Augustowskie noce. Chłodne


M. Sielatycki i V. Bacys podczas obrad międzyrządowej komisji ds. oświaty, fot. wilnoteka.lt
Może litewscy Polacy naprawdę nie znają języka litewskiego, skoro nie mogą odczytać, jak świetna i doskonała jest nowa ustawa o oświacie... To jeden z „odkrywczych“ wniosków nasuwających się po „augustowskich nocach“, czyli czwartym spotkaniu polsko-litewskiej komisji do spraw oświaty mniejszości narodowych w Polsce i na Litwie. W zasadzie, jak i na poprzednich spotkaniach, wszystko się sprowadzało do oceny, że Polacy (ani ci „prawdziwi“ z Polski, z Ministerstwa Edukacji Narodowej, ani ci „swoi-obcy“, czyli Polacy litewscy) nie mają racji i zielonego pojęcia o dobrodziejstwach litewskiej ustawy.
Trzeba było aż czterech całodniowych wielogodzinnych spotkań, czterech zarwanych nie tylko dni, ale i nocy, by ostatecznie uznać, że ... „nie uznaliśmy nic“. 

Międzyrządową komisję oświatową powołali premierzy Polski i Litwy po wrześniowych strajkach polskich szkół i ostrym sprzeciwie wobec nowych założeń ustawy, znacznie pogarszającej sytuację polskich szkół. Komisja powstała na wniosek premiera Donalda Tuska, który 2 września przybył z wizytą na Litwę i po którego wizycie strajki zawieszono. Celem powołanej wtedy komisji (przynajmniej tak zapowiadano) było przyjrzenie się spornym kwestiom ustawy i wypracowanie rekomendacji dla rządu w celu złagodzenia skutków ustawy.

Jak tam było? „Chcesz zawalić sprawę, powołaj komisję“...

Na porozumienie nie było szans od początku. Nie zgadzano się na udział w obradach rodziców (a przecież to oni dostrzegli największe zagrożenia ustawy, oni zainicjowali zbiórkę 60 tysięcy podpisów), strona polska w komisji nie mogła specjalnie naciskać, bo zaraz rzucano by gromy o „wtrącanie się...“ i skandal dyplomatyczny, a strona litewska ani chciała, ani myślała ustąpić.

To najbardziej smuci - stosunek do sprawy litewskich negocjatorów. Była i rzecz przerażająca, ale o tym nieco później. Smuci, bo strona litewska przyszła do komisji z wyraźnym bojowym zadaniem „nie ustąpić ani na krok“. I cel ten realizowała w stu procentach. Głucha na argumenty, nieczuła na fakty. Po co więc cała ta komisja? Aby zmęczyć stronę polską (w końcu walczy nie do końca o swoje) i, co ważne, przeciągać w czasie... ustawa przecież działa, jest wdrażana, chaos w szkołach się nasila, proces dydaktyczny zachwiany. Rodzice zdezorientowani, uczniowie załamani, nauczyciele zmęczeni i niepewni. Wszyscy utracili grunt pod nogami. I dobrze. O to chodzi. Siedzi taki litewski urzędnik w polsko-litewskiej komisji i udowadnia, jakie to szkoły polskie na Litwie są beznadziejne, jak źle wyposażone, jakże źle funkcjonują, jak nie mają żadnej przyszłości. Panowie, chwileczkę. A czy to te szkoły od ponad dwudziestu lat nie podlegają Ministerstwu Oświaty i Nauki, czy nie po to jest ministerstwo, by dbać o właściwy i konsekwentny rozwój szkół. Rozwój, panowie. Szkół wszystkich, bez wyjątku. O paradoksie, litewscy Polacy, jak przystało na wszystkich obywateli kraju, płacą podatki na utrzymanie m.in. pułku urzędników oświaty, którzy za cel stawiają sobie dyskredytację polskiej szkoły i jak najszybsze jej zniszczenie. Im gorzej, tym lepiej.

