Automat z jedzeniem może być żyłą złota
Ewelina Rzeszódko, 24 lutego 2011, 13:02
Fot. flaker.pl
Niby nic nadzwyczajnego, ot zwykła budka z jedzeniem, czyli automat vendingowy. W Polsce to wciąż raczkujący rynek, ale ma ogromny potencjał i w najbliższych latach ma rosnąć nawet o 45 procent rocznie. Prawdziwą hossę przeżyje podczas Euro 2012, kiedy trzeba będzie nakarmić tłumy kibiców.
Polacy zostawiają w automatach z jedzeniem średnio 160 mln zł rocznie. Jest na czym zarobić, bo marże na produktach sprzedawanych w automatach dochodzą do 300 procent.
Popyt wzrośnie w związku ze zbliżającym się Euro 2012. Wtedy do Polski ma przyjechać milion kibiców, a restauracje wszystkich nie obsłużą. Za tym idzie też rozwój asortymentu w automatach. Poza maszynami z napojami i przekąskami, takimi jak batony paluszki i chipsy, na rynku przybywa maszyn, które wydają świeżo wyciskany sok, a także kanapki, zupę czy pizzę.
Zaradni już działają. Coca-Cola kupiła 600 takich maszyn. "Do końca roku przewidujemy ustawienie około 500 urządzeń" - mówi Jarosław Andrzejewski ze spółki Alois Dallmayr Automaten Service, która ma 3700 automatów.
Jeśli chcemy zarobić, trzeba się spieszyć. Nie jest to jednak bizes w stu procentach bezpieczny, o czym można się przekonać, oglądając ten filmik.
Na podstawie: gazetaprawna.pl
Komentarze
#1 Moj kolega ma ten business w
Moj kolega ma ten business w Forth Worth. Objezdza 12 firm dziennie napelniajac te maszyny. Zarobek USD 1000-1100 na czysto tygodniowo. Sam jest na diecie i nabija sie z tych co to kupuja..
#2 Kto chce niech się truje tym
#3 Vending cały czas się
Vending cały czas się rozwija.. teraz stawiają automaty nie tylko z colą czy fast foodem. Ja często spotykam maszyny ze zdrowymi przekąskami czy innymi artykułami. Jednym słowem żyła złota!