Bilans amerykańskiej interwencji w Afganistanie: 165 tys. ofiar, 2 bln dolarów kosztów


Fot. BNS/Scanpix/AFP
Wraz z zakończeniem ewakuacji i wycofaniem ostatnich amerykańskich żołnierzy z Afganistanu, we wtorek, 31 sierpnia, zakończyła się najdłuższa wojna w historii USA. Trwający 20 lat konflikt pochłonął życie ponad 160 tys. osób i kosztował ponad 2 bln dolarów. Wtorek jest pierwszym dniem od października 2001 r., kiedy na terytorium Afganistanu nie ma ani jednego amerykańskiego żołnierza.



Wojna w Afganistanie, rozpoczęta w odpowiedzi na zamachy z 11 września, zaczęła się od inwazji i obalenia reżimu talibów, którzy dali schronieniej Al-Kaidzie, odpowiedzialnej za przeprowadzenie zamachów, a skończyła się na ich powrocie do władzy Kabulu i objęciu kontroli nad prawie wszystkimi prowincjami kraju i wszystkimi jego najważniejszymi miastamii.

Dokładny bilans konfliktu nie jest znany. Według projektu Uniwersytetu Brown, śledzącego i szacującego wszystkie ofiary konfliktu, liczba zabitych przekracza 165 tys., z czego ok. 66 tys. to członkowie afgańskich sił bezpieczeństwa, 51,1 tys. – bojownicy talibów i innych sił antyrządowych, 47,2 tys. – afgańscy cywile, 2 365 żołnierze USA, 3 846 cywilnych pracowników kontraktowych, 1 144 żołnierzy międzynarodowej koalicji ISAF, w tym 44 Polaków, a także 444 pracowników organizacji pozarządowych. Łącznie w Afganistanie służyło ponad 800 tys. amerykańskich żołnierzy.

Kraj opuściło co najmniej 2,5 mln uchodźców.

Zdecydowana większość ofiar wśród żołnierzy USA i koalicji miała miejsce w pierwszej dekadzie wojny. W 2014 r. prezydent Barack Obama formalnie ogłosił koniec wojny i misji bojowej wojsk USA, co wiązało się z rozpoczęciem procesu redukcji wojsk i przekazywaniem odpowiedzialności za obronę siłom afgańskim. W praktyce jednak wciąż w dużej mierze polegały one na wsparciu USA, choć wojska afgańskie zaczęły notować większą część strat.

Zaangażowanie militarne USA w Afganistanie wiązało się dla Ameryki z ogromnym kosztem, nie tylko jeśli chodzi o liczbę zabitych żołnierzy, lecz także rannych – ponad 20,6 tys. Ponadto, według szacunków uniwersytetu Browna, aż ponad 30 tys. żołnierzy i weteranów wojen w Afganistanie i Iraku popełniło samobójstwa.

Znaczny był też koszt ekonomiczny – według raportu Specjalnego Inspektora Generalnego ds. Odbudowy Afganistanu (SIGAR) z 2021 r. – tylko na działania wojenne wydano bezpośrednio 837 mld dolarów, zaś dodatkowe 145 mld wydano na projekty odbudowy Afganistanu. Tymczasem według szacunków Browna całkowity łączny koszt zaangażowania wyniósł 2,26 bln dolarów. Ok. 83 mld dolarów wyniósł koszt uzbrojenia i szkolenia afgańskiej armii.

„Nie da się ukryć, że ta wojna była ogromnym marnotrawstwem” – powiedział płk Christopher Kolenda, weteran wojny, były doradca szefa Pentagonu i amerykańskich dowódców, a obecnie ekspert think-tanku Center for New American Security (CNAS). „To nawet nie jest subiektywna ocena – to właściwie oficjalna ocena zawarta w kolejnych raportach SIGAR” – dodał.

Opublikowany w sierpniu ostatni, 11. raport SIGAR, instytucji powołanej do nadzoru wysiłków USA w Afganistanie, wskazuje m.in. na brak jasnej strategii i celów obecności USA poprzez cały czas trwania wojny, wzajemnie sprzeczne działania cywilnych i wojskowych elementów misji, korupcję oraz słabość zbudowanych przez USA sił afgańskich.

„Proces wycofywania sił pokazał, jak pusty był domniemany postęp (budowy afgańskiego wojska) – mówi dokument. „Jeśli celem była odbudowa i pozostawienie kraju, który może utrzymać się, będąc niewielkim zagrożeniem dla interesów bezpieczeństwa narodowego USA, to całkowity obraz jest ponury” –  czytamy w konkluzjach zawartych jeszcze przed przejęciem kraju przez talibów. Dokument stwierdza jednak, że w trakcie obecności USA poczyniono postępy w sprawie praw człowieka czy podnoszeniu poziomu życia, co odzwierciedla m.in. wzrost średniej długości życia czy spadek śmiertelności dzieci.

Według oficjalnych statystyk, USA i koalicjanci wyszkolili ponad 300 tys. afgańskich żołnierzy. Jednak jak wskazywał jeden z raportów SIGAR, liczby były sztucznie „pomopowane” przez afgańskich dowódców po to, by inkasować amerykańskie fundusze przeznaczone na pensje dla żołnierzy.

„Przez cały czas wojny nie udało nam się wykształcić instytucji, które wyprodukowałyby zdolną kadrę dowódców” – przyznał ekspert think-tanku CNA Jonathan Schroden, który wielokrotnie odwiedzał Afganistan i przygotowywał raporty m.in. dla Pentagonu na temat sytuacji w kraju.

„Niezależnie jak długo pozostalibyśmy w kraju, czy byłby to kolejny rok, czy 10, niewiele by to zmieniło. Zmarnowaliśmy za dużo czasu, pieniędzy i krwi” – dodał.

„Ostatecznie nasza obecność w Afganistanie tylko przedłużała wojnę domową i liczbę jej ofiar” – zgadza się płk Kolenda. „Jeśli jest coś pozytywnego w tym, jak szybko talibowie zwyciężyli, to to, że uniknięto wielu kolejnych ofiar i zniszczeń w miastach” – dodał.

Na podstawie: PAP