Dziesiątki ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku na dworzec w Kramatorsku


Na zdjęciu: po ataku rakietowym na dworcu kolejowym w Kramatorsku, fot. pravda.com
Co najmniej 39 osób zginęło, w tym 4 dzieci, a ponad 100 zostało rannych w piątek, 8 kwietnia, w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na stację kolejową w Kramatorsku na wschodzie Ukrainy. W momencie uderzenia na stacji przebywało 4 tys. osób – głównie kobiet, dzieci, osób starszych – próbujących się ewakuować do bezpieczniejszych regionów kraju. W teren dworca uderzyły dwie rosyjskie rakiety „Toczka-U”.




Medycy próbują ratować ciężko ranne osoby, a tych jest kilkadziesiąt, wyjaśnia mer Kramatorska Ołeksandr Honczarenko. Jak podkreśla, potrzebna jest dodatkowa pomoc lekarzy, zwłaszcza chirurgów. Jak dodaje, obecnie operuje około 30 lekarzy.

„Mamy około 100 rannych. Wielu ciężko. Bez rąk, bez nóg” – poinformował mer miasta.

Jak zaznaczył, Kramatorsk był tzw. hubem dla wielu ewakuujących się cywilów z całego Donbasu. Zdaniem O. Honczarenki, Rosjanie z premedytacją zaatakowali tak, aby wywołać jak największe straty wśród cywilów. Jak dodał, według planu o godz. 10 rano, z dworca zaczynają odjeżdżać pierwsze pociągi z uchodźcami. Jego zdaniem rosyjscy okupanci umyślnie zaatakowali o 9.30, kiedy na dworcu było około 4 tys. cywilów: głównie osoby starsze, kobiety i dzieci.

Do zdarzenia odniósł się prezydent Wołodymyr Zełenski. Jak napisał rosyjskie potwory nie mają sił ani śmiałości, by przeciwstawić się Ukraińcom na polu walki, dlatego cynicznie atakują ludność cywilną. Jak dodał zło, które nie zna granic nigdy się nie zatrzyma, jeśli nie zostanie ukarane.

Na podstawie: IAR, pravda.com