Gorbaczow żądał pieniędzy i Kłajpedy


Port w Kłajpedzie, lt.wikipedia.org
Michaił Gorbaczow chciał, aby Litwa, w zamian za niepodległość, wypłaciła ZSRR w 1990 roku 21 mld rubli oraz przekazała Kłajpedę obwodowi kaliningradzkiemu - wynika z dokumentów odtajnionych przed tygodniem przez szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Dag Sebastian Ahlander, konsul generalny Szwecji, 9 marca 1990 roku donosił z Leningradu, że Litwini zamierzają wkrótce ogłosić niepodległość. Wiedział to od nieujawnionych z nazwiska informatorów. „Donoszą, że (Algirdas) Brazauskas spotkał się w poniedziałek z Gorbaczowem i dostał zgodę na ogłoszenie niepodległości. M. Gorbaczow miał zażądać 21 mld rubli tytułem opłaty za fabryki i zakłady pracy ogólnozwiązkowego znaczenia. W odpowiedzi Litwini zażądali od Rosjan 500 mld na wyrównanie szkód” - napisał Ahlander w odtajnionej przed tygodniem depeszy dyplomatycznej. Ponadto Gorbaczow miał zażądać, by powrócić do umowy tymczasowej o granicy z października 1939 roku, a to oznaczało Litwę bez Kłajpedy, która wówczas należała do III Rzeszy. Miasto i port miałyby wejść w skład obwodu kaliningradzkiego.

Szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało w ubiegły czwartek 400 stron dokumentów z lat 1989-1991 dotyczących rozpadu ZSRR i niepodległości krajów bałtyckich. To wydarzenie bez precedensu w szwedzkiej dyplomacji. Na ogół tego typu dokumenty są odtajniane dopiero po 50 latach; tym razem szwedzkie MSZ zrobiło wyjątek. ”Ujawnione dokumenty pomogą w zrozumieniu i opisaniu wydarzeń sprzed 20 lat” - powiedział minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt. Według niego raporty pokazują, że Szwecja lepiej orientowała się w sytuacji republik bałtyckich niż Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, które wówczas koncentrowały się raczej na Moskwie.

Odtajnione dokumenty pochodzą z placówek dyplomatycznych Szwecji: ambasady w Moskwie oraz konsulatu generalnego w ówczesnym Leningradzie, a także filii w Rydze i Tallinie. Wynika z nich, że neutralna Szwecja bardzo uważnie analizowała rozwój sytuacji w republikach bałtyckich, obawiając się wojny domowej w Związku Radzieckim. Wśród ważniejszych informacji przekazywanych do Sztokholmu były raporty o ruchach wojsk radzieckich.

Z dokumentów wynika, że szwedzkie działania na rzecz niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii, poza wolą wspierania demokratycznych przemian w Europie, miały również powód ekonomiczny. Już wtedy Szwecja widziała kraje bałtyckie jako miejsce ekspansji swoich firm i produktów oraz liczyła na rozwój szwedzkich portów.

Kopie oryginalnych raportów dyplomatów, z podpisami, sygnaturami oraz pieczęciami szwedzkiego MSZ, od czwartku dostępne są na stronie internetowej ministerstwa. Nie są to jednak wszystkie notatki z tego okresu. ”Nie mogliśmy ujawnić tych dokumentów, które pokazują zaangażowanie dyplomatów z innych krajów” - powiedział szef szwedzkiego MSZ. Przypomniał, że archiwa dotyczące tego okresu w Waszyngtonie, Helsinkach oraz Bonn nadal są tajne.

Na podstawie: delfi.lt, PAP