Č. Iškauskas obawia się polskiej autonomii na Wileńszczyźnie


Fot. www.crossed-flag-pins.com
"Czy będzie na Litwie polska autonomia?" - litewski dziennikarz Česlovas Iškauskas wyraża swój niepokój na łamach litewskiego portalu Delfi.lt. "Stosunki Polski i Litwy zawsze były drażliwe. Odzwierciedla je powiedzenie: "Od miłości do nienawiści jeden krok". "Od podpisanej w 1569 roku Unii Lubelskiej do obecnych stosunków etnicznych - długa i kontrowersyjna droga współistnienia obu państw, która dzisiaj bynajmniej nie wygląda na usłaną płatkami róż" - pisze Iškauskas.
"Dyskusje o polskiej autonomii na Litwie nasiliły się po publikacjach Gintarasa Songaily, który poruszył kwestię wydarzeń lat 1990-1991, pisał o tworzonej na Wileńszczyźnie niepodporządkowanej Litwie jednostce terytorialnej - Polskim Kraju Narodowo-Terytorialnym. Songaila dostrzega przejawy prób utworzenia takiej autonomii dzisiaj poprzez utworzenie "Bloku Waldemara Tomaszewskiego" i wygranej w wyborach samorządowych w rejonie wileńskim. Songaila uważa także, że z Polakami współpracują niektórzy działacze rosyjscy, a nawet sama Moskwa, która próbuje pogorszyć stosunki Polski i Litwy" -  Č. Iškauskas powołuje się na publikacje G. Songaily.

"Być może takie obawy nie są bezpodstawne" - pisze dalej dziennikarz, odwołując się do niektórych wydarzeń w historii.

"Pierwsze zjednoczenie Litwinów z Polakami odnotowujemy podczas bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku, której 600-lecie obchodziliśmy w roku ubiegłym. Połączone siły Wielkiego Księstwa Litewskiego i Królestwa Polskiego zwyciężyły siły krzyżackie. Jednakże już w czasach średniowiecza "trendy" były dyktowane przez silniejszego sąsiada" - pisze Iškauskas.

Podkreśla także, że zdaniem historyków "wspólne zwycięstwo pod Grunwaldem nie istniało w świadomości Litwinów do czasów drugiej wojny światowej, dopiero w czasach radzieckich bitwa pod Grunwaldem stała się ważnym wydarzeniem, gdyż poprzez wizerunek Krzyżaków próbowano wpoić stereotyp Niemców jako wrogów".

Dziennikarz twierdzi, że Polacy "wykorzystali fakt dysproporcji wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego, pozostawiając w świadomości Litwinów poczucie drugorzędnego partnera sojuszu na polu walki".

Następnie Iškauskas odwołuje się do "niepełnowartościowej unii", czyli Unii Lubelskiej, po której "Wielkie Księstwo Litewskie straciło dużą część swoich terytoriów", a "w ówczesnym sejmie Litwinom przypadła tylko trzecia część miejsc".

Kolejnym argumentem dziennikarza są wydarzenia dwudziestolecia międzywojennego. Twierdzi, że "pierwsza próba utworzenia autonomii na Wileńszczyźnie przypada na październik 1920 roku, kiedy została podpisana umowa suwalska."

"Czy nie taką autonomię próbowano utworzyć w latach 1990-1991?" - pyta w artykule Iškauskas, wymieniając nazwiska polityków, którzy jego zdaniem krzewili wówczas idee polskiej autonomii na Wileńszczyźnie. Podkreśla także, że część tych osób była wśród radnych samorządu solecznickiego i wileńskiego.

"Po tegorocznych wyborach samorządowych na razie tylko w rozważaniach polityków można usłyszeć obawę, że podnoszący głowę polscy politycy na Litwie wraz z przedstawicielami sympatyzujących z nimi partii zaczną się zastanawiać nad możliwościami utworzenia autonomii. Przypomnę, że przed 20. laty rejon wileński i solecznicki chciały się przyłączyć do Moskwy i odłączyć się od Litwy. Sygnatariusz Romualas Ozolas obawia się, że być może zaistnieje potrzeba wprowadzenia bezpośedniej kontroli w tych rejonach oraz zakazu tworzenia partii politycznych na podstawie narodowościowej" - podsumowuje Č. Iškauskas.

