Dzieci to lubią: "Jak się koty urodziły"


Okładka książki "Jak się koty urodziły", fot. wyd-literatura.com.pl
"Latem w chacie babci i dziadka zawsze jest pełno gości. Dzieci uwielbiają spędzać u nich wakacje, bo zawsze jest tu jakieś zwierzątko do zaopiekowania, podpatrzenia czy wytropienia. Czasem nawet dziadkowie nie wiedzą, kto to tak tupie nocami na strychu i czyja jest ta nora w rabatce. To wyjątkowy zbiór opowieści, bo wszystkie wydarzyły się naprawdę. Nawet jeśli czasem wydają się nieprawdopodobne". Książka Joanny Papuzińskiej "Jak się koty urodziły" to niezwykła podróż do wiejskiego drewnianego domu, pełnego wakacyjnego luzu, zapachu chleba i świeżego mleka. Rodzice będą mogli powspominać swoje wakacje u dziadków na wsi, a dzieci-mieszczuchy poznają nieco inny, ale jakże bogaty i barwny świat.
"Jak się koty urodziły" to siedem nie za długich, ale i nie za krótkich historyjek, w których główne role odgrywają zwierzęta. Zarówno te malutkie, trudne do wyśledzenia, jak i te nieco większe. W opowiadaniach Joanny Papuzińskiej zwierzęta nie mówią ludzkim głosem i nie naśladują ludzi w żaden typowy dla bajek sposób. Co więcej, nie zawsze są miłe i bezbronne. Żyją własnym życiem. Mają swoje sprawy i tylko co jakiś czas stykają się z ludźmi. Czasem chcą się zaprzyjaźnić, innym razem oczekują pomocy, a nieraz uprzykrzają ludziom życie, jednak cały czas pozostają "zwykłymi" zwierzętami, których życie dzieci chętnie podglądają.

Drewniany dom babci i dziadka z książki "Jak się koty urodziły", fot. polskailustracjadladzieci.pl

W każdej opowieści występuje stary drewniany dom. To w nim, obok babci i dziadka, żyją także różne zwierzęta. W ogrodzie mieszka Pani Potworka, której "broń Panie Boże" nie wolno płoszyć ani straszyć, dobytku strzeże pies Foksio, kotka Gucia co rok ma nowe kocięta, które psocą na każdym kroku, a w kartonie mieszka sierotka Wronka. Nie brak w tej chacie i mniejszych zwierzaków: pająków, szerszeni, os, motyli, komarów, mrówek i nietoperzy. Ba! Spotkać tu można nawet sowy, czego dowodem są ich wypluwki, czyli niestrawione i niejadalne resztki pożywienia.


Przykładowe strony z książki "Jak się koty urodziły", wyd-literatura.com.pl

W tej książce czas jakby stanął w miejscu. Nie ma tu telewizji, komputerów i komórek, ale jest przyroda w pełnej krasie. Autorka otwiera młodym czytelnikom oczy. Pokazuje im, jak inaczej mogą postrzegać otaczający je świat. Zwraca ich uwagę, jak jest on bogaty, barwny i ciekawy, i że wszystkie zwierzęta stanowią jego integralną część. Uczy szacunku do każdej żywej istoty.

Swoje opowieści Joanna Papuzińska snuje zwykłym, prostym językiem, bo takie też są jej historie. W tej prostocie kryje się jednak prawdziwa magia, o której we współczesnym, pełnym technologii świecie ludzie zdają się powoli zapominać. Warto czasem przypomnieć sobie to "proste" i bliskie natury życie, i pokazać je swoim dzieciom.

"Jak się koty urodziły"
Autor: Joanna Papuzińska
Ilustracje: Mikołaj Kamler
Wiek: 5+
Wydawnictwo: Literatura