Coś tu nie gra, panowie. Dziwi, kiedy wiceminister Vaidas Bacys siedzi naprzeciw pięcioosobowej grupy przedstawicieli Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie i przekonuje, że w polskich szkołach źle się dzieje, a absolwenci tych szkół nie mają przyszłości. Wiceminister Bacys nawet nie ma wyższego wykształcenia (dyplom bakałarza Wileńskiego Instytutu Pedagogicznego), a naprzeciw Mirosław Szejbak, doktor nauk matematycznych, wykładowca, absolwent polskiej szkoły, tej samej, w której uczą się jego dzieci. A z nim czworo poważnych rodziców: dwóch biznesmenów, pedagog, prawnik, wszyscy jak jeden mąż absolwenci polskich szkół, uniwersytetów. Wysłuchują, jakie to nieperspektywiczne są polskie szkoły.

Dajcie szansę tym szkołom!

Forum Rodziców wystosowało list z sześcioma postulatami. Żaden z nich nie został zaakceptowany przez stronę litewską. Rodzice mieli argumenty, niezbite fakty i dużo dobrej woli do dyskusji i negocjacji. Ale dyskusji nie chciano podjąć. Za to sześć godzin debatowania nad wnioskiem końcowym. To najlepiej oddaje charakter tych spotkań. Rodzice za drzwiami, a główni negocjatorzy pogrążeni w zapisach półtorastronicowego komunikatu. Wszyscy w oczekiwaniu do ...trzeciej nad ranem. Komunikatu, z którego nic nie wynika...

A teraz o przerażającej wymowie posiedzenia. Nie było mnie przez chwilę, w międzyczasie zdążyłam się rozchorować (w tej atmosferze nic nadzwyczajnego). Wracam i co widzę? Drgającą szczękę Jarosława (jednego z rodziców) i do bólu ściśnięte dłonie. Poważny człowiek, biznesmen, nienagannie ubrany, w ładnym hotelu w Augustowie. O co chodzi? Usłyszał: „Przyjechaliście tutaj jako rodzice. Z dziećmi? To i wara stąd, do waszej Polski. Macie już blisko“. Z czyich ust padły te słowa? Niejakiej Vaivy Vaicekauskienė, ekspert do spraw edukacji w Ministerstwie Oświaty i Nauki... Nie przesłyszał się, urzędniczka powtórzyła to kolejnej zdumionej Rodzicielce z Forum... Wcześniej rzuciła do tej samej matki: „Chcesz, by twoja córka była stomatologiem? Jeszcze po bezpłatnych studiach?! Ja też chcę!“.
...Pozostawiam bez komentarza...

Chociaż jednak nie. Krótki komentarz. Ciągle się zastanawiam, dlaczego my tak walczymy o te polskie szkoły. Może właśnie dlatego. Inny krąg kulturowy, inna cywilizacja. Pęd do normalności.Co z tego, że ma Litwa dwadzieścia lat wolności i niepodległości. Mentalność została dawna, zachowania tamte. Co gorsza, to się nasila. Urzędnik to „pan na włościach“. Potrzebny „wróg“, najlepiej Polak itd. Dyskusje są niemożliwe, bo światy są inne. Twarze światowców, Europejczyków - to maska, na pokaz, prawdziwe bezlitosne twarze - dla swoich. 

Uderzała i porażała niezwykła arogancja strony litewskiej. To również zdanie jednego z członków polskiej komisji (na jego prośbę bez podania nazwiska), który w rozmowach kuluarowych przyznał, że miał wiele kontaktu z urzędnikami litewskimi i zna ich nastawienie, sposób prowadzenia rozmów, ale takiego nagromadzenia arogancji, buty i wyniosłości dotąd nie doświadczał.

Nie ma straszaka, nie ma kary za karygodne zachowania. Ale jest litewskie przyzwolenie społeczne.