Na podstawie: delfi.lt




 



Komentarze

#1 ,,Pierwsze zjednoczenie

,,Pierwsze zjednoczenie Litwinów z Polakami odnotowujemy podczas bitwy pod Grunwaldem w 1410 r." - litości, litości i jeszcze raz litości !!! ON wie, że kontakty dyplomatyczne z Litwinami nawiązał król Władysław Łokietek, który ożenił swojego syna Kazimierza Wielkiego z księżniczką litewską Aldoną ??? I Łokietek zrobił to żeby powstrzymać najazdy Litwinów na Polskę. Agresywni byli Litwini, nie Polska. Oni Nas najżdżali odkąd powstało Państwo Polskie. To był fenomen, mały kraj i biedny ale żył z najazdów na sąsiadów. Już w 1409 r. polscy ochotnicy wspierali powstanie antykrzyżackie na Żmudzi. Czy historycy litewscy nie mogą przyjechać do Polski i poszukać sobie np. w bibliotece UJ w Krakowie starych dokumentów, kronik itp. ??? Wiedza historyczna Litwinów po prostu mnie przeraża. Lepiej, żeby mówili, że nie wiedzą (bo rozumiem, że ktoś nie wie), a nie opowiadali brednie. Dlaczego Wielkie Księstwo Litewskie straciło terytorium ??? Bo zaczęło wojny z Wielkim Księstwem Moskiewskim. Czytałem taką książkę : Władysław Andrzej Serczyk ,,Iwan IV Groźny" - są tam fragmenty listów Iwana do Zygmunta Augusta. Wynika z nich, że car Iwan IV tłumaczył się Zygmuntowi, że wojnę zaczęła Litwa i nie chciał do tego mieszać Polski. Nawet skarżył się królowi Polski na zachowanie Litwinów. Polska musiała pomóc Litwie, Zygmunt oprócz korony polskiej był Wielkim Księciem Litewskim (a z drugiej strony Rosjanie opanowali wtedy prawie całą Litwę). Potem zostało w mentalności rosyjskiej, że to nie Litwa a Polska zaczęła z nimi wojnę bo Polska stanęła w obronie Litwy. I niech Litwini poszukają sobie jak ,,wspierali" wyprawę Jana III Sobieskiego pod Wiedeń w 1683 r. (Sapieha robił Sobieskiemu na złość, a wojska litewskie dopuściły się mordów i grabieży na Słowacji i Węgrzech). Analizując wspólną historię to My w Polsce powinniśmy mieć obawy.....

#2 O mój Jezuniu, co za chory

O mój Jezuniu, co za chory umysł mógłby coś takiego wymyślić

#3 Każdy Litwin - to chory

Każdy Litwin - to chory nacjonalista i polakożerca

#4 Jutro redalcja LR raczy nas

Jutro redalcja LR raczy nas sondazem, ze wielszosc Lietuvisow chce delegalizacji AWPL
A ja mam ich w dupie!!

#5 Na miejscu Polski zacząłbym

Na miejscu Polski zacząłbym wspierać finansowo po cichu separatyzm na Litwie, ale nie polski tylko żmudzki. Tak na przekór aby Litwini mieli też wroga za plecami.

#6 Szkoda że Cz. Iszkauskas nie

Szkoda że Cz. Iszkauskas nie zauważyć że źródłem protestu litewskich Polaków są głosy o autonomiczny rejon wileński Polaków wynikające z niewypełniania postanowień Polsko-Litewskich z 1994 oraz braku realizacji polityki UE wobec mniejszości .

#7 Co tu sie dziwic fobia i

Co tu sie dziwic fobia i choroba zwana i rozpowszechniona wśród wiekszości litewskiej - nazywa się PARANOIDALNO-SZIZEFRONICZNA POLO-LITUANIKA.
Objawią się takimi własnie artykułami. Choroba bardzo zakaźna. NIEULECZALNA.

#8 Nie wiem co napisać.. po

Nie wiem co napisać.. po prostu odebrało mi mowę jak takie coś przeczytałam.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.