitwie, zwycięskiej dla wojsk polsko-litewsko-ruskich, na Polach Grunwaldzkich odbył się apel prezydencki. Wzięli w nim udział przywódcy Polski, Litwy, Rumunii i Mołdowy, szef Parlamentu Europejskiego oraz Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego. Goście obejrzeli kilkuminutowy pokaz walk rycerskich przygotowany przez teatr historyczny chorągwi komturii gniewskiej - zaimprowizowaną konną walkę Wielkiego Mistrza Ulricha von Jungingena z polskimi rycerzami. Następnie pod pomnikiem Zwycięstwa Grunwaldzkiego złożono wspólny wieniec. Potem prezydenci udali się do Malborka na uroczystą kolację w pałacu Wielkich Mistrzów.
"Zwycięstwo ma smak niezwykły, pamięta się ten smak przez wieki, przez całe pokolenia. I tak powinno być" - powiedział na apelu Bronisław Komorowski, podkreślając, że historię "można i trzeba na nowo przeżyć, na nowo przemyśleć". "Pamięć o zwycięstwie pod Grunwaldem bywała czasami instrumentalizowana w ramach konkretnych zapotrzebowań i projektów politycznych. Warto więc dziś powiedzieć, że każdy z nas, każdy człowiek, każdy naród, każde pokolenie polskie, litewskie, rumuńskie, niemieckie ma prawo, a nawet obowiązek, do własnego rozumienia historii i szukania tego, co jest ważne z myślą o dniu dzisiejszym i z myślą o przyszłości" - mówił prezydent elekt.

"Właśnie na polach Grunwaldu warto powiedzieć, że każdy naród ma prawo do oceny historii, ale ma obowiązek szukania tego, co może być ważne na przyszłość i co łączy ludzi, a nie dzieli (...) Tak to już jest z polityką historyczną, że może ona służyć do upokorzenia kogoś, może służyć do uderzenia po głowie maczugą pamięci historycznej, ale i może służyć do szukania tego, co ludzi dziś łączy, co ich wyposaża w większe, piękniejsze marzenia, z myślą o przyszłości" - podkreślił Komorowski.

"Chciałabym, żeby te obchody inspirowały nas wszystkich, abyśmy dążyli do szczytnych celów ważnych dla naszych państw, naszych narodów i dla całej Europy" - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė. Mówiła po polsku, a pozdrawiając wszystkich gości zgromadzonych na Polach Grunwaldzkich, zaznaczyła, że "w słowie Żalgiris, czyli Grunwald, zakodowane są wolnościowe i niepodległościowe nadzieje Litwinów. (...) Zwycięstwo to przypomina nam, jak wiele można osiągnąć, gdy jesteśmy razem, nie tylko Polacy i Litwini, mam na myśli wszystkich, którzy przed sześciuset laty pomogli nam na drodze do zwycięstwa".

Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego opat Bruno Platter przyznał, że bitwa pod Grunwaldem stanowiła ważną cezurę w rozwoju regionu i całej Europy oraz położyła podwaliny pod powstanie unii między Polską i Litwą. Zdaniem Plattera bitwa zwiastowała też upadek Państwa Zakonnego w Prusach i Inflantach, do którego doszło w ciągu 150 lat od bitwy. "Wyrażam radość z faktu, że daje się coraz bardziej zauważyć, iż stary XIX- i XX-wieczny mit grunwaldzki kultywowany i po niemieckiej, i po polskiej stronie, bazujący na wzajemnej niechęci, został w dalekim stopniu zniwelowany, a nawet prawie całkiem zanikł, i polityczne wykorzystywanie naszego Zakonu po stronie niemieckiej i polskiej należy już do przeszłości" - mówił biskup Platter, 65. z kolei Mistrz Zakonu.

"Grunwald może być przykładem pozytywnego rozliczenia wspólnej przeszłości, pokonania antagonizmów i symbolem woli pojednania, pokoju i porozumienia między narodami. (...) Konfrontacja na miecze i broń ustępuje miejsca dialogowi i transgranicznym spotkaniom”. Biskup Platter zaznaczył, że z przyjemnością i optymizmem bierze udział w uroczystościach rocznicowych, ponieważ obecnie, inaczej niż na 500-lecie bitwy, chodzi o wspólną europejską przyszłość, wzajemny szacunek i przyjaźń. Przypomniał on także późniejsze związki Zakonu Krzyżackiego z Polską - między innymi wspólną walkę z Turkami pod Wiedniem w 1683 r. czy fakt, że matką jednego z Wielkich Mistrzów była córka króla Jana III Sobieskiego, Teresa Kunegunda.

"Możemy być dumni, że to pod Grunwaldem rozpoczęła się wielka epoka europejskiego humanizmu. To wtedy ludzie z tej części Europy upomnieli się o cywilizację solidarności, o wolność i godność dla każdego człowieka, o poszanowanie rozumu, o tolerancję" - powiedział zgromadzonym na Polach Grunwaldzkich przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Zaznaczył on, że "to było zwycięstwo ludów tej części Europy w walce z dobrze zorganizowanym Zakonem" i przypomniał, iż kilka lat po Grunwaldzie, podczas soboru w Konstancji, Krzyżacy bronili prawa do nawracania siłą, a "my broniliśmy podstawowych wartości chrześcijańskich. (...) Trzeba było mieć wielką mądrość, siłę i wyobraźnię, aby bronić wówczas prawa narodów do samostanowienia".

W rocznicę bitwy pod Grunwald zjechały tysiące miłośników historii i zwiedzających, w tym liczne grupy z Litwy. Oprócz prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė w dzisiejszych uroczystościach uczestniczyła także minister ochrony kraju Rasa Juknevičienė oraz grupa posłów Sejmu Litwy. Uroczystości trwają od wczoraj i zakończą się w niedzielę. W tym czasie trwają turnieje rycerskie, Jarmark Średniowieczny, pokazy filmowe. Na sobotę, 17 lipca, zaplanowano mszę świętą polową, a następnie - jako główny punkt obchodów - wielotysięczną inscenizację bitwy.

Komentarze

#1 Chyba znasz historię tylko z

Chyba znasz historię tylko z litewskiego podrecznika, warto poczytac inne żródła .

#2 Gdyby nie Litwini to Grunwald

Gdyby nie Litwini to Grunwald padlby po 5-6 godzinach. Oni tez sa zwyciezcami. To bohaterski Narod. As milu Lietuva!

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.