Na szczęście były i mocne momenty pozytywne. Jak poprzednio - mimo beznadziejności sytuacji - determinacja delegacji polskiej, zwłaszcza ministra Sielatyckiego. Niektórzy mnie pytają, czy nie za wiele pozytywów i dobrych słów o ministrze wobec porażki negocjacji. Może i za wiele, ale cenię jego zdolność rozpoznania sytuacji, refleksję i zdeterminowanie. Mam nadzieję, że się nie mylę.

I kolejny miód na serce. Rodzice. To nowa jakość. Bardzo potrzebna. Spokojni, opanowani i rzeczowi. Podają rękę (nie mylić z wyciągają). Mogą się zaperzać litewscy urzędnicy, kłamać, mącić i lawirować. Ale takie przedstawicielstwo rodziców robi wrażenie. Budzi nadzieję. Pogrąża stronę litewską. Między innymi dlatego Litwini zabiegają o jak najszybsze zakończenie prac komisji. Nie mają przekonywujących argumentów, nie mają nowej jakości, a coraz bardziej wyraziści stają się Rodzice. Tego nie oczekiwali i przed tym się bronią.

Zostaje trzymać kciuki, by starczyło polskim środowiskom na Litwie determinacji do dalszej walki, a Polsce ochoty i pomocy w walce o polskość na Litwie.  Wiem, nie wszystkim wystarcza.
Ale podobno „co nas nie złamie, to nas wzmocni“.
Oby tak było.
Będzie, bo musi.
 


P.S.
Niedługo w Wilnotece zamieścimy wypowiedzi członków czwartego spotkania polsko-litewskiej międzyrządowej komisji do spraw oświaty mniejszości narodowych w Polsce i na Litwie



Komentarze

#1 Czyrzniech etniczni

Czyrzniech etniczni mieszkancy to takie mieszkancy do kultury kturych nalezhau nazwy zhek jezhioruw wszi meiicowoszczi i tak daleii i do kultury nalezhy folklor to tanse piosenki baiki i tak daleii. Etniczni mieszkancy muszau miesz jendzykowe poluonczenie z calau kulturau. Napszyklad dle polaka nazwa Dziewianicki to jak zhuczicz kamienia do pustego wiadra nic nie znaczy. I odwrotnie dle meiiscowego litwina dzuka ta nazwa to jag by poluonczenia z tuszionsletniau historiau.

Nie duzha grupa polonizowanych litwinuw jest ale naiwienksza grupa polskeii dyaspory na Litwie to sau pszybisze. Napszyklad 1939 roku Litwa odzyskala tau czenszcz Litwy i Wilnie znalazla 88 tysziency (zhriudluo z kszionszki A.Liekisa) nowo od 1920 roku pszybylych polakuw razem z armijau polskau kturau kierowau Zheligowski. Polacy pszybyli do Litwy zheby na Litwie wybudowacz Polske.

Wilenszczyzny takeii nazwy nie bylo. Ja nie moge znaleszcz zhadnai mapy albo zhriudla z takau nazwau. Ja moge znaleszcz Wilenski rejon ale nie wilenszczyzny. Nazwa wilenszyzna tylko i wywonsznie diszeiiszai dyasporie polakuw na Litwie. To to samo jazheli dyaspora polakuw pod Dublinem swoje polozhienie gdzhie mieszkajau okreszliali dubliczyznau.

" na prawa autochtonow indian i eskimosow" polishrangerr rosszmieszylasz mnie. Polskich osadnikuw kture piaunie otfarte prawa nabywacz majontki i zhiemie na Litwie dostali tylko od roku 1840 i to jest data od kedy swobodnie polacy pojawiajauszie na Litwie poruwnujeczie z etnicznymi mieszkancami Ameriki kture majau tysziontletniau historije pobyczia w Ameryce. Indeiicy jak i eskimosy majau swui folklor i swoje jendzyki kture majau poluonczenie z nazwami gdzhie oni pszebywali.

