Czy polscy archeolodzy pojadą do Smoleńska?


Miejsce katastrofy kilka dni po tragedii
Wyjazd polskich archeologów na miejsce katastrofy pod Smoleńskiem już po raz kolejny został przełożony. Na przeszkodzie nie stoi brak zgody Rosji, lecz przeciągające się formalności w Polsce.
Pomysł wysłania polskich specjalistów do Rosji pojawił się po tym, gdy okazało się, że wycieczki znajdują wiele niezabezpieczonych szczątków prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia. Dzień po zasygnalizowaniu takiej możliwości przez ministra Michała Boniego, 6 maja MSWiA zapewniało, że wyjazd nastąpi "najwcześniej w połowie przyszłego tygodnia", czyli w połowie maja, a "kwestie logistyczne zostały już dopięte na ostatni guzik". Okazało się jednak, że jest inaczej.

Archeolodzy, którzy mają lecieć do Smoleńska, to grupa 15 wolontariuszy. Kolejny termin wyjazdu, jaki podano badaczom, to 21 czerwca. Ale już pojawiają się informacje, że Polacy dotrą tam dopiero we wrześniu, czyli prawie po pół roku od katastrofy samolotu.

Na podstawie: rp.pl