Francuskie święto narodowe bez bankietu prezydenta


W tym roku nie będzie tradycyjnego hucznego bankietu w ogrodach Pałacu Elizejskiego z okazji święta narodowego 14 lipca. Z powodu kłopotów budżetowych państwa prezydent Sarkozy postanowił bowiem odwołać kosztowne przyjęcie, gromadzące co roku kilka tysięcy gości.
Od ponad 30 lat obchodom lipcowego święta narodowego towarzyszył uroczysty bankiet, tzw. garden party, w pałacu prezydenckim, na który zapraszano czołowych polityków, biznesmenów, ludzi kultury. Tym razem jednak go nie będzie. Szef państwa ogłosił, że w trudnej sytuacji gospodarczej nie stać już państwa na finansowanie ogromnego przyjęcia. Według dziennika "Le Figaro" jego zniesienie w tym roku pozwoli oszczędzić ponad 700 tysięcy euro.

Jak przypomina prasa, "garden party" z okazji 14 lipca po raz pierwszy zorganizował w 1979 roku ówczesny prezydent Valery Giscard d'Estaing. Potem kontynuowali ów obyczaj jego następcy: Francois Mitterrand, Jacques Chirac i Nicolas Sarkozy.

Ten ostatni próbował "zdemokratyzować" przyjęcie, zapraszając na nie - oprócz prominentnych postaci - wiele innych, mniej znanych, ale zasłużonych w różnych dziedzinach. W efekcie jednak liczba gości w ostatnich latach przekroczyła 7 tysięcy, a to spowodowało z kolei, że znacznie wzrosły koszty bankietu.

Zgodnie z tradycją Francuzi hucznie obchodzą rocznicę zburzenia Bastylii w 1789 roku. 13 i 14 lipca w całej Francji w miastach i na wsiach odbywają się popularne bale organizowane, jak każe obyczaj, w strażackich remizach.

W tym roku - podobnie jak w ubiegłych latach - odbędzie się też wielki pokaz fajerwerków przy wieży Eiffla, połączony z efektownym widowiskiem typu "światło i dźwięk".

Na podstawie: PAP, onet.pl