#2 dar karta piszesz: lituvish

dar karta piszesz:

lituvish polska jak i rosiiska dyaspora na Litwie ma wszyskie prawa. Majau telewizije radia gazety skolnistwo na Litwie panuje demokracia dyaspory mogau bracz udzhiau wyborach i skutek wygranai pocylacz swoich delegatuw do seiimu RL i tak daleii. Litwa Luotwa Estonia to jest pszykladem dle wszyskich panstw UE.

popatrz, popatrz jaki dobry narod, a mogli przeciez od razu wszystkich do ponar na razstjel wywiesc.
dalej piszesz:

"cywilizowany kraj " nie pszysyja na rozmowy o kultuzhe jakiegosz spawacza. Jeszcze raz powtuzhe zhe wszyscy obywatele Litwy sau ruwni. Jazheli muwicz o dyasporach polakuw ruszimuw to oni majau wszyskie prawa. Majau swoje gazety radia telewizije domy kultury i tak daleii i zhadnego niebispieczienstwa dlenich niema. A jezheli jakicz polak z dyaspory polakuw na Litwie ma jakiesz ambicije na Litwie zaczonszcz budowacz Polske to to sau tylko ambicije kture polska dyaspora na Litwie mozhe zrelizowacz drogau demokracii to znaczy pszez seim RL. I tylko pszez seim bo Balsys Kubilius czy Grybauskaite wam tu nic nie mozhe pomuc. A ja zhycze powodzenia polakom w demokracii RL.

polacy na litwie nie sa jakas czescia "diaspory" polakow na swiecie tylko sa na litwie ludnoscia autochtoniczna. nawet klamliwi litewscy "historycy" przyznaja, ze polacy na litwie sa potomkami zpolszczonych litwinow i nigdy na litwe nie przybyli tylko zawsze tam mieszkali. ich prawa na litwie sa gwalcone. a oni nie powinni miec praw mniejszosci etnicznej czy narodowej, oni powinni miec prawa ludnosci autochtonicznej. popatrz na prawa autochtonow indian i eskimosow na terenach gdzie sa wiekszoscia w usa i kanadzie, popatrz na prawa szweckojezycznych autochtownow w finlandii, popatrz na prawa autochtonow mowiacych jezykiem gealic w szkocji czy irlandii, popatrz na prawa litewskojezycznych autochtonow w polnocno-wschodniej polsce. polacy na litwie nie dosc, ze sa najprawdziwszymi litwinami mowiacymi jednym z historycznych jezykow litwy, sa do tego rowniez ludnoscia autochtoniczna, a wy jak te male mendy weszki chcecie podeptac ich prawa. to jest jedna z wiekszych hanb litwy i narodu litewskiego.

#3 Świetny artykuł. Gratulacje,

Świetny artykuł. Gratulacje, Pani Edyto. Z takimi rodzicielkami chęć do walki mnoży się. Aż się zęby zaciskają...

#4 Dryn Karto, masz rację,

Dryn Karto, masz rację, Polacy nie "sau" etnicznymi mieszkańcami Litwy. Polacy są etnicznymi mieszkańcami Wileńszczyzny. Po co nam ta Litwa?

#5 "polacy nie sau etnicznymi

"polacy nie sau etnicznymi mieszkancami Litwy" .Durny Dar Karto. Zanim coś bekniesz pomyśl. Szafujesz takimi hasłami to może wyjaśnisz co to znaczy "etniczny mieszkaniec". I jaka jest cezura czasowa żeby za takowego kogoś uznać? Lietuviska logika: Polacy na Wileńszczyźnie to spolonizowani Lietuvisi, ci sami Polacy " nie sau etnicznymi mieszkancami Litwy"

#6 "Tusk dostał od LT w twarz.,

"Tusk dostał od LT w twarz., NA ODLEW , KILKA RAZY" Kmicic co wy tu muwiczie. Tusk pojechau do Litwy ratowacz polakuw bo rodzhice uczniuw zaczeli kierowacz swoich dzhieczi do nie straikujoncych szkul z wykladanym jendzykiem litewskim.

