Drzwi do sejmu na razie zamknięte dla małych partii


Fot. bns.lt
Sejmowi we czwartek, 5 grudnia, zabrakło głosów do przyjęcia poprawek do Ustawy o wyborach, które zakładały zmniejszenie progu wyborczego w wyborach do sejmu. Chociaż opozycji udało się zablokować głosowanie, ostateczny wynik pozostaje na razie niejasny, ponieważ głosowanie w tej sprawie odbędzie się raz jeszcze.





Za poprawką zakładającą, że do sejmu mogłyby trafić partie, które otrzymałyby 3 proc. głosów wyborców oraz koalicje z 5-procentowym poparciem wyborców, głosowało 59 posłów, 2 było przeciwko, 2 wstrzymało się od głosu. Przedstawiciele opozycji w głosowaniu nie uczestniczyli.

Konserwatysta Mykolas Majauskas twierdził, że „po zmniejszeniu progu wyborczego sejm zamieni się w wieżę Babel, gdzie niemożliwie będzie porozumienie się”.   

„Na pewno w wieżę Babel się nie zamienimy, nie należy się tym martwić” – replikował lider Litewskiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy Gediminas Kirkilas.

„Proponuję wyjście poza obręb naszej prowincji i spojrzenie na Europę, gdzie spośród 27 państw UE, nie wiem, dokąd zaliczyć Wielką Brytanię, zaledwie 9 ma 5-procentowy próg wyborczy, a jeszcze wyższy procent istnieje poza granicami UE. Z kolei w Holandii, Portugalii, które mogłyby być dla nas przykładem, w ogóle nie istnieje próg wyborczy” – powiedział G. Kirkilas. Dodał, że mimo wszystko decyzja o zmniejszeniu progu wyborczego zostanie podjęta. Jak twierdzi, powtórne głosowanie miałoby się odbyć w przyszłym tygodniu.

Przypomnijmy, obowiązujący obecnie próg wyborczy w wyborach do sejmu dla partii wynosi 5 proc., dla koalicji – 7 proc.

Na podstawie: ELTA, bns.lt