Archeolodzy wciąż poszukują szczątków ks. Stanisława Iszory


Fot. Wilnoteka/Eryk Iwaszko
Badania archeologiczne na Górze Zamkowej w Wilnie w ramach poszukiwań szczątków powstańców styczniowych miałyby zostać wznowione w połowie maja. W Litewskim Muzeum Narodowym w poniedziałek, 8 kwietnia, odbyła się konferencja prasowa poświęcona podsumowaniu prac poszukiwawczych, które prowadzono od lata ubiegłego roku do końca marca roku bieżącego.




Do tej pory znaleziono szczątki 20 z 21 straconych na placu Łukiskim powstańców. Nie ma wśród nich księdza Stanisława Iszory.    

„Został stracony jako pierwszy. Mógł zostać pochowany zupełnie w innym miejscu niż pozostali. (…) Istnieje jeszcze prawdopodobieństwo, że jest jednak pogrzebany tu właśnie, nie zdążyliśmy jeszcze zbadać całego terytorium, gdzie moglibyśmy go znaleźć – pozostaje kilkadziesiąt metrów kwadratowych. Wznowimy więc poszukiwania” – powiedział dla Wilnoteki archeolog, kierownik Działu Średniowiecza i Czasów Nowożytnych Litewskiego Muzeum Narodowego Valdas Steponaitis.

À propos, badaczom udało się znaleźć krewnych ks. Iszory – w Kownie i Gdańsku. Badania DNA potwierdziły, że są ze sobą rzeczywiście spokrewnieni, jednakowoż takiegoż DNA nie wykryto wśród szczątków znalezionych dotychczas na Górze Zamkowej.

Czy ks. S. Iszora mógłby być pochowany na Górze Trzech Krzyży?

„W prasie dwudziestolecia międzywojennego oraz tej z wcześniejszego okresu padały takowe przypuszczenia, że mogą być tam (na Górze Trzech Krzyży – przyp. red.) pochowane trzy osoby. Wymieniano w tym kontekście nie księdza Iszorę, lecz księdza Ziemackiego (stracony na pl. Łukiskim powstaniec ks. Rajmund Ziemacki – przyp. red.). Można by przypuścić, że być może pomylono nazwiska księży. W innych źródłach podawano z kolei, że pochowane były tam dwie osoby, nam natomiast – według posiadanych obecnie danych – brakuje tylko jednej osoby. Kto, wie, może to legenda, a może jest w niej część prawdy? Jak to w każdej legendzie. Czy będziemy szukali na Górze Trzech Krzyży? Nie wiadomo. Ukształtowanie góry dość znacznie się zmieniło... Możliwość jednak zawsze pozostaje...” – powiedział V. Steponaitis.  



Obrączka ślubna Zygmunta Sierakowskiego, fot. Wilnotekalt/Eryk Iwaszko

Tożsamość wszystkich powstańców, których szczątki zostały odkryte, udało się potwierdzić z bardzo wielkim prawdopodobieństwem.

By mieć jednak absolutną pewność w przypadku jednego z przywódców powstania – Konstantego Kalinowskiego – potrzebne są badania genetyczne. Jak wiadomo w Świsłoczy na Białorusi pochowany jest jego brat i inni krewni. Gdyby – trwają w tym kierunku działania na szczeblu dyplomatycznym – można było dokonać ich ekshumacji i pobrać próbki do badań genetycznych, udałoby się zapewne wówczas całkowicie zidentyfikować jego szczątki.

Nie ma natomiast żadnych wątpliwości odnośnie szczątków innego z przywódców powstania – Zygmunta Sierakowskiego.

„Podczas badania – oprócz wieku, wzrostu – stwierdzono również dodatkowo obrażenia w okolicy lędźwiowej. Według danych historycznych, w czasie bitwy pod Birżami mógł odnieść takie właśnie obrażenia. Tak więc, w ustaleniu tożsamości Sierakowskiego pomocny był nie tylko wiek, nie tylko znaleziona przy nim obrączka, ale również owo obrażenie. Podczas badań antropologicznych w okolicy lędźwiowej, w okolicy kręgosłupa, stwierdzono właśnie złamanie jednego kręgu, które nie było do końca zagojone” – mówi dr Justina Kozakaitė, antropolog z Uniwersytetu Wileńskiego.  

Materiał zgromadzony podczas poszukiwań szczątków powstańców na Górze Zamkowej wraz z rysem historycznym zostanie wydany w najbliższym czasie w postaci książki.

Uroczysty pochówek bohaterów powstania styczniowego z udziałem najwyższych władz oraz oficjalnych delegacji z Litwy, Polski, Białorusi i Ukrainy planowany jest na wrzesień bieżącego roku. Powstańcy spoczną w kolumbarium głównej kaplicy cmentarza na Rossie.  

„Odnalezienie i ponowny pochówek szczątków powstańców styczniowych pozwala oddać im należną cześć” – powiedział obecny na konferencji minister kultury Mindaugas Kvietkauskas. Dodał, że porozumiano się w sprawie zapisu imion i nazwisk powstańców w miejscu ich ponownego pochówku. „Mogę ogłosić, że zgodnie z osiagniętym porozumieniem, imiona i nazwiska miałyby zostać zapisane w trzech językach – po litewsku, polsku i białorusku. Zostanie w ten sposób podkreślone znaczenie tego powstania dla tych krajów i tych narodów” – podkreślił.



Zdjęcia: Mateusz Mozyro
Montaż: Aleksandra Konina, Mateusz Mozyro