Białoruś: w piątek rozpoczynają się rosyjsko-białoruskie manewry Zapad-2021


Fot. BNS/Scanpix
W piątek, 10 września, na pięciu poligonach na Białorusi i dziewięciu w Rosji rozpoczyna się aktywna faza ćwiczeń Zapad-2021. Na poligonie Mulino w obwodzie niżnienowogrodzkim w Rosji we czwartek, 9 września, odbyła się ceremonia ich otwarcia. Będą to największe manewry organizowane w Europie od blisko 40 lat. W obu krajach ma wziąć w nich udział aż 200 tys. wojskowych.



Wiceminister obrony Rosji Nikołaj Pankow zapewnił, że manewry - w których uczestniczyć będzie 200 tys. wojskowych - mają charakter obronny.

Wspólne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia strategiczne rozpoczęto podniesieniem sztandaru ćwiczeń i flag uczestniczących w nim państw. Na manewry zaproszone zostały kontyngenty sił zbrojnych Armenii, Białorusi, Indii, Kazachstanu, Kirgistanu i Mongolii.

„Cel tych manewrów to pokazanie, że +Rosja czuwa+. Chodzi też o dodatkowe wytworzenie napięcia i obaw w krajach zachodnich, że Rosja ma przewagę militarną i jest gotowa do użycia siły w celach politycznych” – mówi Piotr Żochowski z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), jeden autorów analizy.

Według oficjalnych informacji białoruskiego resortu obrony, na terytorium zachodniej Białorusi, niedaleko od granicy z Polską, ćwiczyć będzie 12,8 tys. żołnierzy, w tym – 2,5 tys. Rosjan, a także kilkudziesięciu – z Kazachstanu.

Jak piszą eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich, manewry te to tylko kulminacja ćwiczeń, które trwają na poligonach w obu krajach już od kilku miesięcy.

Strona białoruska przekonuje, że manewry odbywają się „wyłącznie w celu szkolenia i zgrania wojsk” Białorusi i Rosji, które mają wspólną grupę wojsk na zachodniej flance państwa związkowego, w ostatnim czasie pod presją Moskwy nabierającego coraz bardziej konkretnego wymiaru. Alaksandr Łukaszenka mówił kilka dni temu, że będą to ćwiczenia „wyłącznie obronne”.

„Na nikogo nie zamierzamy napadać. A to, że oni (Zachód – przyp. red.) się zaniepokoili, może się obawiają, że zaraz im zajmiemy kraje bałtyckie. Po przesmyku suwalskim przejdziemy do Kaliningradu i odetniemy państwa bałtyckie! Nikomu te państwa bałtyckie nie są potrzebne” – mówił Alaksandr Łukaszenka.

Według A. Łukaszenki, „główna część manewrów” będzie się odbywać na Białorusi, chociaż z podanych oficjalnych danych wynika, że największe siły będą ćwiczyć na terytorium Rosji.

Scenariusz Zapadu przewiduje wspólne działania obronne w obliczu prowokacji z Zachodu – pojawienia się nieformalnych formacji zbrojnych, wspieranych przez lokalnych separatystów.

W planie ćwiczenia umowne Republika Polesia i Federacja Centralna tworzące państwo związkowe mają wspólnie odpowiedzieć na próby destabilizacji i próby oderwania jej zachodnich terenów przez sojusz Wilii, Pomorza i Republiki Polarnej.

Eksperci OSW ocenili, że scenariusz ćwiczenia wpisuje się w tezę „o agresywności sąsiadujących z republiką państw NATO i konieczności przygotowania się przez nią do działań defensywnych”, którą w ostatnim czasie z dużą intensywnością promuje Mińsk, wspierany przez Moskwę.

Cztery lata temu manewry Zapad przebiegały w zupełnie innej atmosferze. Chociaż tradycyjnie wywoływały duże zaniepokojenie na Zachodzie, Mińsk, któremu zależało na normalizacji relacji, robił wszystko, by obniżyć napięcie. Na ćwiczenia zaproszono zachodnich obserwatorów i dziennikarzy. Według zapowiedzi, wśród obserwatorów na obecnych ćwiczeniach mają być m.in. przedstawiciele Wietnamu, Chin, Birmy, Pakistanu i Uzbekistanu. 3 września NATO poinformowało, że pomimo nieotrzymania zaproszenia na manewry Zapad, zamierza „uważnie je obserwować”.

