Filmy animowane dla całej rodziny


Fot. pixabay
Kino łączy pokolenia. Powrót do filmów z dzieciństwa zawsze dodaje otuchy. W gronie najbliższych możemy sprawić przyjemność sobie i młodym członkom rodziny, oglądając razem ulubione animacje z czasów swego dorastania. Przedstawiamy kilka propozycji animacji na rodzinne seanse filmowe.





„Mój sąsiad Totoro” – o wyobraźni

Trudno uwierzyć, ale sztandarowa produkcja japońskiego studia Ghibli ma już 32 lata. Historia zaczerpnięta z życiorysu reżysera i scenarzysty, Hayo Miyazakiego, opowiada o dwóch siostrach, które razem z tatą przeprowadzają się do starego domu na wsi. Ich mama w tym czasie przebywa w szpitalu. Dziewczynki szybko odkrywają, że nowe miejsce jest tajemniczym królestwem dobrych duchów. I choć tytułowy Totoro to postać wymyślona przez Miyazakiego, więc nie ma zbyt wiele wspólnego z japońskim folklorem, to jest tak ujmująca, że od razu staje się idolem dzieciaków. Totoro jest wielki i miękki, mieszka w drzewie kamforowca i objawia się tylko dzieciom. Razem z przedziwną postacią Kotobusa pomaga dziewczynkom odwiedzić chorą mamę. Jednak prawdziwy kunszt filmu wychodzi daleko poza narrację – ta historia opowiadana jest obrazem i nastrojem. Mnóstwo tu świetnie zaobserwowanych detali, ukazujących zmienne nastroje i stany przyrody.

„Król Lew” – o dorastaniu

„Król Lew” to jedno z najwspanialszych osiągnięć animacji Disneya powraca w odświeżonej wersji, zawierającej dodatkowo nową piosenkę „Morning Report” wraz z nigdy wcześniej nieprezentowaną sceną. Można teraz poczuć całą siłę i majestat tego ponadczasowego dzieła o wzruszającej fabule, z zapierającymi dech plenerami Serengeti, kochanymi przez wszystkich bohaterami, niepowtarzalnym humorem Timona i Pumby i nagrodzoną Oscarem muzyką. Film opowiada o losach Simby, młodego lwa, który – oskarżony o nieumyślne zabójstwo swojego ojca, króla Lwiej Skały – zostaje skazany na wygnanie. Władzę w królestwie obejmuje Skaza, brat zmarłego władcy. Mija kilka lat. Pewnego dnia Simba spotyka dawną przyjaciółkę, od której dowiaduje się, że królestwo chyli się ku upadkowi. Młody następca tronu postanawia powrócić do dawnej ojczyzny i odzyskać zabrany mu podstępem tron. „Król Lew” to opowieść o dorastaniu, przyjaźni, miłości, ale także „kręgu życia” – ktoś umiera, by ktoś mógł żyć.

„Kraina lodu” – o bliskości

Animacja z 2013 roku opowiada historię dwóch sióstr: Anny i Elsy. Ta druga, za sprawą magicznych mocy, nad którymi nie umie zapanować, sprowadza na królestwo Arendelle wieczną zimę. Przerażona ucieka. Anna z pomocą zabawnego bałwana Olafa, kolegi Kristoffa i jego renifera Svena wyrusza na poszukiwania siostry. Jak przystało na Disneya, nie brakuje tu pięknych piosenek, zabawnych dialogów i całego mnóstwa wzruszeń. Bajka w uroczy sposób pokazuje, jak ważne miejsce w naszym życiu zajmują bliscy.

„Szept serca” – o miłości

Animacja dostępna na Netfliksie to nieoczywista historia pierwszej miłości. To także opowieść o poznawaniu siebie, odkrywaniu swoich pasji i dostrzeganiu niezwykłości w pozornie błahych chwilach. Główna bohaterka „Szeptu serca”, Shizuku Tsukishima, zafascynowana jest książkami. Najpierw namiętnie je czyta, a później za sprawą splotu wydarzeń sama zaczyna pisać. Zakochuje się też w chłopaku, który sięgał wcześniej po dokładnie te same lektury co ona. „Szept serca”, dzieło słynnego japońskiego Studia Ghibli, powstał na podstawie mangi o tym samym tytule. Japońskie animacje to świetna alternatywa dla słodkich bajek Disneya.

„Było sobie życie” – o człowieku

„Życie, życie, życie, życie…” – czołówka francuskiej bajki to jedna z tych melodii, które zapamiętuje się na długo. „Było sobie życie” to wyprodukowany w 1987 roku serial animowany z cyklu „Było sobie…” w innych jego odsłonach pojawiali się człowiek, planeta i kosmos. Z założenia miał nie tyle bawić, ile przede wszystkim uczyć. Seria poświęcona życiu w przystępny sposób tłumaczy więc dzieciakom budowę organów zewnętrznych, proces rozmnażania i narodzin, opowiada o zależnościach rządzących łańcuchem pokarmowym, układem limfatycznym czy krwionośnym.

„Shrek” – o samoakceptacji

Pełna humoru historia ogra, księżniczki i osła jest idealna na rodzinny seans. Choć trafiła do kin prawie 20 lat temu, to genialny dubbing animacji sprawia, że „Shrek” porywa kolejne pokolenia. O wartości terapeutycznej tytułu przesądza energetyzująca ścieżka dźwiękowa bajki z „All Star” i „I’m A Believer” Smash Mouth na czele.


Na podstawie: vogue.pl, filmweb.pl