Bój emancypacji w spółkach


fot. Wilnoteka.lt
9 państw UE zawiązało koalicję przeciwko kwocie dla kobiet w koncernach. Chodzi o wprowadzenie w państwach unijnych minimalnej obowiązującej liczby kobiet w radach nadzorczych przedsiębiorstw. Po przyjęciu takiej ustawy w organach nadzorczych spółek powinno się znajdować co najmniej 40 proc. kobiet. Inicjatorem oraz przewodniczącym koalicji przeciwko takiemu rozwiązaniu są Niemcy. Wraz z sojusznikami uważają, że UE nie ma kompetencji do wprowadzenia kwot.

Niemcy zbudowały koalicję 9 państw UE pozwalającą na zablokowanie inicjatywy Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia 40 proc. kwoty dla kobiet w radach nadzorczych spółek notowanych na giełdach - podał w niedzielę niemiecki dziennik „Welt am Sonntag”.   

W trakcie spotkania ministrów pracy i spraw socjalnych państw Unii Europejskiej przedstawiciele Niemiec i ośmiu innych krajów unijnych podpisali oświadczenie. W oświadczeniu stwierdzają, że nie popierają propozycji komisarz sprawiedliwości Viviane Reding, dążącej do wprowadzenia do 2020 r. 40 proc. kwoty.  

Do przeciwników tego rozwiązania, oprócz Niemiec, należy także Litwa, Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Holandia, Estonia, Węgry i Czechy. Kraje te dysponują 120 głosami w Radzie Europejskiej (na 352 głosy), co powoduje, że zwolennicy kwoty nie będą w stanie uzyskać wymaganej większości 260 głosów. Decyzje w tej sprawie powinny, ze względu na różne systemy społeczne w krajach członkowskich, podejmować narodowe parlamenty - podano w oświadczeniu.

Na podstawie: BNS