Ważnym elementem Zapadu jest, według ekspertów polskiego OSW, ich wymiar informacyjny i „dezinformacyjny”.

„Ćwiczenia Zapad 2021 są testem gotowości Sił Zbrojnych FR i RB do prowadzenia operacji na wschodniej flance Sojuszu, ale także sprawdzianem struktur państwowych w zakresie wszechstronnego zabezpieczenia działań i funkcjonowania w warunkach konfliktu zbrojnego. Za szczególnie istotną należy uznać weryfikację sprawności w prowadzeniu wojny informacyjnej, której celem jest utwierdzenie potencjalnego przeciwnika w przekonaniu o przewadze militarnej Rosji i jej gotowości do użycia siły w celach politycznych” – podkreślają analitycy.

Również rozwijający się w ostatnich miesiącach kryzys migracyjny na granicy Białorusi ma, ich zdaniem, związek z manewrami.

„Trwający nadal napływ migrantów na Białoruś i podejmowane przez nich próby przekroczenia granicy z UE to przykład zaplanowanego działania generującego kryzys w wymiarze regionalnym i uzasadniającego potencjalny udział wojska w jego rozwiązaniu. O tym, że wariant zbrojny jest brany pod uwagę, świadczy komunikat po rozmowie Łukaszenki z Władimirem Putinem 23 sierpnia, w trakcie której omawiano przygotowania do ćwiczeń i sytuację na granicach Białorusi. Łukaszenka oskarżył w nim Polskę o naruszenie granicy państwowej i spowodowanie konfliktu” – czytamy w analizie OSW.

Według Żochowskiego, „kryzys migracyjny, którego wywołanie musiało mieć aprobatę Moskwy, dodał znaczenia Zapadowi jako manewrom, które odbywają się w sytuacji +zagrożenia (rzekomo) generowanego przez Zachód+”.

Równolegle z rozpoczęciem manewrów mają zapaść kluczowe decyzje w sprawie pogłębienia integracji Białorusi i Rosji w państwie związkowym, w tym w sprawie podpisania w najbliższym czasie negocjowanych od trzech lat „map integracji”, określających ramy ujednolicania działania obu państw w różnych sektorach od polityki celnej po sektor energetyczny. Mińsk zapewnia, że chodzi wyłącznie o gospodarkę, jednak jak pisał niedawno rosyjski „Kommiersant”, „integracja ekonomiczna niechybnie pociągnie za sobą polityczną”.

W wojsku integracja postępuje niezależnie od rozmów na temat „map drogowych”. Po latach opierania się rosyjskiemu pomysłowi umieszczenia na Białorusi lotniczej bazy wojskowej, w tym roku Mińsk zgodził się na utworzenie w kraju „wspólnego centrum szkoleniowego”, w ramach którego na lotnisku w Baranowiczach już pojawiły się rosyjskie Su-30SM.

„Mamy jeden system obrony powietrznej, jedną politykę obronną, jest armia i będziemy ją szkolić” – mówił Łukaszenka. Wcześniej zapewniał, że jeśli to będzie potrzebne dla „zapewnienia bezpieczeństwa Białorusi i Rosji, to na terytorium Białorusi niezwłocznie pojawią się wszystkie rodzaje sił zbrojnych Rosji”. Utworzenia nowych rosyjskich baz wojskowych, jak przekonywał, z Władimirem Putinem nie omawiał.

Ministerstwo obrony w Moskwie zapowiadało, że ogółem udział w tegorocznych manewrach weźmie około 200 tys. żołnierzy oraz 80 samolotów i śmigłowców. Zaangażowanych zostanie 760 jednostek sprzętu, w tym 290 czołgów i 15 okrętów.

W białoruskiej części ćwiczenia ma wziąć udział 12,8 tys. wojskowych, w tym 2,5 tys. Rosjan. Będzie w nich uczestniczyć także 50 żołnierzy z Kazachstanu. Na Białorusi ćwiczenia odbywać się będą na poligonach w obwodzie brzeskim w zachodniej części kraju, w tym w pobliżu granicy z Polską. Są to poligony: Obóz-Lesnowski, Domanowski, Brzeski i lotniczy Różański.

W Rosji terenem ćwiczeń będzie Zachodni Okręg Wojskowy. Obejmuje on graniczący z Polską obwód kaliningradzki, regiony graniczące z Białorusią, centrum europejskiej części kraju wraz z Moskwą i północny zachód wraz z Petersburgiem.

Na podstawie: PAP