Andrzej Stankiewicz i Gabriela Ždanovičiūtė w kolejnym etapie „The Voice of Poland”


Na zdjęciu: Andrzej Stankiewicz i Gabriela Ždanovičiūtė, fot. YouTube/stopklatka
Andrzej Stankiewicz z Wilna i Gabriela Ždanovičiūtė z Czarnego Boru w rejonie wileńskim świetnie sobie poradzili na etapie przesłuchań w ciemno i przeszli do kolejnego etapu w programie „The Voice of Poland”, którego emisja odbyła się w sobotę, 17 września, na antenie m.in. TVP Wilno. Trenerzy nie szczędzili pochwał pod adresem obu młodych polskich wykonawców z Litwy.





19-letni Andrzej Stankiewicz ma już za sobą udział w litewskiej wersji programu – w „Głosie Litwy” (lit. „Lietuvos balsas”). Wystąpił w nim w 2021 roku.

„Po swoich występach czuję się naprawdę bardzo szczęśliwy. Udało mi się wyjść ze strefy komfortu. Tego właśnie chciałem. Wszystko zrobiłem tak, jak to sobie wyobrażałem, niczego nie żałuję” – mówił wtedy Andrzej, ówczesny maturzysta z Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie, a obecnie student Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, gdzie studiuje edukację artystyczną w zakresie sztuki muzycznej.

Na przesłuchaniach w ciemno wykonał „Wicked games” Chrisa Isaaca. Odwrócili się do niego wszyscy czterej trenerzy. W kolejności – Marek Piekarczyk, Lanberry (właśc. Małgorzata Uścisłowska), Justyna Steczkowska oraz Baron (właśc. Aleksander Milwiw-Baron) i Tomson (właśc. Tomasz Lach) z zespołu „Afromental”.

„Bardzo mi się podoba Twój głos, bo jest taki nieokreślony, niezwykły… Ten głos mnie wciąga. Jest w nim coś intrygującego, interesującego… Odwracam się… A tu taki młody człowiek. Co oznacza, że jeśli już teraz potrafisz tak śpiewać, masz taką świadomość swoich możliwości głosowych, to znaczy, że za chwilę będziesz sto razy lepszy” – powiedziała J. Steczkowska.

„Fajne jest to, Andrzej, że dałeś nam taki niedosyt, taką lekką tajemnicę. Jesteś owiany tajemnicą i bardzo mi się to podoba, bo bardzo chciałabym Cię odkrywać i jeszcze raz odkrywać” – swoją opinię o występie Andrzeja przedstawiła Lanberry.  

Do którego trenera pójdzie, jeżeli będzie miał taką możliwość, Andrzej wiedział już przed występem.

„Miałem już w głowie, do kogo chcę iść i będę się tego trzymał. Justyna…” – wybrał swoją trenerkę.



19-letnią Gabrielę Ždanovičiūtė szersza publiczność poznała dzięki jej pomyślnemu udziałowi w programie „Głos Litwy” w 2018 roku. Znalazła się wtedy w finałowej czwórce. Po finałowym występie zapowiedziała z młodzieńczym maksymalizmem, że jeszcze o niej usłyszymy. Zapowiedź swą realizuje – studiuje w Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru na wydziale jazzu, uczestniczy w licznych koncertach, projektach (m.in. w „Głosie Litwy” w 2021 roku) i konkursach muzycznych. W tym roku – w „The Voice of Poland” właśnie.

Na etapie przesłuchań w ciemno wykonała utwór „Dłoń” z repertuaru Natalii Kukulskiej. Z czwórki jurorów odwrócili się do niej J. Steczkowska i M. Piekarczyk.

„Odwróciłam się, bo kochamy divy. Jesteś dla mnie jak Villas… (Violetta Villas – przyp. red.). Coś pociągnęło mnie, żeby wcisnąć ten czerwony guzik i pójść z Tobą dalej. Uważam, że masz kawał głosu i taki kobiecy urok – brawa, pięknie! – i masz swój styl, a to jest ważne dla sceny, więc zapraszam Cię do mojej drużyny, moja divo” – argumentowała swój wybór J. Steczkowska, która jako pierwsza odwróciła się do Gabrieli.

„To jest talent i bardzo duże umiejętności” – stwierdził z kolei M. Piekarczyk, który odwrócił się do młodej wokalistki dosłownie w ostatnich taktach.

„Bardzo dziękuję… Nie spodziewałam się, że tak będzie…” – wahała się z wyborem trenera Gabriela. „Wybieram… Idę... do pana Marka” – zdecydowała się.

Teraz przed Gabrielą i Andrzejem kolejny etap w programie. Trzymamy kciuki!



Na podstawie: inf. wł.