Białoruś wnioskuje do Litwy o ekstradycję Swiatłany Cichanouskiej


Na zdjęciu: Swiatłana Cichanouska, fot. EPA/ELTA
Prokuratura generalna Białorusi w piątek, 5 marca, poinformowała o wysłaniu na Litwę wniosku o ekstradycję byłej kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej. Lojalne wobec reżimu na Białorusi organa praworządności oskarżają ją o „przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu społeczeństwa i państwa”. Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis zapowiedział, że nie może być nawet mowy o wydaniu S. Cichanouskiej stronie białoruskiej.

„Prokuratura Generalna Republiki Białoruś wysłała do Prokuratury Generalnej Republiki Litewskiej wniosek o wydanie Swiatłany Cichanouskiej, by mogła zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu społeczeństwa i państwa” – głosi komunikat białoruskiej prokuratury.

Prokuratura generalna Litwy twierdzi, że nie może komentować, czy otrzymała z Białorusi takowy wniosek.

„Prokuratura generalna nie może komentować złożonych przez państwa zagraniczne wniosków o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej, taka jest bowiem zasada współpracy międzypaństwowej. Komentować złożenie lub niezłożenie takowych wniosków może jedynie to państwo, ta instytucja, która zainicjowała takowy wniosek” – poinformowała rzeczniczka prasowa litewskiej prokuratury generalnej Elena Martinonienė.

Odnosząc się do informacji o wysłaniu przez prokuraturę generalną Białorusi na Litwę wniosku o ekstradycję S. Cichanouskiej, szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis w piątek, 5 marca, powiedział, że nie moży być nawet mowy o tym:

„Litwa była i będzie tym murem, za którym azyl znajdą wszystkie prześladowane przez reżimy siły demokratyczne. Tak więc, wszyscy, którzy znaleźli azyl na Litwie, mogą się czuć bezpiecznie. Nie zostaną wydani reżimom – ani z powodu swej walki o demokrację, ani z powodu walki o wolność słowa i wyznania. Reżimowi na Białorusi możemy natomiast powiedzieć, że wpierw piekło zamarznie, niż podejmiemy się omawiania waszych żądań”.

S. Cichanouska po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia ubiegłego roku, których zwycięzcą został ogłoszny Alaksandr Łukaszenka, zmuszona była wyjechać na Litwę. Jeszcze przed wyborami zostały na Litwę przewiezione jej dzieci.

Opozycja białoruska i państwa Zachodu twierdzą, że wyniki wyborów prezydenta Białorusi zostały sfałszowane. Po wyborach na Białorusi odbywają się protesty zwolenników opozycji. Szczególnie liczne były w sierpniu i jesienią. Reżim tłumi je w brutalny sposób.

Lojalne względem reżimu na Białorusi organa praworządności ogłosiły, że „są w posiadaniu informacji o tym, że osoby z najbliższego otoczenia S. Cichanouskiej przygotowują masowe zamieszki oraz zagarnięcie budynków instytucji państwowych na terytorium Homla”.

S. Cichanouska podkreśla, że zawsze opowiadała się za metodami pokojowymi. „W ramach kampanii przedwyborczej oraz w trakcie trwających kilka miesięcy protestów powyborczych ekipa Swiatłany Cichanouskiej utrzymywała i nadal utrzymuje kontakty z mnóstwem Białorusinów. Część z nich zawsze była i nadal pozostaje zorientowana na radykalne środki, Swiatłana Cichanouska jednak nigdy nie uczestniczyła w tworzeniu takowych planów” – głosi komunikat biura S. Cichanouskiej.

Na podstawie: bns.lt, urm.lt