Brexit przesunięty. Wielka Brytania opuści UE najpóźniej 22 maja


Fot. politico.eu
Jest zgoda 27 unijnych krajów na opóźnienie brexitu, zatem nieaktualna jest data wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty wyznaczona początkowo na 29 marca. Decyzję o przesunięciu tego terminu podjęli europejscy przywódcy na szczycie w Brukseli po ponad siedmiogodzinnych negocjacjach.




Wprawdzie premier Wielkiej Brytanii Theresa May chciała przedłużenia brexitu do końca czerwca, a „27” wyznaczyła krótszy termin, ale ustalenia ze szczytu zapewniają jej większą elastyczność w porównaniu z wcześniejszymi propozycjami. Unijni przywódcy uzgodnili dwa scenariusze i wyznaczyli dwie daty. Jeśli w przyszłym tygodniu brytyjski parlament zaakceptuje umowę brexitową, wtedy wyjście Wielkiej Brytanii nastąpi 22 maja. W przypadku negatywnego scenariusza ten termin został wyznaczony na 12 kwietnia. I wtedy Wielka Brytania będzie musiała zdecydować – albo wyjdzie z Unii bez porozumienia, albo przygotuje alternatywny plan. 

„Jeśli ten plan będzie zawierał dłuższe opóźnienie brexitu, będzie to także oznaczało udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. A ja, tak jak mówiłam już wcześniej, uważam, że błędem byłoby prosić obywateli Wielkiej Brytanii, by wzięli udział w tych wyborach trzy lata po zagłosowaniu za wyjściem z Unii” – powiedziała szefowa brytyjskiego rządu. Premier May podkreśliła, że posłowie stoją w obliczu kluczowej decyzji dotyczącej umowy brexitowej. Szefowa brytyjskiego rządu wezwała ich do poparcia dokumentu, by – jak mówiła – zakończyć ten okres niepewności i zapewnić uporządkowany brexit.

Zadowolony z ustaleń ze szczytu był premier Mateusz Morawiecki. „Pokazaliśmy dobrą wolę 27 państw członkowskich, z mozołem wypracowaliśmy kompromisowe stanowisko” – skomentował szef polskiego rządu. Dodał, że te ustalenia dają Wielkiej Brytanii czas na dokończenie procedur brexitowych. „Dla nas porządek, uporządkowane krok po kroku wyjście było i jest absolutnie kluczowe. Decyzje, które podjęliśmy, dają możliwość wypracowywania ostatecznego kształtu do 22 maja, czyli na dzień przed rozpoczęciem cyklu wyborczego do europarlamentu” – powiedział szef rządu, podkreślając, że to pozwoli przezwyciężyć kryzys ratyfikacyjny w Wielkiej Brytanii. 

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że udało się uniknąć dramatycznego scenariusza. Podkreślał, że unijni przywódcy wykazali cierpliwość, zrozumienie i gotowość do współpracy. „Nawet jeśli to kosztuje sporo nerwów i nawet jeśli to jest nie bardzo zrozumiałe dla ludzi” – powiedział przewodniczący Rady. Zaznaczył też, że chciałby bardzo, żeby Brytyjczycy przystąpili do wyborów europejskich i żeby na poważnie rozważyli wycofanie się z brexitu, jednak – jak mówił – szanse na to są wciąż bardzo małe.

Na podstawie: IAR