Czy Litwa rozwija się harmonijnie i po co jej OECD? Rozmowa z prof. B. Grużewskim


Bogusław Grużewski, fot.wilnoteka.lt
"Litwa jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów europejskich, ale musimy jeszcze bardzo dużo zrobić, aby każdy obywatel to odczuł" - mówi prof. Bogusław Grużewski. W wywiadzie dla Wilnoteki opowiada o sytuacji ekonomicznej Litwy, o tym co nowego może przynieść członkostwo w OECD i dlaczego, pomimo rozwoju gospodarczego, tak mało zarabiamy.
Ilona Lewandowska (Wilnoteka): Litwa chce wejść do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Co członkostwo w organizacji może dać Litwie? Jaki wpływ na gospodarkę państw członkowskich ma przynależność do OECD?

Prof. dr hab. Bogusław Grużewski: Podstawowym zadaniem OECD jest zrównoważony rozwój gospodarczy, zachowanie środowiska naturalnego oraz cel społeczny, jakim jest bardziej sprawiedliwy rozwój państw narodowych. Realizacja poszczególnych celów na tych trzech kierunkach działania  prowadzi ogólnie do bardziej zharmonizowanego rozwoju gospodarczego.

Bezpośrednio wpływ OECD na gospodarkę państw członkowskich jest niewielki, duże znaczenie ma natomiast wpływ pośredni. Cenne są wspólne, międzynarodowe spotkania dotyczące wolnego rynku, ochrony środowiska czy kwestii społecznych. Pomagają one wybierać lepsze, bardziej efektywne rozwiązania, co wpływa dodatnio na rozwój państw.

Ważne jest także to, że państwa członkowskie OECD są uważane za bardziej stabilne, bardziej pewne pod względem inwestycji. Najważniejszy skutek wstąpienia do organizacji to właśnie efekt inwestycyjny. Kraj członkowski postrzegany jest przez inwestorów jako bardziej pewny partner, co obecnie ma duże znaczenie. 

Jak długo może potrwać proces akcesyjny?

Aby zostać państwem członkowskim OECD Litwa musi jeszcze spełnić szereg warunków. W kwietniu dopiero zaproponowano nam przystąpienie do organizacji i rozpoczęliśmy rozmowy. Spośród państw naszego regionu jako pierwsze do OECD zostały przyjęte Czechy w 1995 r., rok później Polska a w 2010 r. Estonia. Od 2013 r. trwa proces akcesyjny Łotwy. Etap akcesyjny trwa dosyć długo - np. przypadku Estonii były to 3 lata. Kandydatura może także  zostać wycofana - tak stało się w przypadku Rosji.

Jako obywatel bardzo się cieszę, ponieważ sam proces akcesyjny jest dla państwa korzystny - wymaga bardzo odpowiedzialnego wglądu w gospodarkę, być może pojawią się także pewne pożyteczne rekomendacje, organizacja zapewni nam kompetentne doradztwo. Moim zdaniem Litwa spełni bez trudu wszystkie warunki. Mam nadzieję, że pod koniec 2017 lub na początku 2018 r. otrzymamy zezwolenie na przystąpienie do OECD.

Jeżeli Litwa faktycznie należy do państw wysoko rozwiniętych, o dobrej sytuacji gospodarczej, dlaczego tak wiele osób decyduje się na wyjazd z kraju?

Na Litwie bardzo widoczne są braki sprzężenia pomiędzy rozwojem ekonomicznym i socjalnym. Tu tkwi problem. Na pewno są grupy ludzi, 10 -15 proc. społeczeństwa, które na Litwie czują się bardzo dobrze pod względem ekonomicznym a także w zakresie realizacji swoich możliwości. Oni wyjeżdżają z Litwy bardzo chętnie, ale raczej na zagraniczny urlop. Nie udało nam się jednak osiągnąć tego, by wzrost gopodarczy przekładał się na różne grupy społeczne. Np. wzrost PKB i wzrost dochodów firm nie przekładają się bezpośrednio na płace pracowników.

