Bartnictwo - w zgodzie z naturą
wilnoteka.lt, 14 września 2017, 20:15
Fot. Wilnoteka.lt
Człowiek doprowadził do zaburzenia różnych ekosystemów, w tym do wyprowadzenia pszczół z lasu. Ruch bartniczy stara się teraz przywrócić równowagę w leśnym ekosystemie, ocalić tradycję, przypomnieć historię i wskrzesić bartnictwo - zawód, który ulega zapomnieniu. Dzisiaj w Ogrodzie Bernardyńskim otwarto wystawę "Ostatni bartnicy Europy, których spotkałem". Celem wystawy jest uświadomienie ludziom, że życie w zgodzie z przyrodą może mieć większą wartość niż pragmatyczne nastawienie na pozyskiwanie dużych ilości miodu.
W Ogrodzie Bernardyńskim otwarto dzisiaj, 14 września wystawę zdjęć Krzysztofa Hejke. Fotografie przedstawiają lasy, bartników i barcie, czyli specjalnie wydrążone drzewa, w których pszczoły mogą naturalnie gniazdować. Projekt, który zorganizowano w porozumieniu z Instytutem Polskim w Wilnie, jest inicjatywą transgraniczną. Zdjęcia wykonano bowiem na Ukrainie, Białorusi, Litwie i w Polsce. W uroczystym otwarciu wystawy wzięli udział jej autorzy i partnerzy. Zebranych podjęto ciekawymi w smaku napojami wytwarzanymi na bazie miodu.
Oprócz wystawy, w ramach projektu "Ostatni bartnicy Europy, których spotkałem" zorganizowano też warsztaty. Wzięło w nich udział ok. 600 dzieci z polskich i litewskich szkół w Wilnie.
Bartnictwo nie jest bardzo absorbujące. Hobby to może towarzyszyć normalnej pracy zawodowej. Nie jest to co prawda zajęcie lukratywne, ale współpraca z naturą przynosi wyciszenie, uspokojenie i wprowadza bartnika w poczucie harmonii. Bartnictwo wiąże się z pozyskiwaniem miodu w niewielkich ilościach, ale jest to produkt o lepszych właściwościach niż miód z ula - ma więcej substancji lotnych i olejki eteryczne sosen.
Wystawę pt. "Ostatni bartnicy Europy, których spotkałem" prezentowano wcześniej m.in. w Łucku. Teraz pojawiły się plany, aby zawieźć zdjęcia też do Kowna.