#7 "Niestety ostatnio fakty nie

"Niestety ostatnio fakty nie pokrywają się z tym o czym tutaj piszesz" i dzhie Litwa jest winna? Jazheli chodzhi o nazwy miast i wszy zhek i jezhioruw na Litwie to polacy nie sau etnicznymi mieszkancami Litwy i te nazwy nie nalezhau do polskeii kultury. Jezhali chodzhi o szkolnistwo to poza granicami Polski tilko na Litwie jest tyle szkul z wykladanym jendzykiem polskim. Mozhe nareszczie nauczytieszie to szanowacz a nie pokazywacz na Litwie swojich ambicii. A jezheli i maczie swoje ambicije to droga demokracii jest wolna. Mozheczie zrelizowacz swoje ambicije w sposub demokratyczny na wyborach i potem pszez seiim RL a nie szukacz na Litwie jakiegosz krula ktury wam muszi dacz jekiesz priwilegije.

#8 lituvish polska jak i

lituvish polska jak i rosiiska dyaspora na Litwie ma wszyskie prawa. Majau telewizije radia gazety skolnistwo na Litwie panuje demokracia dyaspory mogau bracz udzhiau wyborach i skutek wygranai pocylacz swoich delegatuw do seiimu RL i tak daleii. Litwa Luotwa Estonia to jest pszykladem dle wszyskich panstw UE.

#9 "delegowani do

"delegowani do międzynarodowej komisji" a kogo jeszcze Litwa miela by delegowacz. Mozhe jekiegosz spawacza ktury obroniui doktorenture w spawaniu? Albo santechnika jekiegosz?

#10 drodzy Polscy

drodzy Polscy Internauci:
Szkoda czasów na tępych etatowców lt.
Widzicie z kim mamy do czynienia. Takie matoły i szowinistki są delegowani do międzynarodowej komisji. W normalnym kraju mieli by zakaz piastowania jakichkolwiek funkcji publicznych i mieli by kilka spraw sądowych.Myślmy konkretnie i realnie, jak pomóc Polakom na LT. Wspierajmy ich na wszystkich możliwych płaszczyznach i z wszystkich sił . Niech każdy zrobi co może w swoim środowisku, wykorzysta swoje kontakty. Organizujcie się w grupy poparcia. DOPIERO W OBECNOŚCI POLAKÓW NA LT litewscy NEGOCJATORZY POKAZUJĄ SWOJE PRAWDZIWE ZAMIARY I SWOJA PRAWDZIWA TWARZ.Wniosek- jakiekolwiek rozmowy z władzami LT muszą się odbywać w obecności reprezentantów polskiej mniejszości.Żadnych rozmów, na jakimkolwiek szczeblu, bez udziału Wilniuków.
Tusk dostał od LT w twarz., NA ODLEW , KILKA RAZY.

#11 Dar Karta "szmiesznie

Dar Karta "szmiesznie wyglonda kedy spawacz to znaczy czluowiek ktury nie orentujeszie w kultuzhe i historii Litwy prubuje cosz pouczonego powiedzhiecz o kultuzhe i historii Litwy prubuje cosz pouczonego powiedzhiecz o kultuzhe i historii Litwy.

O tym czy Minister Oświaty RP jest omnibusem w dziedzinie historii i kultury Litwy i czy podobną wiedzą może się popisać wasz Minister o Polsce - nie mam zielonego pojęcia. Czy potrzeba naszym narodom takich sytuacji, żeby akurat takie dwustronne spotkania "oświatowe" na szczeblu ministerialnym miały miejsce - również pewien nie jestem. Ale gdyby rzeczywiście - jak piszesz, owe diaspory na Litwie cieszyły się taką pełnią praw jakie gwarantują im zapisy UE o mniejszościach narodowych, to myślę że nie było by powodów do takich litewsko-polskich awantur. Niestety ostatnio fakty nie pokrywają się z tym o czym tutaj piszesz...

