Góra Giedymina - Łysą Górą?

Dyrektorka Muzeum Narodowego - Birutė Kulnytė twierdzi, że wycinka drzew była konieczna. "Przy większych porywach wiatru kołyszą się drzewa i jednocześnie rusza się grunt, co jest niebezpieczne dla baszty".

Zdaniem dyrektorki muzeum, pierwotnie Góra Zamkowa również nie była porośnięta drzewami, gdyż to utrudniałoby obronę zamku.

Dotychczas o drzewa na Górze Zamkowej troszczono się wedlug wskazówek dendrologa Kestutisa Labanauskasa. "Proponowałem usuwanie drzew stopniowo, przede wszystkim chore okazy i tylko na wierzchołku góry. Tak czyniliśmy przez wiele lat, a ludzie mieli przed oczyma prawie nie zmieniający się widok. Wycięcie wszystkiego od razu – to chyba nie był dobry pomysł” - wątpi K. Labanauskas. Według niego, jeżeli góra nie będzie teraz stale odpowiednio doglądana, kardynalna wycinka przyniesie więcej szkody niż pożytku. Stała kontrola pociąga za sobą niemałe koszty – a jeżeli zabraknie funduszy?

Archeolog Vykintas Vaitkevičius popiera wycinkę drzew na Zamkowej Górze. Według niego trzeba było przywrócić jej historyczny widok.

Ciekawe, co sądzą o zmianie wyglądu Góry Zamkowej mieszkańcy Wilna? Krótka sonda, przeprowadzona przez redakcję „Wilnoteki” świadczy o tym, że Wilnianie woleliby mieć nie Łysą Górę dla czarownic, tylko swojską, porosłą pięknie zieleniejącymi drzewami, jak dotychczas. Wilno słynie z tego, że jest miastem pełnym zieleni, i nie warto go jej pozbawiać.

Na podstawie: delfi.lt, alfa.lt, inf.wł.