Z jednej strony mamy wzrost ekonomiczny a z drugiej - niskie płace i niezadowalające stosunki pracy i dużą skalę szarej strefy. To wszystko może nam utrudnić przystąpienie do OECD. Ten brak harmonii pomiędzy rozwojem ekonomicznym a socjalnym jest obecnie najsłabszą stroną gospodarki Litwy.

Emigrują przede wszystkim ludzie słabsi, młodzież, mieszkańcy małych miast. Przeżywamy ten problem od przeszło 10 lat. Ludzie po prostu nie chcą pracować za zaniżone płace. System płac na Litwie jest bardzo zliberalizowany, zwłaszcza w sferze prywatnej. O ich wysokości faktycznie decyduje przedsiębiorca, kierownik czy dyrektor. Liberalny system jest dobry, ale w naszym przypadku potrzeba trochę więcej sumienia. Jeśli przedsiębiorstwo nie ma pieniędzy - wtedy trudno, ale w naszej rzeczywistości bardzo często dochód firmy pozwala na wyższe płace, a mimo to pracownicy ich nie otrzymują.

Na Litwie ma wzrosnąć płaca minimalna. Czy zmianę odczują mieszkańcy, czy też może pracodawcy, którzy już teraz protestują przeciwko podwyżce, spróbują w jakiś sposób obejść zmianę wysokości płacy minimalnej?

To jest właśnie jedna z oznak problemu o jakim rozmawiamy. Sama wysokość płacy minimalnej jest zdecydowanie nieodpowiednia. Jak można prawnie określić płacę minimalną, która jest niższa niż minimalna kwota potrzebna na zaspokojenie podstawowych potrzeb? Jak można uprawomocnić płacę, która nie zadowala podstawowych potrzeb osoby pracującej? A tak właśnie jest w tej chwili na Litwie. Płaca ma wzrosnąć do 350 euro miesięcznie, tymczasem faktyczne minimum życiowe to 400 euro. 

Oczywiście możemy powiedzieć, że nie możemy zapewnić wyższej płacy minimalnej, ponieważ mamy niedostatecznie rozwinięty przemysł, zbyt mało inwestycji w obszarze opłacalnych gałęzi gospodarki. Z drugiej strony - mamy bardzo dużo pieniędzy, które nie są realizowane jako płace. Np. dodatek delegacyjny dla kierowców. Pracownik dostaje pieniądze, jednak nie są wypłacane jako część płacy, a w związku z tym nie są w ten sam sposób opodatkowane. 

Oczywiście pracodawcy mają bardzo dużo możliwości manipulacji i nadużyć. Choćby w przypadku podwyższonej płacy minimalnej zatrudnienie pracowników formalnie na 1/8 etatu, a realnie czas pracy pozostanić pełnowymiarowy. Jak można z tym z tym walczyć? Tylko poprzez zmianę naszej mentalności. Jeżeli jedna osoba odmówi pracy formalnie na 1/8 etatu może stracić zatrudnienie, ale jeśli wszyscy pracownicy tak zdecydują - pracodawca będzie musiał się z nimi liczyć. To jest pewien, że tolerujemy niesprawiedliwość społeczną jest pewnym problem. Trzeba tu sprawnie działających związków zawodowych, trzeba też pewnych zmian mentalnych.  

Jak można podsumować dzisiejszą sytuację gospodarczą Litwy? 

Formalnie wszystkie wskaźniki ekonomiczne na Litwie poprawiają . Nawet nie uwzględniając wzrostu płacy minimalnej w roku 2013 i 2014 mieliśmy wrost płac ponad 10 proc. Zmiejsza się emigracja, wiele osób decyduje się na powrót na Litwę.

Musi się jednak jeszcze dużo zmienić, zwłaszcza w naszym podejściu do gospodarki i samego państwa. Nadal odbieramy państwo jako wrogie. Weźmy np. podatki - jak bardzo wszyscy starają się płacić jak najmniej, a przecież podatki to nasze szkoły, szpitale, chodniki, straż pożarna. Litwa jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów europejskich, ale musimy jeszcze bardzo dużo zrobić, aby każdy obywatel to odczuł. 

Prof. dr hab. Bogusław Grużewski - wilnianin, ekonomista, dyrektor Instytutu Pracy i Badań Społecznych.

Na podstawie: inf. wł.