#12 Dar Karta (raz jeszcze),

Dar Karta (raz jeszcze), uwazasz, ze szkoly, dom kultury, radio, prasa etc sa z laski panstwa Litwy? Czy potrafilbys wymienic prawa mniejszosci, szczegolnie w swietle UE?

#13 Dar Karta, jak okreslilbys

Dar Karta, jak okreslilbys reakcje wladz litewskich na 60 tys podpisow w sprawie nowej ustawy?

#14 "cywilizowany kraj " nie

"cywilizowany kraj " nie pszysyja na rozmowy o kultuzhe jakiegosz spawacza. Jeszcze raz powtuzhe zhe wszyscy obywatele Litwy sau ruwni. Jazheli muwicz o dyasporach polakuw ruszimuw to oni majau wszyskie prawa. Majau swoje gazety radia telewizije domy kultury i tak daleii i zhadnego niebispieczienstwa dlenich niema. A jezheli jakicz polak z dyaspory polakuw na Litwie ma jakiesz ambicije na Litwie zaczonszcz budowacz Polske to to sau tylko ambicije kture polska dyaspora na Litwie mozhe zrelizowacz drogau demokracii to znaczy pszez seim RL. I tylko pszez seim bo Balsys Kubilius czy Grybauskaite wam tu nic nie mozhe pomuc. A ja zhycze powodzenia polakom w demokracii RL.

kiejstut nie kęstutis szmiesznie wyglonda kedy spawacz to znaczy czluowiek ktury nie orentujeszie w kultuzhe i historii Litwy prubuje cosz pouczonego powiedzhiecz o kultuzhe i historii Litwy.

#15 Może nie skandalem, ale

Może nie skandalem, ale napewno absurdem jest to, że do takich spotkań w ogóle musi dochodzić tylko dlatego, że taki ponoć cywilizowany kraj UE za jaki uważa się Litwa nadal nie potrafi zaakceptować i przestrzegać podstawowych praw zamieszkujących ją mniejszości. :/ Pzdr!

#16 To jest szkandal kedy

To jest szkandal kedy historyk z matematykiem omawiajau sprawy historyczno zwionzane z dyszeiiszym dniem. Polacy pszyszlali niegocijatory ktury niema kompetencii historii i w kultuzhe Litwy. A tak ja miszle dleczego Sielatytski ma tak opuszczone oczy do podluogi. Chyba z wstydy zhe niema kompetencii w historii i w kultuzhe litewsko-polskeii.

#17 "a naprzeciw Mirosław

"a naprzeciw Mirosław Szejbak, doktor nauk matematycznych" o o. Budowlancy cyfrowai kultury zaimujauszie sprawami oszwiaty w Polsce. O tusz to sprawami oszwiaty mogau zaimowaczie doktoranczy nauki filozofii a nie budowlancy mostuw domuw drug i tak daleii. Dletego tak wszysko w Polsce i jest wykszywione bo liudzie zaimujauszie nie tym gdzhie majau kompetencije.

#18 do Stasys. Dlaczego takie

do Stasys.
Dlaczego takie glupstwa piszesz. "nie zna litewskiego..."TYobie to nie musi sprawiac roznicy.Zreszta niewiadomo kto mniej bledow w dyktandzie by zrobil..Malo to Litwinow jest analfabetow? I to was boli.Zas z braku argumentow powtarzacie w kolko jedno i to samo.Zreszta zadna praca nie hanbi,czy jestes zwyklym robotnikiem czy jestes kims "wyzszym." Chocia watpie ze siedzisz "wysoko" i moze tu jest sedno sprawy

#19 "Nie mają przekonywujących

"Nie mają przekonywujących argumentów"

Argumentow 1001. Pierwszy: Polacy na Litwie - to czarnorobotniki, bo nie zna litewskiego. To alfa i omega sprawy.

#20 uważam, że ową cudowną

uważam, że ową cudowną urzędniczką powinna zająć się prokuratura. Na to są paragrafy.... Juden raus już było.....

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.