Drogo. Będzie jeszcze drożej


Fot. chleb.smob.pl
Droższy chleb i cukier, wyższe rachunki za prąd i gaz - ten rok nie będzie lekki dla polskiego portfela. Polaków czekają podwyżki. To połączony efekt sił natury oraz niepokojów politycznych. Równie niepokojące informacje płynące z Głównego Urzędu Statystycznego. Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 13 procent wobec 12,3 procent w grudniu. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w polskich urzędach pracy w końcu stycznia wyniosła 2 mln 105 tys. osób.
Dziś za przeciętnej wielkości bochenek płacimy w Polsce od 2,50 do 3 złotych. Według prognoz pod koniec roku cena chleba może się zwiększyć nawet do 5 złotych. "Zboża osiągnęły rekordowe ceny. Ceny surowców do produkcji piekarskiej wzrosły bardzo silnie, mąki o 70-80 procent" - wyjaśnia Jadwiga Seremak-Bulge z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Powód tak lawinowego wzrostu cen żywności na całym świecie to susze i pożary w Rosji, powodzie w Australii i Brazylii, a także słaby urodzaj w Polsce w ubiegłym roku. Ponadto na cenę chleba bardzo poważnie wpływają też koszty benzyny i mediów, a i te ciągle rosną. 

Ceny żywności rosną nie tylko w Polsce. Zboże, cukier, mięso, mleko na całym świecie poszły w górę. Tak drogo nie było od ponad 20 lat, odkąd Agencja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ prowadzi regularne badania cen.
 
Ceny produktów spożywczych rosną również na Litwie. Według Europejskiej Agencji Statystycznej "Eurostat", w ubiegłym roku żywność na Litwie zdrożała średnio o przeszło 6 procent. Drożej jest tylko na Węgrzech, na Łotwie i w Estonii.

Dodatkowo, jak donosi litewski Departament Statystyki, średnie wynagrodzenie w ciągu roku zmniejszyło się o przeszło 150 litów. 

Na podstawie: PAP, znadwilii.lt